Osoba trzymająca smartfon z wyświetlonym ikonicznym portfelem cyfrowym i symbolami płatności, obok laptopa.

Chciał zainwestować oszczędności, dał się oszukać na 180 tysięcy złotych

4 minuty czytania
Komentarze

Nie ma dnia, by w internecie nie pojawiła się informacja o osobach, od których wyłudzono pieniądze – oszczędności, które miały zostać korzystnie zainwestowane. Najczęściej są to dziesiątki lub nawet setki tysięcy złotych. Mimo wielu ostrzeżeń przed wyłudzeniami wykorzystującymi metodę na wnuczka, na policjanta, na pracownika banku itp. wciąż wielu z nas daje się omamić. Tak jak mieszkaniec powiatu myślenickiego, który w wyniku oszustwa stracił ponad 180 000 złotych.

oszustwo inwestycyjne. wyłudzone oszczędności. Osoba trzymająca smartfon z wyświetlonym czerwonym symbolem ostrzeżenia oraz ikonami kryptowaluty i bankowości.
Fot. TStudious / Shutterstock

Oszustwo inwestycyjne – oszczędności w wirtualnym portfelu

W sobotę, 22 czerwca 2024 roku do Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach zgłosił się 48-letni mężczyzna z informacją, że padł ofiarą oszustwa. Mieszkaniec powiatu myślenickiego kilka miesięcy wcześniej szukał sposobu na zainwestowanie swoich oszczędności. Trafił na stronę internetową z ciekawą ofertą inwestycyjną z obietnicą szybkiego i łatwego pomnożenia pieniędzy.

Po tym, jak wypełnił kwestionariusz kontaktowy, zadzwonił do niego rzekomy konsultant, który nakłonił go do założenia konta na podanej przez niego stronie. Fałszywy doradca finansowy przeprowadził poszkodowanego przez cały proces zakładania wirtualnego portfela inwestycyjnego i następnie przez około dwa miesiące nakłaniał mężczyznę do dalszych inwestycji.

smartfon telefon
fot. IgorVetushko / Depositphotos

Kiedy poszkodowany chciał wypłacić pieniądze, okazało się, że najpierw musi robić kolejne wpłaty, aby uzyskać wymagany certyfikat czy przejść weryfikację. W ten sposób przestępcy wyłudzili od mieszkańca powiatu myślenickiego ponad 180 tysięcy złotych. Sprawą zajmują się już policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach.

Fałszywe inwestycje z aplikacją do zdalnej obsługi pulpitu

W opisywanym przypadku wyłudzono pieniądze poprzez wirtualny portfel, ale niedawno Policja opisała też inną metodę związaną z fałszywymi inwestycjami, których ofiara straciła ponad 100 tysięcy złotych.

76-letni mieszkaniec powiatu wrocławskiego prowadził rozmowę z nieznajomą osobą, która „obiecała” mu szybkie pieniądze związane z inwestycjami. Ofiara zainstalowała pod namową przestępcy aplikację, dzięki której oszust miał dostęp do wszystkich informacji znajdujących się w jego urządzeniu. Widział, co pisze i do kogo, jakie strony przegląda… poznał też jego loginy oraz hasła. Po jakimś czasie mieszkaniec Wrocławia zorientował się, że został oszukany i stracił  ponad 100 tys. zł

policja pulpit zdalny
fot. Policja Mazowiecka

Aplikacje do zdalnej obsługi pulpitu to w pełni legalne narzędzia informatyczne. Programy tego typu można pobrać z internetu i często są darmowe. W rękach przestępców stają się jednak skutecznym narzędziem do kradzieży danych osobowych bądź „czyszczenia” kont namierzonych ofiar.

Schemat działania oszustów

Policja ostrzega, by nie dać się skusić obietnicami szybkiego zarobku i niesamowitych zysków z inwestycji. Jeśli nie macie odpowiedniej wiedzy o inwestowaniu w aktywa cyfrowe, lepiej nie ryzykować. Zwłaszcza gdy przez telefon namawiają was do tego nieznane osoby. Tymczasem zawsze przy inwestowaniu pieniędzy zawsze należy stosować metodę ograniczonego zaufania.

Mężczyzna z podniesionymi rękoma i szerokim uśmiechem, patrzący w górę, z banknotami dolarowymi spadającymi wokół niego.
Fot. minervastock / Depositphotos

Często jednak manipulacja jest na tyle skuteczna, że ofiary wpłacają oszustom swoje pieniądze. Z reguły początkowa kwota inwestycji (przelew lub płatność kartą online) to około 700–1000 zł. Aby ofiara nie miała czasu na przemyślenie swojej decyzji, przestępcy wywierają presję na ofierze. Mówią, że ich oferta jest limitowana, obowiązuje tylko dzisiaj lub jest skierowana tylko do 100 pierwszych osób.

Co więcej, oszuści wykorzystują też wizerunki różnych osób i fałszywe przekazy (bez ich wiedzy), aby oferta wydawała się wiarygodna. Opisywaliśmy to już na przykładzie postów o rzekomej śmierci Wojciecha Cejrowskiego. Przekierowywały one do sfałszowanych wywiadów Kuby Wojewódzkiego, w których przekonywano do inwestowania w różne podejrzane platformy do zarabiania. W sieci pojawiają się nieprawdziwe informacje, które dotyczą inwestowania np. w złoto, ropę lub inne dobra, na których można stracić oszczędności.

Masz dość upałów? Sprawdzamy, jak Polacy walczą z upalną pogodą. Poświęcisz kilka minut na wypełnienie naszej ankiety?

Źródło: Policja. Zdjęcie otwierające: FON’s Fasai / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw