Apple zmienia politykę gwarancji. Za pęknięcia ekranu zapłacicie z własnej kieszeni

Apple zmienił politykę gwarancyjną dotyczącą iPhone’ów i Apple Watchów. Jak można się spodziewać, nie na korzyść klientów. Od teraz pojedyncze, cienkie pęknięcia ekranu tych urządzeń nie będą już uznawane za wadę podlegającą standardowej gwarancji.

Co się zmieniło w gwarancjach Apple?

Do tej pory producent gwarantował wymianę ekranów z pojedynczymi pęknięciami w ramach standardowej gwarancji, o ile nie było innych widocznych uszkodzeń lub wyraźnego punktu uderzenia, który spowodował pęknięcie.

Jednak wraz z dyskretnie wprowadzoną zmianą obecnie wszystkie przypadki pojedynczych, cienkich pęknięć ekranu nie są już objęte gwarancją. Jeśli użytkownik zgłosi taki problem, serwis będzie traktował to jako uszkodzenie przypadkowe i trzeba będzie zapłacić za naprawę.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Co oznacza to dla użytkowników iPhone’ów i Watchów?

Apple nie podało konkretnego powodu zmiany polityki gwarancyjnej. Podobno wcześniej zdarzało się, że sklepy Apple i autoryzowani serwisanci różnie interpretowali gwarancję, niektórzy byli bardziej wyrozumiali niż inni, co mogło prowadzić do napraw lub wymiany uszkodzonego z winy użytkownika ekranu w ramach gwarancji.

Teraz nie ma znaczenia, czy była to potencjalna wada fabryczna, czy uszkodzenie podczas eksploatacji – użytkownik będzie musiał sam zapłacić za naprawę pojedynczego, cienkiego pęknięcia ekranu, nawet jeśli nie ma innych uszkodzeń na urządzeniu.

Ile to może kosztować?

Na stronie Apple można sprawdzić, ile będzie szacunkowo kosztowała wymiana ekranu w smartfonie. Na przykład, jeśli taki problem pojawi się w iPhone’ie 15 Pro Max, wtedy orientacyjny koszt naprawy to 2149 złotych.

Na razie ta zmiana dotyczy tylko iPhone’ów i Apple Watchów. Apple nadal gwarantuje wymianę ekranów z pojedynczymi pęknięciami w ramach gwarancji dla iPadów i Maców.

Czy panujące upały uprzykrzają ci życie? Jeśli tak, to podziel się z nami swoimi sposobami radzenia sobie z nadmiarem ciepła w mieszkaniu.

Źródło: 9to5Mac. Zdjęcie otwierające: Oleksii Lee / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.