Ekran komputera z powiadomieniem o Adblock dla YouTube.
LINKI AFILIACYJNE

Koniec adblocków na YouTube. „Łamią regulamin”

2 minuty czytania
Komentarze

Jeśli miałbym uporządkować najbardziej mściwe byty w świecie dużych korporacji, YouTube znajdowałoby się w tym zestawieniu wysoko. Platforma Google po raz kolejny rzuciła rękawicę twórcom popularnych rozszerzeń blokujących. Nowe reklamy na YouTube są wrzucane do nagrań po stronie serwera i obchodzą przy tym zasady, na których AdBlocki opierały się przez lata. Choć wcześniej nie wiedzieliśmy tego na 100%, teraz firma z Mountain View potwierdziła własne działania.

Jak Google usprawnia działanie reklam na YouTube?

Aplikacja YouTube na ekranie smartfona.
Fot. photosince / Shutterstock

Przede wszystkim, jak przypomina TechCrunch, Google dalej uważa, że programy oraz wtyczki blokujące reklamy łamią regulamin, w którym zawarto warunki korzystania z YouTube. Kiedyś tak nie było, ale prezesi za coś muszą kupić sobie 20. jacht, więc próbują zmusić nas do zakupu Premium. Nie przedłużając, oto co Google powiedziało na temat testów:

Poprawiamy wydajność i niezawodność usługi w odtwarzaniu zarówno organicznych treści wideo, jak i reklamowych. Może to skutkować mniej optymalnymi wrażeniami dla widzów z zainstalowanymi blokerami reklam.

Biuro prasowe Google, wypowiedź dla TechCrunch

Reklamy od strony serwerów to problem dla uBlock Origin

Tu warto jeszcze wspomnieć, że wrzucanie reklam po stronie serwera jest nowe wyłącznie dla przeglądarkowej wersji YouTube. W przypadku reklam na Smart TV i smartfonach takie rozwiązanie funkcjonuje już dłużej. Pozostaje mieć nadzieję, że problemy twórców takich aplikacji jak SponsorBlock czy uBlock Origin będą jedynie tymczasowe. Martwiąca będzie sytuacja, w której blokowanie reklam na YouTube będzie wymagać więcej kroków niż instalacja prostego rozszerzenia. Wtedy z pewnością ogrom użytkowników się ugnie i zacznie opłacać Premium.

reklamy na YouTube trwające 90 sekund. Przycisk "Dalej" i licznik "Pomiń za 90+" na ekranie telewizora.
Fot. Łukasz Gołąbiowski / Android.com.pl

Pamiętajcie, że Google właśnie tego od was oczekuje, a każda próba pochwały tej korporacji jest przede wszystkim samolubna i bezmyślna. Nie raz widziałem pochwalne wpisy dla YouTube Premium, które były zaledwie początkiem pogorszenia jakości usług z VOD oraz ciągłego wrzucania tańszych pakietów z reklamami (Max, SkyShowtime, zaraz Disney+ i Netflix). Niestety, zachłanność wielkich korporacji zwykle wygrywa z garstką użytkowników.

Przeczytałeś wszystko? To wspaniale! Dziękujemy! Teraz prosimy cię o poświęcenie jeszcze 10 sekund na wypełnienie krótkiej ankiety. Twoja pomoc jest dla nas nieoceniona, ponieważ sprawdzamy preferencje Polaków w zakresie pracy z domu.

Zdjęcie otwierające: Rokas Tenys / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw