InPost od dłuższego czasu rozwijał projekt opakowań wielokrotnego użytku. W założeniu miało to być ekologiczne rozwiązanie, które pomoże środowisku naturalnemu. Niestety okazuje się, że w całym tym mechanizmie zawiedli klienci, którzy… zachowywali opakowania dla siebie.
Wpadka InPostu czy raczej klientów? Opakowania wielkorotnego użytku to niewypał
W ramach konferencji dotyczącej wyników finansowych InPostu prezes firmy – Rafał Brzoska odniósł się do kilku pobocznych tematów. Naszą uwagę powinna zwrócić przede wszystkim wypowiedź dotycząca projektu opakowań wielokrotnego użytku. Przypomnijmy, że był to produkt rozwijany wraz z platformą modową MODIVO. W założeniu ekologiczne przesyłki miały trafiać do e-sklepów, a klienci dzięki wewnętrznej etykiecie zwrotnej (po zeskanowaniu jej w Paczkomacie), mogli odesłać ją do nadawcy.
Takie rozwiązanie pomogłoby zmniejszyć zapotrzebowanie na jednorazowe opakowania aż dziesięciokrotnie. Niestety Rafał Brzoska potwierdził, że w mechanizm okazał się wadliwy. Przede wszystkim ze względu na klientów, którzy w lwiej części zachowywali eko-boxy w domach. Oto fragment wypowiedzi prezesa spółki.
Opakowania okazały się tak dobre i trwałe, że klienci zostawiają je sobie w domu w ramach myślenia „przyda się”. To oznacza, że, pomimo iż zostały zaprojektowane na 10 cykli, póki co kończą po jedynym. Przed nami czas edukacji, ale mamy doświadczenie.
Rafał Brzoska – prezes InPostu
Cóż, wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie InPost będzie zmuszony do uruchomienia odpowiedniej kampanii, która przypomni klientom o ekologicznym podejściu do tematu. Niemniej warto pamiętać, że spółka ma już w tym spore doświadczenie, więc warto obserwować jej ruchy w mediach społecznościowych oraz przestrzeniach reklamowych.
Źródło: dlahandlu.pl