Czarna klawiatura bezprzewodowa trzymana w ręku na tle zieleni.
LOKOWANIE PRODUKTU: KOMPUTRONIK

Recenzja Logitech G515 Lightspeed TKL. Kompromisy nie są złe

10 minut czytania
Komentarze

Choć stara zasada mówi, że nie poprawia się dobrego, Logitech serwuje nam nową, niskoprofilową klawiaturę dla graczy – Logitech G515 Lightspeed TKL. Fani tego typu sprzętów z miejsca skojarzą zapewne tego mechanika ze świetnym modelem Logitech G915 TKL. Czy słusznie? Tego właśnie dowiecie się z naszej recenzji Logitech G515 Lightspeed TKL.

Najważniejsze cechy ze specyfikacji

Logitech G515 Lightspeed TKL

Konstrukcja

Smukła (tylko 22 mm wysokości),

Przełączniki mechaniczne

Fabrycznie przesmarowane przełączniki GL

Łączność

Przewodowa i bezprzewodowa

Czas pracy

Do 36 godzin w trybie bezprzewodowym

Pełna specyfikacja

Zalety

  • zgrabna, dość ciężka, solidnie wykonana, niskoprofilowa konstrukcja
  • trzy tryby pracy – przewodowy, bezprzewodowy (Lightspeed 2,4 GHz) i Bluetooth
  • fabrycznie przesmarowane przełączniki mechaniczne (liniowe bądź Tactile)
  • dobra ergonomia zarówno podczas pracy, jak i gry
  • nakładki klawiszowe wykonane z tworzywa PBT
  • świetny czas pracy na baterii (około 30–36 godzin)
  • rozbudowana i dobrze zaprojektowana aplikacja Logitech G Hub

Wady

  • niewidoczna czcionka (bez stale włączonego podświetlenia klawiszy ani rusz)
  • brak rolki głośności, względem poprzedniego modelu G915
  • przyciski multimedialne wyłącznie w formie kombinacji klawiszowych
  • dość wysoka cena  

Test Logitech G515 Lightspeed TKL – krótka opinia

Choć nie jest to bezpośrednia kontynuacja znanej i lubianej G915, to jednak wielu zapewne za taką ją uzna. Jakby nie patrzeć to równie smukła, zgrabna, niskoprofilowa klawiatura dla graczy co poprzedni model. Są tu jednak spore różnice. Niektóre miłośnikom tego typu sprzętów z pewnością się spodobają, inne – niekoniecznie. Niestety, niektóre rozwiązania wymagały pójścia na pewne kompromisy. Efekt okazał się jednak więcej niż zadowalający.

8/10
Ocena

Klawiatura mechaniczna Logitech G515 Lightspeed TKL

  • Zestaw 8
  • Budowa i jakość wykonania 8
  • Dodatkowa funkcjonalność 8
  • Wrażenia z użytkowania 8

Logitech G915 TKL to klasa sama w sobie. Smukła, stylowa klawiatura mechaniczna o niskim profilu klawiszy, froncie ze szczotkowanego aluminium, gumowanych przyciskach funkcyjnych i z metalową rolką do ustawiania głośności – coś takiego musiało się podobać, nawet jeśli swoje kosztowało. Problem w tym, że ta konstrukcja ma już swoje lata i niektóre zastosowane w niej rozwiązania odeszły już do lamusa (łącze micro USB).

Logitech systematycznie odświeża jednak swoje portfolio. Stara się przy tym nie tylko podążać za rynkowymi trendami, ale też dostarczać to, na co najbardziej liczą fani tejże marki. Widać choćby po nawiązującej do gamingowej legendy myszce Logitech G502 X Plus. Nowocześniejszy i bardziej przystępny cenowo następca Logitech G915 TKL był więc w zasadzie kwestią czasu. Niby gdzieś po drodze pojawił się jeszcze Logitech G Pro X TKL – świetny, nowoczesny „mechanik” z segmentu Premium, tyle że nie miał on niskiego profilu klawiszy. Poznajcie zatem Logitech G515 LightSpeed TKL – nową odsłonę niskoprofilowej, mechanicznej klawiatury dla graczy. Klawiatury, w której siłą rzeczy musiano pójść na pewne kompromisy.

