Zdjęcie uśmiechniętego mężczyzny z bujną brązową brodą i włosami, siedzącego za kierownicą kabrioletu. Na tle widać charakterystyczny znak "Welcome to Fabulous Las Vegas" oraz barwną ulicę Vegas z ludźmi i innymi kabrioletami; w tym jeden z logo Tesli i czerwoną strzałką symbolizującą ruch w prawo.
LOKOWANIE PRODUKTU: MBANK

Jeździłem Teslą w USA. Nie wszystko poszło tak, jak powinno

Komentarze

W styczniu tego roku miałem okazję odwiedzić Stany Zjednoczone, był to dla mnie swego rodzaju festiwal nowych doświadczeń. Pierwszy raz w USA oraz pierwszy raz na targach CES. Z Ameryki pochodzi też jeden z najbardziej znanych producentów samochodów elektrycznych. Przed wizytą na tegorocznych targach skorzystałem z okazji i przejechałem się Teslą w Las Vegas. Wycieczka nie przebiegła bezproblemowo. Co poszło nie tak? Wszystkiego dowiecie się z zamieszczonego wyżej materiału wideo. Jeśli jednak jedziecie autobusem, a Wasze słuchawki się rozładowały lub po prostu preferujecie czytanie, to opiszę Wam moje doświadczenia związane z pojazdem marki Tesla.

Początek amerykańskiej przygody

Białe i czarne auto marki Tesla zaparkowane na betonowym parkingu, w tle skaliste wzgórza i słupy wysokiego napięcia.
Fot. Kamil Marek / Android.com.pl

Plan był prosty, mieliśmy dwa dodatkowe dni przed rozpoczęciem głównej części targów CES. Ten czas warto było wykorzystać, tym bardziej że była to moja pierwsza wizyta w Las Vegas, a nawet w Stanach Zjednoczonych! Jako że przyjechaliśmy tu zawodowo, postanowiliśmy wypożyczyć kultowe auto elektryczne. Tesla okazała się idealnym sprawdzianem, czy wszystko pójdzie bezproblemowo, czy może pojawią się jakieś wyzwania.

Tesla — pierwsze wrażenia

Muszę przyznać, że samochód ten wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nie ma się czemu dziwić, skoro na co dzień jeżdżę Peugeotem z 2007 roku. Poprzeczka nie była zbyt wysoko ustawiona. Przejdźmy zatem do konkretów i pierwszych wrażeń. Wsiadłem do naszego elektryka i pojawił się pierwszy szok… Dlaczego tutaj nie słychać silnika? Wiem, dla kogoś, kto ma styczność z tego typu pojazdami, to żaden wyczyn, ot zwykła codzienność. Jednak dla mnie, człowieka, który słyszy dźwięk pierdzącego tłumika Peugeota, jazda cichym pojazdem była bardzo miłym doświadczeniem. Czułem się jak w zabawkowym aucie.

Mężczyzna prowadzący elektryczny samochód z dużym wyświetlaczem nawigacyjnym na desce rozdzielczej. Widać widok na skaliste tereny za oknem.
Fot. Kamil Marek / Android.com.pl

System w samochodzie jest dość intuicyjny i już po kilku minutach miałem wrażenie, jakbym był wieloletnim właścicielem Tesli. Pewny siebie, wyruszyłem w stronę Wielkiego Kanionu. Wbudowana w samochód mapa z listą ładowarek pomogła mi w nawigacji i zaplanowaniu trasy. Całość przebiegała bardzo pomyślnie, bez najmniejszych problemów. Kilometry uciekały, aż przyszedł czas na moje pierwsze ładowanie samochodu. Miałem chwilę konsternacji, ale z pomocą przyszedł mi YouTube. Dzięki temu w trzy minuty stałem się ekspertem i przyszedł czas na moją pierwszą życiową rozterkę na temat pojazdów elektrycznych. Gotowi?

Elektryki mają sens

Osoba w środku samochodu dotyka ekranu dotykowego na desce rozdzielczej, wyświetlającego mapę nawigacyjną i różne funkcje pojazdu.
Fot. Kamil Marek / Android.com.pl

Jazda Teslą to niezwykle przyjemne doświadczenie. Brak dźwięku silnika, brak drgań, auto prowadzi się wybornie i gładko. Wciskanie gazu za każdym razem wywoływało uśmiech na mojej twarzy. Dynamika auta robiła wrażenie nawet w podstawowej wersji. Infrastruktura w Las Vegas i okolicach pod względem liczby ładowarek Supercharger jest świetna. System informuje, ile ładowarek jest aktualnie dostępnych w danym miejscu. Dzięki temu ja, jako laik, czułem się pewnie. Nie musiałem się stresować, że samochód się rozładuje i nie będę miał gdzie go naładować. Nie to, co w Polsce…np. w moim mieście znajdują się aktualnie dwie ogólnodostępne ładowarki.

Stacja ładowania samochodów elektrycznych Tesla z zaparkowanym i podłączonym do ładowarki pojazdem, na tle słonecznego nieba.
Fot. Kamil Marek / Android.com.pl

Możemy ładować „aż” dwa samochody jednocześnie na całą 45-tysięczną miejscowość. Zacząłem się mocno zastanawiać, dlaczego jest tyle hejtu na temat elektryków? Przecież to nie pojazdy są złe same w sobie, ale brak infrastruktury. Gdybyśmy mieli chociaż ułamek tego co widziałem w Vegas, naprawdę rozważałbym posiadanie Tesli… zakładając, że znalazłbym kogoś, kto chciałby się zamienić za mojego Peugeota. Muszę też przyznać, że na tym etapie miałem założone różowe okulary, ponieważ pierwsze wrażenie było fenomenalne. Moja podróż trwała jednak w najlepsze. Po naładowaniu pojazdu wyruszyłem na poszukiwanie Wielkiego Kanionu. Piękny zachód słońca odbijał się na skałach, długa prosta droga, muzyka i czysta radość z jazdy.

Tesla zrujnowała moją wycieczkę

Mężczyzna prowadzi samochód elektryczny z widocznym logo marki na kierownicy, na tle zachodzącego słońca oświetlającego górski krajobraz, z centrum sterowania dotykowego na desce rozdzielczej.
Fot. Kamil Marek / Android.com.pl

Przyjemność podróżowania trwała do czasu, aż dotarłem do celu… po zachodzie słońca. Po zmroku podziwianie Wielkiego Kanionu mija się z celem, uwierzcie mi, wiem coś o tym. Ciemność, którą zastałem, sprawiła, że musiałem zdjąć różowe okulary i przyszły kolejne rozważania na temat elektromobilności. Gdybym wynajął samochód spalinowy, całą trasę pokonałbym bez tankowania i to dwa razy. Tesla zaś wymagała dwukrotnego ładowania! W tym momencie zatęskniłem za moim pierdzącym Peugeotem. Jakie więc mogę wyciągnąć wnioski? Nie zrzucam Tesli w przepaść. Uważam, że jest to świetny samochód do jazdy po mieście, idealny do codziennych, rutynowych tras typu dom — praca — zakupy — dom.

Niewątpliwie jest to krok w dobrym kierunku, ku przyszłości. Wczoraj, będąc w Rzeszowie i stojąc w korku, czułem ogromny smród spalin. Wyobraziłem sobie sytuację, w której wszyscy nagle jeździmy pojazdami elektrycznymi. Wtedy mógłbym otworzyć okna i wdychać świeże powietrze, a poziom hałasu byłby zdecydowanie niższy. Jednocześnie nie wyobrażam sobie podróży samochodem elektrycznym na dłuższą trasę, ponieważ nie jest to beztroska wyprawa. Wręcz przeciwnie, wymaga ona skomplikowanego planowania, dodatkowych postojów i wydłużonego czasu.

Na temat pożarów i gaszenia elektryków powstało wiele mitów, które w naszej rozmowie wyjaśniał i obalał strażak. Nie jestem eko fanatykiem, natomiast pojazdy elektryczne mogą budzić obawy. Mimo to chciałbym, aby elektryki były bardziej popularne, miały dłuższy zasięg, szybszy czas ładowania i ostatecznie wyparły pojazdy spalinowe. Ale wyparły je w taki sposób, że ludzie sami będą tego pragnąć, bo będzie to po prostu lepsze, a nie dlatego, że ktoś ich do tego zmusi. Warto trzymać rękę na pulsie, ponieważ uważam, że w elektromobilności tkwi ogromny potencjał. Tymczasem dzwonię do mojego mechanika, aby naprawił pierdzący tłumik w moim Peugeocie. Może wtedy łatwiej będzie mi go zamienić na Teslę.

Aby być na bieżąco z najciekawszymi sprzętami CES 2024, zachęcam do subskrypcji naszego kanału na YouTube. Interesujące gadżety znajdziesz też na naszym koncie na TikToku.

Lokowanie produktu: mBank

Motyw