notch design wyglad

Notch – czego się o nim dowiedzieliśmy i dokąd nas doprowadzi?

3 minuty czytania
Komentarze

Dla wielu fanów urządzeń mobilnych nie ma nic bardziej irytującego niż notch. Wycięcie w górnej części ekranu jest dziś jedną z najczęstszych cech konstrukcyjnych w smartfonach. Mi ono nie przeszkadza, ale czytając opinie i komentarze innych ludzi, widać, że nadal nie mogą się pogodzić z takim rozwiązaniem.

iPhone spopularyzował notcha

Łatwo wskazać na iPhone X jako popularyzatora wycięcia (choć nie był to pierwszy tego typu produkt na rynku, był nim oczywiście smartfon Essential). Niestety wielu producentów szuka u Apple trendów, ponieważ wszystko, co robi firma Cupertino „działa” i świetnie się sprzedaje, cokolwiek by to nie było. Z drugiej strony, można zastanowić się, czy użytkownicy faktycznie nienawidzą notcha. Sądzę, że jest przeciwnie.

Wielu nie lubi notcha ze względu na to, że psuje wygląd telefonu. Jednak prawda jest taka, że jego obecność zwiększa tzw. „user experience”. Notch dodaje więcej ogólnej powierzchni ekranu (bez niego górna część ekranu byłaby pustą belką).

Zobacz także: Rewolucyjna funkcja w Chrome

Co nam dał notch?

Ze względu na wycięcie dowiedzieliśmy się, że konsumenci naprawdę lubią wyższe współczynniki proporcji i wyświetlacze od krawędzi do krawędzi. Dowiedzieliśmy się także, że dla konsumenta ważniejsze są także mocniejsze możliwości przedniego aparatu, który może odpowiadać za bezpieczne Face ID (o ile mówimy o skanowaniu w 3D). Co ciekawe, w końcu dochodzimy do miejsca, gdzie notch zaczyna się zmniejszać, a w niektórych telefonach w ogóle go nie ma.

Wycięcie to samodzielne doprowadzenie nas do nirwany na smartfonach, której wszyscy pragniemy. Jego pojawienie się spowodowało, że firmy mają teraz lepsze wyobrażenie o tym, gdzie i jak skoncentrować swoje wysiłki w zakresie badań i rozwoju, tak aby w przyszłości stworzyć jeszcze lepsze smartfony.

Przyszłość bez notcha?

Już widzimy postęp techniczny w zakresie komponentów, które przyniosą nam przyszłość bez wycięć. Ultradźwiękowe czytniki linii papilarnych pozwalają firmom na umieszczenie najbardziej popularnej opcji zabezpieczeń biometrycznych z powrotem w najbardziej naturalnej pozycji bez konieczności poświęcania powierzchni ekranu. Podobnie może być z przednimi aparatami i sensorami do skanowania twarzy. Te czujniki obrazu w przyszłości również mają znaleźć się pod wyświetlaczem. Będzie to nowy trend, który raz na zawsze uwolni nas od wycięcia, dziurkowania i innych dziwnych projektów. Najpierw jednak spółki muszą stworzyć takie rozwiązania, a na to potrzeba czasu i pieniędzy.

Patrząc z uśmiechem na technologie przeszłości, nie jest to niemożliwe. Za przykład niech posłuży Motorola Atrix – pamiętacie ten czytnik linii papilarnych i jego umiejscowienie?

Motorola Atrix

Przyszłość smartfonów jeszcze nie nadeszła. Wiele z pomysłów, które widzimy na grafikach, patentach, nigdy nie ujrzała i nie ujrzy światła dziennego. Producenci muszę próbować i testować technologie, zanim te staną się opłacalne i trafią ostatecznie do klienta. Na rynku możemy zaobserwować też dziwne powroty, jak np. slider w Xiaomi Mi 3. Urządzenia z takimi mechanizmami były popularne kilkanaście lat temu. Być może kolejnym powrotem będzie „telefon z klapką”, ale tym razem ze składanym ekranem. Zobaczcie nowy koncept Motoroli RAZR. Te ciągłe próby ponownego odkrycia są kluczowe, ponieważ czasami technologia danej epoki nie pasuje do zakresu nowej wizji.

Notch – podsumowanie

Czy wszyscy pamiętamy jak i dlaczego działa innowacja oraz dlaczego musimy cierpieć przez te okresy wątpliwych decyzji projektowych? Żadna szanująca się firma elektroniki konsumenckiej na świecie nie chce robić czegoś, co by odstraszyło klientów. Zamiast wylewać wiadra hejtu na producentów, zastanówmy się dlaczego podejmują pewne decyzje projektowe.

Źródło: androidcentral

Motyw