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Logitech G515 Lightspeed TKL

Pudełko z Logitech G515 Lightspeed TKL raczej niczym szczególnym się nie wyróżnia. Szwajcarsko–amerykański producent przyzwyczaił nas już charakterystycznej, niebiesko–szarej kolorystyki opakowań sprzętów z serii G, czyli przeznaczonych graczom. Podobnie jest z resztą z tylnym opisem, w którym znalazły się wszystkie najważniejsze informacje o produkcie. Pierwsze zmiany, względem Logitech G915 TKL, zauważymy jednak zaraz po otwarciu pudełka. Klawiatura nie jest już opakowana w plastikowy ochraniacz, a papierową kopertę, samo wnętrze zaś wydaje się dużo bardziej budżetowe.

Pudełko otwarte z widocznymi instrukcjami na wewnętrznej stronie pokrywy, zawartość zapakowana w papier z nadrukiem "G".
Fot. Maciej Piotrowski / Android.com.pl

Kabel wraz z przejściówką USB-A – USB-C ukryto w osobnym, wyciąganym kartoniku, a odbiornik Lightspeed umieszczono od razu w schowku na spodzie klawiatury. Na plus zaliczyć należy czytelną instrukcję obrazkową na uchylnym wieku pudełka, pokazującą jak, co i z czym połączyć. Nie da się jednak nie zauważyć, że jest tu wyraźnie oszczędniej względem Logitech G915 TKL (o Logitech G Pro X TKL nie wspominając). No ale skoro cena tej klawiatury ustalona została na 599 zł, a więc sporo niżej od poprzedniczki, to pewnych kompromisów należało się tu spodziewać.

Klawiatura mechaniczna Logitech, przewód USB, dokumentacja i adapter USB na drewnianym stole.
Fot. Maciej Piotrowski / Android.com.pl
TypKlawiatura mechaniczna TKL (bez bloku numerycznego)
Rodzaje przełącznikówNiskoprofilowe, fabrycznie nasmarowane GL (punkt aktywacji: 1,3 mm, zakres ruchu: 3,2 mm)
– liniowe, z siłą aktywacji 43 g
dotykowe (sprężynujące), z siłą aktywacji 45 g (recenzowany model)
Technologia łącznościLightspeed (2,4 GHz), Bluetooth, przewodowa (USB)
PodświetlenieLightsync RGB (około 16,8 mln kolorów)
AkumulatorLitowo-polimerowy o żywotności do 36 godzin
Wymiary368 × 150 × 22 mm
Waga880 g
WykonanieTworzywo sztuczne + metalowa płyta
Nakładki klawiszowe z tworzywa PBT
Wersje kolorystyczneCzarna i biała

Budowa i jakość wykonania Logitech G515 Lightspeed TKL

Czarna klawiatura komputerowa z niebieskimi i zielonymi znakami, na tle kolorowego, drewnianego stołu.
Fot. Maciej Piotrowski / Android.com.pl

Jeśli liczyliście na bliskie podobieństwo Logitech G515 Lightspeed TKL do modelu G915 TKL to niestety spotka was tutaj lekkie rozczarowanie. Nowa klawiatura ma nieco inną konstrukcję, choć wymiary pozostały te same. Wciąż mamy tu zatem nadzwyczaj smukłą obudowę o wysokości zaledwie 22 milimetrów, choć tym razem nie jest ona jednolita na całej swojej szerokości. Zabrakło jednak tego świetnie prezentującego się frontu przypominającego szczotkowane aluminium.

