Czy biznesmen musi korzystać z dedykowanego mu smartfona? Jeszcze kilka, a na pewno kilkanaście lat temu wydawało się to oczywiste. Tak naprawdę to dla tej grupy odbiorców zostały stworzone inteligentne telefony komórkowe, a później stały się one multimedialne i ogólnodostępne. Biznesowe Nokie, BlackBerry, różnorakie palmtopy – tego typu urządzenia pozwalały pracować, będąc w trasie. Dzisiaj umożliwiają to wszystkie smartfony, ale mimo wszystko można wyróżnić modele do zadań specjalnych. Siłą rzeczy nie będzie ich dużo, bo ich rynek zbytu z roku na rok maleje, co uświadamia producentów o bezsensowności tego typu projektów. Jednak wytrwali jeszcze mają w czym wybierać.
Samsaung Galaxy Note8 – używany ~2300 złotych, nowy ~3000 złotych
Tego smartfona po prostu nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu. Komu, jak komu, ale biznesmenom po prostu zależy na wygodzie użytkowania, a S Pen w tym celu sprawdza się znakomicie. Tak naprawdę mógłbym wymienić wszystkie modele od Galaxy Note 4 w górę i uzależnił je od budżetu. Mimo wszystko stawiam na najnowszego reprezentanta z prostego względu – łączy najwięcej zalet w najbardziej przyjaznej użytkowaniu obudowie.
BlackBerry Priv – używany ~900 złotych, nowy ~1400 złotych
Kolejny model, którego nie mogło zabraknąć. Podobnie, jak następnego, ale skupmy się na Privie. Jest to pierwszy smartfon BlackBerry z Androidem i niewątpliwie przyciąga uwagę. Jest fizyczna klawiatura QWERTY, ale w formie slidera. Co prawda smartfon już nie jest wspierany, ale to ma swoje odwzorowanie w cenie, bo możliwości techniczne tego modelu wciąż są duże.
BlackBerry KeyONE – używany ~1550 złotych, nowy ~2200 złotych
Tym razem coś nowszego od BlackBerry. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że lada moment pojawi się następca. Wciąż mamy dostępną fizyczną klawiaturę QWERTY, ale tym razem nierozsuwaną. Do tego wyświetlacz o proporcjach 4:3, która w wielu przypadkach wydaje się lepsza od panoramicznych odmian. Jednak jeśli wytrzymacie do 7 czerwca, to warto poczekać na następcę, który nie będzie się drastycznie różnił, ale na pewno zareaguje na to rynek i ceny.
Motorola Moto Z2 Play – używany ~1100 złotych, nowy ~1500 złotych
Czemu Motorola pojawiła się w tym zestawieniu? Z dwóch względów – duża wytrzymałość na jednym ładowaniu oraz moduły. Dla wielu biznesmenów możliwość podłączenia chociażby pikroprojektora lub nakładek z dodatkowymi akumulatorami może okazać się niezbędna. To tylko początek. W tym wypadku również śmiało mogę polecić pierwowzór, czyli Moto Z Play z jeszcze lepszym akumulatorem. Ewentualnie odmiany z „Force” w nazwie, które zamiast szkła mają plastik na froncie.
Xiaomi Mi Max 2 – używany ~850 złotych, nowy ~1200 złotych
Na koniec smartfon monstrum, czyli 6,5-calowy – jeszcze z ramkami – smartfon z Chin. Duży wyświetlacz to nie jedyna zaleta, bo towarzyszy mu ogromny akumulator. W tym wypadku też warto mieć na względzie fakt, że lada moment może pojawić się następca z jeszcze większym ekranem, ale już bez ramek.
Zobacz też: Kolejny operator może doliczać opłaty za roaming.
Tradycyjnie jestem ciekawy, jakie Wy smartfony polecilibyście biznesmenom? Tradycyjne flagowce, czy może czymś mnie zaskoczycie?
PS. Też myślałem o CAT-ach.