międzynarodowa stacja kosmiczna

Oszustwo na „rosyjskiego kosmonautę”. Kobieta przelała ponad 140 tysięcy złotych, aby ściągnąć go na Ziemię

1 minuta czytania
Komentarze

Wyobraźcie sobie, że nawiązuje z wami kontakt pracownik z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Dla wielu z nas werdykt byłby oczywisty: oszust. Szczególnie w dzisiejszych czasach, jeśli okazuje się, że pisze do was rosyjski „kosmonauta”. Nie wszyscy są jednak tak samo odporni na naciągaczy. Sprawa dotyczy 65-letniej japonki, która padła ofiarą nietypowego przekrętu.

Oszustwo „na kosmonautę”. 30 tysięcy dolarów przelane w eter

oszust

Portal Interesting Engineering donosi, że naciągacz napisał za pośrednictwem Instagrama do japonki. Technika była prosta — manipulant wrzucał na platformę zdjęcia o kosmicznej tematyce, uwiarygadniającego jego tożsamość rosyjskiego astronauty.

Gdy Japonka uwierzyła w niezwykłą historię, oszust postanowił przenieść się na komunikator Line. Po jakimś czasie manipulant wyznał miłość kobiecie i obiecał, że chce rozpocząć z nią życie na nowo. Była tylko jedna przeszkoda — był przecież 'w kosmosie’, a powrót na ziemię 'wymagał dużej ilości gotówki’. Skromny astronauta nie mógłby sobie pozwolić na bilet powrotny, więc opłacić go musiała oszukiwana kobieta.

Podstęp zadziałał rewelacyjnie, bowiem w ciągu miesiąca 65-latka przelała równowartość 30 tysięcy dolarów, czyli około i 140 tysięcy złotych. Bardzo możliwe, że oszust ciągle byłby niezidentyfikowany, gdyby nie jego łapczywość i rosnący apetyt na pieniądze. To właśnie one wzbudziły podejrzenia japonki, która skierowała sprawę na policję.

Obecnie trwają poszukiwania podejrzanego, a policja nie chce zdradzić wielu szczegółów w tej sprawie.

    Motyw