I choć cała obudowa ponownie składa się z dwóch części – metalowej i plastikowej, ich połączenie jest nieco inne, co daje się zauważyć z bocznej perspektywy tej klawiatury. I tak dolna część obudowy, wykonana z całkiem niezłej jakości tworzywa sztucznego, rozszerza się ku górze, tworząc na szczycie charakterystyczną, wystającą listwę, na której osadzono trzy, znane z poprzedniego modelu przyciski. Metalowa płyta osłania zaś tym razem wyłącznie część klawiszową.

Czarna klawiatura z trzema przyciskami funkcyjnymi na górze, z ikonami połączenia bezprzewodowego, Bluetooth i joysticka.
Trzy przyciski do zmiany trybów pracy (Lightspeed/Bluetooth) i włączenia trybu gry. Fot. Maciej Piotrowski / Android.com.pl

Niestety nie znajdziemy tu rolki obecnej w modelu Logitech G915 TKL. Nie ma też gumowanych przycisków multimedialnych – ich rolę przejęły skróty klawiszowe. Z kolei tłoczone logo Logitech G wylądowało na prawym boku klawiatury, w miejscu charakterystycznej belki. Co ciekawe, zmienił się tu nawet włącznik klawiatury, który, choć zachował swoje niewielkie wymiary, to stracił delikatne teksturowanie. Fakt pojawienia się tu gniazda USB-C wydaje się oczywisty, ale odnotować go trzeba, bo przecież poprzedni, wciąż pozostający w sprzedaży model G915 dysponuje jedynie złączem microUSB.

Spód Logitech G515 Lightspeed TKL wielkich zaskoczeń nie przynosi. Co prawda jest bardziej płasko, a schowek na odbiornik Lightspeed umieszczono po prawej stronie, ale poza tym mamy tu raczej już ugruntowany standard zarówno, jeśli chodzi o gumowe paski „trzymające” klawiaturę w miejscu, jak i podwójne nóżki pozwalające podnieść ja o 4 lub 8 stopni. Sam osobiście wolałem tę drugą opcję, ale osobom przyzwyczajonym do bardziej płaskich klawiatur laptopowych z pewnością spodoba się swoboda dopasowania Logitech G515 Lightspeed TKL do własnych preferencji.

A skoro już o preferencjach mowa warto wiedzieć, że Logitech G515 Lightspeed TKL, prócz dwóch różnych wersji kolorystycznych (czarnej i białej), występuje też z dwoma różnymi rodzajami mikroprzełączników mechanicznych. Mamy tu zatem do wyboru albo przełączniki liniowe, albo sprężyste, tzw. dotykowe (Tactile). Różnią się one siłą aktywacji, choć punkt aktywacji na poziomie 1,3 mm jest w obu przypadkach podobny.

Co ciekawe, przełączniki zostały tu fabrycznie przesmarowane, a obudowa dodatkowo wyposażona w warstwę tłumiącą. Efekt? Całkiem przyjemne i wyraźnie cichsze brzmienie klawiszy. Jedyne, o czym zapomniano… to dodatkowe wygłuszenie spacji, która przy mocniejszym naciskaniu potrafi zaskoczyć głośniejszym stukotem.

Wrażenia z użytkowania Logitech G515 Lightspeed TKL

Klawiatura z wskaźnikami Caps Lock i poziomu baterii na tle drewnianego blatu.
Fot. Maciej Piotrowski / Android.com.pl

Nie będę ukrywał, że nie jestem przesadnie wielkim fanem niskiego profilu klawiszy. Laptopowe klawiatury niemal zawsze denerwują mnie mocną reakcją, gdy wciskamy klawisze, przez co przy długim pisaniu opuszki palców najzwyczajniej w świecie zaczynają mnie boleć. O dziwo, Logitechowi udało się temu zaradzić, bo w testowanej klawiaturze tego nieprzyjemnego efektu nie zauważyłem. Jasne, nakładki klawiszowe Logitech G515 są nieco płaskie, przez co tacy jak ja, przyzwyczajeni do tych bardziej wyprofilowanych, mogą początkowo mieć problemy z precyzją pisania. Nie oszukujmy się jednak – ta klawiatura nie powstała z myślą o pracy.

