Flagi Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych na masztach na tle pochmurnego nieba. Crowdstrike i Microsoft nie mają dobrego czasu z tymi instytucjami.

Szef CrowdStrike na dywaniku u władz USA, a Microsoft za ostatnią katastrofę obwinia… Unię Europejską

3 minuty czytania
Komentarze

Awaria paraliżująca setki lotnisk na świecie nie mogła przejść bez echa w Stanach Zjednoczonych. Dlatego też Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA wezwał do siebie CEO CrowdStrike, czyli George’a Kutza. Tymczasem Microsoft obarcza częściową winą Unię Europejską, ze względu na sztywność regulacji na Starym Kontynencie.

O czym szef CrowdStrike będzie rozmawiać z władzami USA?

Logo CrowdStrike widziane przez lupę na ekranie komputera.
Fot. Postmodern Studio / Shutterstock

Czas przyszły, bo i zaproszenie dopiero zostało wystosowane przez Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA. Oto co czytamy w liście do szefa firmy CrowdStrike:

Nie możemy zignorować skali tego incydentu, który niektórzy określili największą awarią IT w historii. W ciągu mniej niż jednego dnia widzieliśmy poważne skutki dla kluczowych funkcji globalnej gospodarki, w tym lotnictwa, opieki zdrowotnej, bankowości, mediów i służb ratunkowych.

Ten incydent musi stanowić ważne ostrzeżenie przed zagrożeniami dla bezpieczeństwa narodowego płynącymi z zależności od sieci. Cyberprzestępcy wspierani przez państwa takie jak Chiny i Rosja, uważnie obserwują naszą reakcję na ten incydent.

Mając na uwadze to, że Amerykanie z pewnością odczują długotrwałe, rzeczywiste konsekwencje tego incydentu, uznajemy, iż zasługują oni na szczegółowe informacje o tym, jak doszło do tego incydentu i jakie kroki naprawcze podejmuje teraz CrowdStrike.

Departament Bezpieczeństwa Krajowego USA, wypowiedź przetłumaczona za The Register

CrowdStrike potwierdziło jedynie udział w komunikacji między firmą a władzami kraju. W najbliższych dniach dowiemy się zapewne, kiedy takie przesłuchanie George’a Kutza nastąpi.

Microsoft wskazuje palcem na Unię Europejską

Logo Microsoft na tablicy przed budynkiem otoczonym roślinnością.
Fot. JHVEPhoto / Shutterstock

Choć awaria była bezpośrednio spowodowana aktualizacją wypuszczoną przez CrowdStrike, Microsoft także oberwał PR–owo, bo to systemy Windows napędzały m.in. poszkodowane lotniska. Gigant z Redmond obwinia za sytuację Komisję Europejską, a konkretniej podpisaną z nią umowę z 2009 r.

Jej założenie jest proste. Każdy deweloper – nie tylko Microsoft – musi mieć dostęp do jądra systemowego na poziomie 0. To oczywiście oznacza, że firma nie ma pełnej kontroli nad tym, co aplikacje (w tym również oprogramowanie firmy CrowdStrike) wyczynia na krytycznym poziomie jądra Windows.

Co ciekawe, podobne obostrzenie ma być teraz nałożone na Apple. Wymóg interoperacyjności jest kluczowy dla DMA (Akt o usługach cyfrowych), a przez to iOS 18 nie dostanie funkcji związanych z Apple Intelligence, przynajmniej w Europie. Jeden incydent nie może przewrócić świata do góry nogami, ale być może warto się zastanowić, czy dostęp do jądra Windows nie powinien być bardziej kontrolowany przez Microsoft.

Jeśli tropikalna pogoda w Polsce doskwiera także tobie, podziel się z nami swoimi sposobami radzenia sobie z upałami!

Zdjęcie otwierające: Svet foto / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw