Worldcoin nabiera rozpędu – już kilka milionów ludzi oddało dane prawie za darmo. I to dobrowolnie

5 minut czytania
Komentarze

O Worldcoinie Sama Altmana jest ostatnio bardzo głośno nie tylko ze względu na kryptowalutę, która stara się namieszać na rynku finansowym, ale także kontrowersyjny projekt Orb, czyli szklanych kul, weryfikujących użytkowników za pomocą skanowania tęczówki. Pojawiają się pierwsze silne głosy krytyki – Christina Baum, przedstawicielka skrajnie prawicowej niemieckiej partii politycznej Alternatywa dla Niemiec (AfD) ostrzega przed technologią, która ma na celu gromadzenie danych biometrycznych.

Worldcoin: World ID i kryptowaluta WLD

Niedawno Sam Altman, dyrektor OpenAI, odpowiedzialnej za ChatGPT, ogłosił swój nowy projekt Worldcoin we współpracy z Alexem Blanią. Bardziej szczegółowy opis przedsięwzięcia pojawił się u nas już wcześniej, ale pozwólcie na krótkie przypomnienie.

Worldcoin ma dwie składowe – system z aplikacją do weryfikacji użytkowników oraz kryptowalutę, która już dostępna jest największych na świecie giełdach wymiany kryptowalutowej. Jedno i drugie od samego początku budzi wątpliwości, a cel istnienia samego Worldcoina przedstawiany jest bardzo enigmatycznie.

Altmanowi zależy na tym, aby odróżniać boty od ludzi, ponieważ w niedługiej perspektywie może to stać się problematyczne. Jednocześnie chce oferować użytkownikom „dochód podstawowy” – za samo uczestniczenie w programie i posiadanie zweryfikowanej tożsamości i założenie portfela za pomocą Orb, każdy ma dostawać 1 token WLD tygodniowo. Ale, jak zaznacza sam twórca Worldcoin, jeszcze nie wiadomo, kto ma to wszystko finansować. Altman i Blania liczą, że wartość kryptowaluty będzie napędzała spekulacja, tak jak było to w przypadku bitcoina.

Jak działa cyfrowa identyfikacja World ID?

Zostawiając na razie pozycję kryptowaluty WLD, której przyszłość i rozwój jest dla wielu analityków rynku obecnie zagadką, warto także wykazać się pewną dozą ostrożności jeśli chodzi o pierwszą składową Worldcoin – cyfrową tożsamość World ID. Mamy opcję pobrania aplikacji World App, czyli cyfrowego portfela, który pozwala „udowodnić, że jesteś prawdziwą i wyjątkową osobą online, zachowując przy tym całkowitą prywatność”. Następnie musimy przejść proces weryfikacji, w którym Orb, czyli kula do skanowania tęczówki stwierdzi, czy jesteśmy człowiekiem.

Upraszczając cały proces – Altman rozdaje tokeny za możliwość budowania ogromnej bazy danych dotyczących nie tylko naszych danych osobowych i biometrycznych, ale także informacji powiązanych z naszymi finansami. Oczywiście Worldcoin utrzymuje w swoim oficjalnym FAQ, że nie gromadzi danych osobowych, a skany tęczówki są natychmiast usuwane po utworzeniu kodu. Użytkownicy mogą jednak wyrazić zgodę na bardziej kompleksową umowę dotyczącą wykorzystywania danych, która dałaby Worldcoin możliwość przechowywania obrazów „w celu szkolenia algorytmów”. Jednak dla każdej osoby, która zdaje sobie sprawę, do czego mogą być wykorzystywane poufne dane milionów osób, nie tylko proces weryfikacji, ale i cały projekt Worldcoin wydaje się co najmniej niebezpieczny.

fot. Twitter/ Worldcoin

I tak, dobrze czytacie – milionów. Aktualnie już około 2,2 mln ludzi zarejestrowało się w Worldcoin, „sprzedając” swoje dane biometryczne za tokeny. Jak podaje Reuters, użytkownicy z Wielkiej Brytanii, Indii i Japonii jako główny powód rejestracji i utworzenia WorldID jest chęć otrzymania darmowych tokenów. Według informacji podawanych na oficjalnie stronie projektu, wartość jednego Worldcoina nie jest zbyt wysoka… Tym bardziej dziwi więc fakt, że znalazło się tylu chętnych, do oddania swoich danych praktycznie za darmo.

Dane biometryczne mają służyć do inwigilacji?

Ostatnio media obiegł kontrowersyjny komentarz Christiny Baum, przedstawicielki prawicowej niemieckiej partii politycznej Alternatywa dla Niemiec (AfD), która swoją opinią podzieliła się na oficjalnej stronie organizacji i na swoim Facebooku.

Zaznacza, że należy być ostrożnym, ponieważ nie wiemy dokładnie, jak i gdzie dane będą przechowywane oraz, przede wszystkim, jaki jest cel ich gromadzenia.

https://www.facebook.com/drchristinabaum/posts/pfbid0jzaJFk2jNkAjQRP3SqqNp4zwWbKus26WCZ7SJKD2vD6cNC1jcKxGcZpgbAWLnef1l

Skaner oczu nie został opracowany do celów medycznych, ale służy do gromadzenia danych biometrycznych, których nikt nie wie, gdzie i przez kogo jest przechowywany. „Wraz z utworzeniem World ID kontrole identyfikacji czy hasła nie będą już potrzebne – sami deweloperzy wyjaśniają, że wynalazek edukacji służy jako globalna sieć finansowa i tożsamości.

Urządzenia te służą wyłącznie i wyłącznie ogólnoświatowej inwigilacji ludzi.

Christina Baum w poście na Facebooku.

Chociaż nie będziemy jak Baum wyrokować, czy Worldcoin służy tylko i wyłącznie do inwigilacji, warto zastanowić się nad tym, do czego służy Altmanowi budowanie tak dużej i tak szczegółowej bazy danych ludzi. Twórca ChatGPT, którego projekty opierają się w dużej mierze na sztucznej inteligencji i nowych technologiach, z powodzeniem może wykorzystywać informacje o użytkownikach do budowania kolejnych podobnych do chatbota produktów. Ale powody mogą być inne, a nam nawet nie śni się, co w planach ma jeden z najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Baum zwraca także uwagę na to, że baza będzie dostarczała wiele bardzo zróżnicowanych informacji:

Dzięki temu można trwale monitorować wszystkie działania jednostki – zachowania zakupowe, związane z przemieszczaniem się i zdrowiem i wiele więcej. To zupełnie niezrozumiałe, że zapotrzebowanie ludzi na taką światową legitymację jest ponoć ogromne i można go tylko wytłumaczyć tym, że niebezpieczeństwa związane z nadużyciem nie są rozpoznawane.

Dzięki temu szklany człowiek stanie się rzeczywistością. A to jest bardziej niż straszne.

Z niecierpliwością czekamy na to, co wydarzy się z projektem Worldcoin. A was możemy ostrzec, aby zachować ostrożność z udostępnianiem swoich danych.

Źródło: Worldcoin.org, Facebook

Motyw