Smartfon z wyświetloną aplikacją Uber oraz niebieski model samochodu na mapie Warszawy.

Ceny Uber i Bolt mocno w górę? Sprawdziliśmy skutki nowych przepisów

12 minut czytania
Komentarze

Naszedł 17 czerwca 2024 roku, czyli dzień, w którym weszła w życie nowelizacja ustawy o transporcie drogowym. Wprowadza ona obowiązek posiadania polskiego prawa jazdy przez wszystkich kierowców oferujący płatne przewozy osób między innymi w usługach takich jak Uber czy Bolt.

Przypomnijmy, że spodziewanym skutkiem miał być nawet 50-procentowy wzrost cen oraz zmniejszenie dostępności kierowców. Sprawdziliśmy, czy tak się stało. 

W jakim celu znowelizowano ustawę o transporcie drogowym? 

Żółty samochód, kobieta biegnąca z torbami na zakupy, telefon z nawigacją GPS w tle. Uber Bolt ceny
Fot. Faber14 / Shutterstock

Zmiana przepisów skupiła się na kilku podstawowych aspektach, wśród których ustawodawcy wymieniali takie elementy jak poprawa bezpieczeństwa, płynności ruchu czy ochrona środowiska.  Oto najważniejsze kwestie, które przyświecały politykom podczas prac legislacyjnych.

Poprawa bezpieczeństwa na drogach

Zaostrzono kary za wykroczenia drogowe, m.in. za przekraczanie prędkości, jazdę pod wpływem środków odurzających i niezatrzymanie się przed znakiem STOP. Wprowadzono też punkty karne za niektóre wykroczenia, które wcześniej ich nie miały. Zmieniono także kilka innych zasad dotyczących ruchu drogowego.

Poprawa płynności ruchu drogowego

Wprowadzono nowe rozwiązania infrastrukturalne, takie jak ronda turbinowe, bus–pasy i kontrapasy, aby usprawnić organizację ruchu. Rozpoczęto wdrażanie inteligentnych systemów transportowych (ITS), które mają na celu optymalizację ruchu i ograniczać korki. Ograniczono ruch pojazdów ciężarowych w godzinach szczytu, aby zredukować zatory.

Ochrona środowiska i ułatwienia w transporcie

Promuje się ekologiczny transport poprzez ulgi dla pojazdów elektrycznych i hybrydowych oraz rozbudowę infrastruktury do ich ładowania. Zaostrzono normy emisji spalin dla nowych pojazdów, aby ograniczyć ich negatywny wpływ na środowisko.

Ustawa wprowadza ułatwienia dla osób z niepełnosprawnościami, m.in. nowe zasady parkowania i dostosowanie infrastruktury drogowej. Prowadzone są kampanie edukacyjne i szkolenia dla kierowców mające na celu podnoszenie świadomości prawnej i bezpieczeństwa na drogach.

Polskie prawo jazdy ma podnosić poziom bezpieczeństwa

Wprowadzenie obowiązku posiadania polskiego prawa jazdy dla osób wykonujących przewóz osób według ustawodawców miało na celu podniesienie bezpieczeństwa na polskich drogach z kilku powodów, którym trudno nie przyznać racji (choć można z nimi polemizować). Jednak realny wpływ tych założeń można będzie ocenić dopiero po pewnym czasie, gdy zebrane zostaną odpowiednie dane, z których dowiemy się, czy sytuacja na drogach naprawdę się poprawiła. 

Telefon z logo Uber na ekranie, w tle logo Tesli.
Fot. Muhammad Alimaki / Shutterstock

Prawodawcy zakładają, że kierowcy z polskim prawem jazdy posiadają wyższy poziom kwalifikacji i umiejętności niż ci, którzy posiadają jedynie prawo jazdy z innego kraju. Tu warto zauważyć, że wymóg dodatkowego egzaminu teoretycznego stosowany jest jedynie w odniesieniu do obywateli niewielkiej liczby państw (o tym w dalszej części artykułu). W pozostałych wypadkach wystarczy wymiana prawa jazdy na polskie.

Obowiązek posiadania polskiego prawa jazdy ma także ułatwić organom ścigania identyfikację i kontrolę kierowców wykonujących przewóz osób. Polskie władze mają bowiem pełny dostęp do danych na temat kierowców z polskimi prawami jazdy, co pozwala im na łatwiejsze weryfikowanie ich uprawnień i karanie za wykroczenia. 