Czarna klawiatura mechaniczna z podświetleniem, widoczny klawisz „CTRL” i klawisze strzałek.
Fot. Maciej Piotrowski / Android.com.pl

Granie to już tutaj czysta przyjemność. Szczególnie na sprężystych przełącznikach. Nie oferują one może tak niesamowitego brzmienia, jak ASUS ROG Azoth Extreme, ale ich czas reakcji i precyzja działania w trybie Lightspeed (bądź przewodowym) są bardzo dobre. Opcje łączenia po Bluetooth zostawmy lepiej do codziennej pracy na komputerze. I jeszcze jedno – jeśli zastanawialiście się, jak wygląda kwestia rejestracji wielu naciśniętych klawiszy, to śpieszę donieść, że Logitech G515 nie ma tu sobie nic do zarzucania.

Test na antighosting – Logitech G515
Test ghostingu. Fot. Maciej Piotrowski / zrzut ekranu z testu Microsoft

Znakomitym dopełnieniem testowanej klawiatury jest oczywiście znane już oprogramowanie Logitech G Hub. Jego największą zaletą jest możliwość przypisania wielu poleceń do jednego przycisku. Mamy tu bowiem kilka warstw ustawień, które powiązane są z klawiszem funkcyjnym FN i ręcznie skonfigurowanym skrótem G-Shift. Wraz z opcją dodawania różnych modyfikatorów i typów zdarzeń daje to nam niesamowite wręcz możliwości personalizacji niestandardowych ustawień klawiatury. Trzeba jednak nieco czasu, by wszystko to ogarnąć.

Dużo łatwiej zarządza się tutaj podświetleniem. Ot, kilka gotowych profili doi wyboru oraz możliwość samodzielnego ustawienia zarówno efektu kolorystycznego, jak i jego częstotliwości, jasności czy nasycenia. I naprawdę warto poświęcić tu te kilka minut, by dobrze sobie to skonfigurować.

A czemu ta zabawa z podświetleniem jest tu tak ważna? Bo niestety Logitech G515 Lightspeed TKL cierpi na jedną, dość poważną przypadłość – bez dobrego, mocnego podświetlenia klawiszy raczej będziemy musieli poruszać się tutaj po omacku. Producent zadbał tu bowiem co prawda o całkiem porządne nakładki PBT, ale zapomniał o wyrazistych oznaczeniach. Znaki na klawiszach są widoczne w zasadzie wyłącznie, gdy uruchomione jest podświetlenie.

Całe szczęście, że podświetlenie, nawet intensywne, nie wpływa tu negatywnie na pobór prądu. Na jednym ładowaniu akumulatora Logitech G515 potrafi pracować nawet i 36 godzin, co jest całkiem niezłym wynikiem.

Recenzja Logitech G515 Lightspeed TKL – podsumowanie i nasza opinia

Klawiatura mechaniczna na kolorowym drewnianym tle.

Choć w konstrukcji Logitech G515 nie da się nie zauważyć pewnych kompromisów, to jednak w ogólnym rozrachunku to naprawdę niezła klawiatura. Nie jest może tak urodziwa, jak G915, ale dorównuje jej smukłością i solidnym wykonaniem. Ma też świetne przełączniki, niski profil, nakładki wykonane z dużo trwalszego PBT i niesamowicie rozbudowane oprogramowanie Logitech G HUB. W jednej rzeczy ta klawiatura z pewnością błyszczy. Jej dodatkowe wytłumienie i obecność fabrycznie nasmarowanych przełączników sprawiają, że komfort korzystania z tego sprzętu jest znakomity. Jeśli więc kochasz niski profil i marzy ci się dobra cenowo klawiatura mechaniczna, to Logitech G515 Lightspeed TKL może okazać się świetnym wyborem. O ile tylko zdołasz przełknąć dość wysoką cenę.

Zdjęcie otwierające: Maciej Piotrowski / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw