#polishOurPrices to także walka o niższą cenę GTA VI. Wydawcy będą ją jednak utrudniać

Do premiery GTA VI został jeszcze przynajmniej rok, ale działania w związku z trwającą akcją #polishOurPrices pokazują, że jeśli nie podejmiemy istotnych kroków, cena produkcji będzie w Polsce zabójcza. Przypomniało mi o tym zachowanie KONAMI, które cenę jednej gry na Steam potrafiło zmienić na korzystniejszą dla Polaków, ale drugiej już nie. Chciałoby się rzec, syzyfowa praca!

KONAMI pokazuje, że walka o cenę GTA VI będzie trudna

Nie dalej jak w czerwcu 2024 r. informowaliśmy, że KONAMI zredukowało cenę nadchodzącego Silent Hill 2 , dokładnie do 299 złotych. No i wydawać się mogło, że mamy sukces, kolejny wydawca został wyedukowany o problemie niekorzystnego, automatycznego przelicznika cen na Steam dla polskiego gracza.

Otóż nie, wychodzi kolejna gra i musimy rozpocząć edukację od nowa. Tym razem mowa o Castlevania Dominus Collection. Swoją drogą i ta pozycja ma obecnie więcej aktywnych graczy niż Concord w szczycie.

Oczywiście chłopaki z MKwadrat Podcast walczą i już zwrócili się do KONAMI w tej sprawie. Aczkolwiek, coraz mocniej to zaczyna przypominać walkę z wiatrakami, gdzie bez odgórnej decyzji Valve i zmiany przelicznika z października 2022 r., pozostanie to syzyfową pracą.

To oczywiście rodzi też pytanie o pecetową premierę GTA VI, niezależnie od tego, czy nastąpi ona równolegle z wersjami na PS5 oraz Xbox Series X|S, czy też później. Poprzednie odsłony serii znajdują się na Steam, więc pojawienie się tam Grand Theft Auto VI jest jedynie kwestią czasu. A jeśli Rockstar Games zażyczy sobie za tytuł – powiedzmy – 80 dolarów w podstawowej edycji, jak światowe media gamingowe się spodziewają, to gra dla Polaków będzie jeszcze droższa, dopóki Valve nie zajmie się przelicznikiem cen.

Nawet polscy twórcy gier zapominają czasem o lokalnych graczach

Gdy polscy twórcy gier słyszą o #PolishOurPrices, zazwyczaj starają się jak najszybciej pomóc. To oczywiście miłe, jak przypadek gry Move that Box!

Aczkolwiek, czasami wydawca chce „mieć ciastko i zjeść ciastko”. Tak jest w przypadku wyścigowej gry Sunrise GP, gdzie autor wyraźnie dał mi do zrozumienia, że na zmianę cenówki można liczyć dopiero po okienku premierowym, gdyż wiąże się to z obostrzeniami obecności gry na wyprzedażach.

Są jednak też pozytywy. Po pierwsze, można wypuszczać gry z ręcznie dostosowanymi cenami. Tak zrobił np. Michał Wikliński, czyli autor testowanego u nas Bearnarda. Chociaż „ręcznie” to zbyt wiele napisane, bo musiał do tego powstać specjalny arkusz kalkulacyjny, udostępniony przez twórcę i opracowany przez jego znajomego, Alexa Blistnova, autora gry Furnish Master dla innych deweloperów.

Drugi pozytyw jest taki, że polski oddział Bethesdy zauważył problem z ceną Indiana Jones & Wielki Krąg, a sprawa jest rozpatrywana przez wyższe struktury firmy. Czekamy więc na kolejne pozytywne doniesienia, ale bierzemy się też do intensywnej pracy.

Graczu, przyłącz się do akcji!

Oznaczajcie wydawców i twórców gier w mediach społecznościowych, gdy polskie ceny gier są najwyższe, zachowajcie przy tym wysoką kulturę osobistą i piszcie maile do Valve z prośbą o uaktualnienie wycen. Korzystajcie przy tym także z hasztagu #polishOurPrices. Tylko wspólny wysiłek polskich miłośników gier może przynieść pozytywny efekt. I łagodniejszą dla naszych portfeli premierową cenę GTA VI.

Zakupy w sieci? Tylko z odpowiednią apką! To nieoceniona pomoc dla każdego. Jeśli z niej korzystasz, wypełnij naszą ankietę. Dziękujemy!

Zdjęcie otwierające: Rockstar Games / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.