Oznacza to także, że kierowca jest zobowiązany do przestrzegania wszystkich polskich przepisów ruchu drogowego. Dotyczy to m.in. zasad ruchu drogowego, limitów prędkości, przepisów dotyczących przewozu osób i ubezpieczenia OC.

Korzystanie z usług kierowcy z polskim prawem jazdy ma także budować zaufanie pasażerów, którzy wiedzą, że kierowca spełnia polskie standardy bezpieczeństwa i ma odpowiednie kwalifikacje.

Biała taksówka z logo Bolt na zielonym tle, jadąca po ulicy miejskiej.
Fot. Iurii Vlasenko / Shutterstock

Kierowców brakowało już wcześniej. Uber zapowiadał znaczny wzrost cen dla pasażerów

W rozmowie z Android.com.pl w kwietniu 2024 przedstawiciel firmy Uber informował, że brakuje olbrzymiej liczby kierowców do obsługi przewozów pasażerskich.

W Polsce już teraz brakuje 150 tysięcy zawodowych kierowców, a wprowadzenie obowiązku posiadania polskiego prawa jazdy sprawi, że dostęp do rynku taxi dla zagranicznych pracowników zostanie znacznie ograniczony. W największych miastach z rynku zostanie wyeliminowanych nawet 30% kierowców wykonujących prawie 50% przejazdów taxi na aplikację.

Michał Konowrocki, dyrektor zarządzający ds. pasażerów w Uber CEE dla redakcji Android.com.pl, wypowiedź z kwietnia 2024 roku

W dalszej części wypowiedzi dla naszej redakcji przedstawiciel Ubera wskazał, że w wyniku wprowadzenia zmian opłaty za przejazd mogą wzrosnąć nawet o połowę.

Z tego powodu mniej kierowców na rynku gotowych świadczyć usługi transportu dla takiej samej jak dotychczas liczby pasażerów oznacza wydłużenie czasu oczekiwania na przejazd oraz podwyżkę cen za przejazd. Skutki te odczują szczególnie mieszkańcy dużych miast oraz ich przedmieść. Według ostatniego raportu wydanego przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR może to skutkować nawet 50% wzrostem cen.

Michał Konowrocki, dyrektor zarządzający ds. pasażerów w Uber CEE dla redakcji Android.com.pl, wypowiedź z kwietnia 2024 roku

Sprawdziliśmy ceny i czasy dotarcia kierowców po zmianie przepisów. Wnioski?

Kilka dni przed wejściem w życie nowych przepisów redakcja Android.com.pl sprawdziła zarówno ceny, jak i czas dojazdu kierowców w aplikacjach Uber oraz Bolt. Koszty przejazdu oraz czas potrzebny na dotarcie kierowcy do punktu odbioru pasażera testowaliśmy w takich miastach jak Warszawa, Kraków oraz Łódź w dniach 12–14 czerwca 2024 roku na następujących trasach: 

Warszawa: Dworzec Warszawa Centralna – Lotnisko Chopina 
Kraków: Galeria Bonarka – Dworzec Główny 
Łódź: Rondo Lotników – Dworzec Łódź Widzew

Fot. photosince / Shutterstock

Wszystkie pomiary wykonaliśmy około godziny 9:00. W podanych niżej kosztach przejazdu znajdują się pełne kwoty, bez uwzględnienia różnych zniżek, które w danym momencie oferowane były w poszczególnych miastach i dla konkretnych klientów.

Do porównania wykorzystaliśmy standardowe oferty UberX w wypadku firmy Uber oraz Bolt w usłudze Bolt. W tabeli podajemy uśrednione wartości z trzech dni. 

Punkt odbioru pasażera Miejsce docelowe UberX – koszt UberX – czas Bolt – koszt Bolt – czas 
Warszawa Centralna Lotnisko Chopina 34,07 zł 3 min 20 sek 32,46 zł 2 min 20 sek 
Galeria Bonarka Dworzec Główny 23,80 zł 6 min 20 sek 24,99 zł 4 min 20 sek 
Rondo Lotników Dworzec Łódź Widzew 28,65 zł 5 min 40 sek 26,74 zł 5 min 20 sek 

17 czerwca 2024 roku powtórzyliśmy testy. Pomiary wykonaliśmy na tych samych trasach i w tym samym czasie. Spójrzmy na wyniki. 

