Przedstawiciele Samsunga klęczą (!) przed lokalnymi dystrybutorami. Chińczycy oburzeni

3 minuty czytania
Komentarze
samsung-logo-2121

Samsung ma już niewiele czasu, aby odzyskać zaufanie konsumentów po fiasku z Galaxy Note7. Mimo to południowokoreańska firma zyskała kolejny powód do drwin. A nawet nie tylko drwin, ale i do złości i kolejnych deklaracji o tym, że ktoś „więcej nie kupi produktów Samsunga”.

29 października bieżącego roku odbyło się wydarzenie w Shijiazhuang, w prowincji Hebei na którym, aby okazać wdzięczność lojalnym partnerom detalicznym, około 20 południowokoreańskich i chińskich przedstawicieli Samsunga wyszło na scenę, a potem uklękło przed lokalnymi dystrybutorami marki. Poniżej znajduje się zdjęcie tego zdarzenia.

81396325768

Gest, który z założenia miał być pozytywny, nie został niestety dobrze przyjęty. Nie dość, że wyglądało to niewątpliwie bardzo żałośnie (wręcz śmiesznie, przynajmniej z europejskiego punktu widzenia), to jeszcze tysiące chińskich internautów z tamtego kraju zareagowało złością. Twierdzą oni, że Samsung dopuszczając do takiej sytuacji, pokazał brak szacunku dla chińskiej kultury i zapowiadają, że więcej nie kupią produktów tej firmy.

Tak brzmią przykładowe komentarze Chińczyków przetłumaczone na język polski:

„Teraz możemy się pożegnać z Samsungiem”.

„Kłaniamy się naszym rodzicom, nauczycielom, bohaterom, męczennikom, naszym cnotliwym przodkom. Jaki jest cel takiego rodzaju ukłonów? Nie mogę zaakceptować tego w moim sercu”.

Pojawiały się również ostre, obraźliwe określenia skierowane przeciw Koreańczykom pracującym w firmie Samsung.

W Chinach klęczenie uważane jest za przestarzałą praktykę, związaną z feudalnym społeczeństwem (choć spotykane było niedawno wśród pracowników firm jako okazanie zawstydzenia). Ogólnie jednak takiego gestu można użyć w tamtych stronach w momentach, kiedy ktoś chce okazać szacunek rodzicom, aby poprosić o błogosławieństwo lub okazać swoją wdzieczność Bogu, albo ewentualnie w aktach skrajnej desperacji – na przykład w trakcie błagania o litość czy o jedzenie.

Oficjalnie kierownictwo Samsunga „odcina się” w pewnym sensie od tych zdarzeń, twierdząc, że dział public relations nie wiedział wcześniej o planowanym geście, a rzecz została zorganizowana lokalnie.

Wycofanie Galaxy Note7 spowodowało, że przedsiębiorstwo musiało zmierzyć się ze znacznymi stratami, nie tylko pieniężnymi, ale również ze słabnącym zaufaniem konsumentów dotychczas chętnie korzystających z produktów Samsunga. Obecnie na terenie Chin spółka przegrywa z takimi dostawcami sprzętu mobilnego jak Oppo, Vivo, Huawei, Xiaomi, czy Apple. Rynek chiński jest ważny dla firmy Samsung, pewnie dlatego pracownicy posuwają się do takich aktów desperacji, jak ten opisany wyżej. Mimo że koncern zapewnia wszystkich, że problem dotyczył tylko jednego modelu, to ludzie mają negatywny stosunek do całej marki. Ciekawe, czym zaskoczy nas nadchodzący Galaxy S8 i czy po jego premierze zaufanie konsumentów wróci. Tego dowiemy się w lutym przyszłego roku.

A Wy, czego oczekujecie od nadchodzącego topowego flagowca Samsunga i co sądzicie o geście pracowników w Chinach? Dajcie znać w komentarzach.

Źródło: Quartz

Motyw