Punkt odbioru pasażera Miejsce docelowe UberX – koszt UberX – czasBolt – koszt Bolt – czas 
Warszawa Centralna Lotnisko Chopina 28,94 zł4 min40,03 zł3 min
Galeria Bonarka Dworzec Główny 21,98 zł8 min24,62 zł6 min
Rondo Lotników Dworzec Łódź Widzew 26,95 zł6 min32,90 zł6 min

Na pierwszy rzut oka nie zaszły drastyczne zmiany. W wypadku usługi UberX czas oczekiwania na kierowców minimalnie wzrósł (choć i tak zawsze podawany był orientacyjnie). Co ciekawe, ceny, zamiast wzrosnąć o połowę, nawet minimalnie spadły i to we wszystkich testowanych miastach.

Nieco gorzej wygląda to w wypadku Bolta. Tutaj koszt przejazdu wzrósł zarówno w Warszawie, jak i Łodzi o około 6–7 złotych. Wydłużył się także czas oczekiwania na przyjazd kierowcy. Najbardziej w Krakowie, bo o 1 min 40 sekund. W tym mieście koszt przejazdu z Galerii Bonarka na Dworzec Główny minimalnie jednak spadł, wprawdzie tylko o 37 groszy, ale to miłe zaskoczenie. Drastycznych zmian nie zauważyliśmy.

Należy jednak pamiętać, że aktualnie z uwagi na sezonowość zapotrzebowanie na przewozy osób nieco maleje, co może mieć wpływ na wynik naszych pomiarów. Potencjalnie wzrost cen może nastąpić po okresie wakacyjnym oraz w wyniku rotacji kierowców (nowoprzybyli do Polski przez nieco ponad pół roku nie będą mogli pracować jako kierowcy w przewozach osób).

Patrząc jednak na aktualne wyniki naszych pomiarów – odwołujemy apokalipsę. Pasażerowie mogą odetchnąć z ulgą. Przynajmniej na razie.

Co w pierwszy dzień obowiązywania nowych przepisów mówią przewoźnicy?

Do obu czołowych przedstawicieli firm oferujących przewozy pasażerskie za pomocą aplikacji mobilnych wysłaliśmy pytania z prośbą aktualne stanowisko związane z wprowadzeniem nowych przepisów.

Biuro prasowe Uber bardzo szybko ustosunkowało się do pytań.

Dostosowaliśmy naszą działalność do nowych wymogów dotyczących licencjonowania kierowców. Od 17 czerwca wszyscy kierowcy rejestrujący się na platformie Uber muszą posiadać prawo jazdy wydane w Polsce.

Biuro prasowe Uber dla Android.com.pl

Oznacza to, że nowi kierowcy, którzy chcą dołączyć do platformy Uber, a nie mają polskiego dokumentu, nie będą mogli tego zrobić. Firma podkreśla także, że większość zagranicznych kierowców w związku z wprowadzeniem nowych przepisów nie musi zdawać dodatkowego egzaminu, a jedynie dokonać wymiany dokumentu w polskim urzędzie.

Warto też przypomnieć, że Uber od wielu miesięcy prowadził szereg działań informacyjnych dla kierowców, by przygotować ich na nadchodzącą zmianę.

W wypowiedzi dla naszej redakcji przedstawiciel Bolta także odniósł się do poruszanych w artykule kwestii, podkreślając, że wszyscy kierowcy obsługujący przewozy Bolt spełniają nowe wymogi prawne.

Od dzisiaj wszyscy kierowcy, Ci już wcześniej korzystający z aplikacji oraz nowi, współpracujący z platformą Bolt posiadają ważne polskie prawo jazdy, zweryfikowane zgodnie z wymogami obowiązujących przepisów.

Paweł Kuncicki, Country Manager Bolt w Polsce dla Android.com.pl

Firma zwróciła jednak uwagę, że już w tej chwili nowe przepisy odbiły się na zmniejszonej dostępności kierowców i to nawet dość znacznej, jako przykład podając Warszawę:

Dzisiaj, to jest 17 czerwca 2024 roku, w Warszawie z aplikacją Bolt jeździ o 26% mniej kierowców. Warto tutaj zaznaczyć, że większość kierowców, którzy stracili możliwość zarabiania jako kierowca taksówki zamawianej przez aplikację Bolt, pochodzi z Ukrainy.

Paweł Kuncicki, Country Manager Bolt w Polsce dla Android.com.pl

Firma w rozmowie Android.com.pl przekazała także, że w każdym z ponad 50 miast, w których obecny jest Bolt, działa Punkt Obsługi Kierowców, gdzie wykwalifikowani agenci już od ponad półtora roku weryfikują tożsamość kierowców, na podstawie okazanych przez nich dokumentów. Sprawdzają m.in. dowód tożsamości, prawo jazdy oraz zaświadczenie o niekaralności, ale również potwierdzenie przejścia badań medycznych i psychologicznych.

W związku ze zmianą prawa stosowny komunikat do swoich użytkowników w formie powiadomienia wystosowała także firma FREENOW.

Co nas czeka w nadchodzących miesiącach?

Dla aktualnych kierowców z zagranicy świadczących przewóz osób wymiana prawa jazdy na polskie to czysto administracyjny obowiązek. Gorzej sytuacja przedstawia się w wypadku osób, które dopiero przybywają do Polski. Te będą musiały odczekać 185 dni w naszym kraju bez możliwości podjęcia pracy w Uberze, Bolcie czy FREENOW.

Dopiero po tym czasie będą mogły wymienić prawo jazdy na polskie. W perspektywie czasu i sporej rotacji takich osób problem może wystąpić więc z pewnym, kilkumiesięcznym opóźnieniem.

Konieczność zdawania egzaminu teoretycznego w Polsce jest zaś ograniczona jedynie do osób pochodzących z państw, których prawa jazdy nie są honorowane w naszym kraju. Wśród nich można wymienić między innymi Brazylię, Chiny, Mongolię, Rosję czy Stany Zjednoczone (z wyjątkiem niektórych stanów) czy wiele państw afrykańskich.

Aktualnie głównym problemem, obserwowanym w urzędach w wielu polskich miastach jest znaczny wzrost wniosków o wymianę prawa jazdy. Jak podaje poratalsamorzadowy.pl, w samej Warszawie w pierwszym kwartale 2024 roku względem analogicznego okresu w roku poprzednim liczba takich wniosków wzrosła aż o 230 procent. To także może przełożyć się na zmniejszenie dostępności liczby kierowców, choć liczne urzędy nawet zwiększyły zatrudnienie w działach związanych z prawami jazdy, bo zminimalizować opóźnienia.

Przedstawiciele samorządów podkreślają, że sam proces jest bardziej czasochłonny niż standardowe czynności związane z wydawaniem prawa jazdy. Wzrost wniosków od zagranicznych kierowców obserwowano już od początku 2024 roku, ze szczególnym nasileniem w maju 2024, gdy czas do wejścia w życie przepisów był już bardzo krótki.

Kto może sprawdzać, czy kierowca spełnia prawne wymogi?

Polskie prawo jazdy z widocznym fragmentem zdjęcia osoby i nazwisko, na tle kluczy samochodowych.
Fot. Toyota / materiały prasowe

W tym zakresie typowy pasażer nie ma uprawnień, by legitymować kierowcę. Tak samo, jak nie legitymujemy kierowcy autobusu miejskiego, motorniczego tramwaju czy kierowcy standardowej taksówki. Możemy jedynie sprawdzić uprawnienie do przewozu osób, które co do zasady w każdym takim aucie powinno być umieszczone w widocznym miejscu.

Obowiązek sprawdzania i weryfikacji uprawnień spoczywa w tym wypadku na firmie zatrudniającej danego kierowcę. To ona musi mieć pewność, że wszystko jest zgodne z prawem i ona także ponosi odpowiedzialność za ewentualne nieprawidłowości.

Poza tym oczywiście odpowiedniej weryfikacji może dokonywać Policja czy Inspektorat Transportu Drogowego podczas standardowych kontroli.

Źródło: Ustawa Prawo o ruchu drogowym, portalsamorzadowy.pl, Uber, Bolt, FREENOW / informacje prasowe, informacje własne. Zdjęcie otwierające: Proxima Studio / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw