Ikony aplikacji Temu i Shein na ekranie smartfona.

Nieprawidłowości w Temu i Shein. Resort żąda wyjaśnień od chińskich platform

4 minuty czytania
Komentarze

Do Ministerstwa Rozwoju i Technologii zaczęły napływać sygnały świadczące o nieprawidłowościach przy świadczeniu usług przez chińskie platformy e-commerce: Temu oraz Shein. Obydwie te platformy są bardzo popularne w Polsce. Resort zwrócił się do wspomnianych platform o udzielenie wyjaśnień.

Kompozycja przedstawiająca koncept zakupów online z tabletem wyświetlającym napis "ONLINE SHOPPING", małym wózkiem na zakupy z telefonem komórkowym i kartami kredytowymi oraz kilkoma pudełkami na laptopie i obok, symbolizując zamówienia internetowe.
Fot. Nataliya Vaitkevich / Pexels

Temu i Shein z milionami użytkowników w Polsce

Gemius Mediapanel podał, że w styczniu 2024 r. aplikacja Temu oraz portal www.temu.com miały osiągnąć w Polsce liczbę 14,9 mln realnych użytkowników. Z kolei aplikacja Shein oraz portal www.shein.com – ponad 6 mln realnych użytkowników. Liczby te plasują obie platformy w czołówce marketplace’ów, z których korzystają polscy konsumenci.

Ale jest też ciemna strona obydwu platform. Do resortu, do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz ze strony Polskiego Towarzystwa Gospodarczego napływają zgłoszenia i skargi konsumentów i przedsiębiorców. Chodzi o praktyki stosowane przez obie platformy, które mogą stanowić wielopoziomowe naruszenie krajowych i unijnych przepisów w zakresie m.in. ochrony konsumentów. 

Nieprawidłowości wskazane platformie Temu

Ministerstwo wymienia wiele zarzutów wobec platformy Temu. Przede wszystkim jest to nieprzestrzeganie przepisów tzw. Dyrektywy Omnibus w zakresie informowania o obniżeniu ceny, a także brak prezentacji ceny, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki.

Logo aplikacji Temu na pomarańczowym tle, w tle rozmyte urządzenie elektroniczne z ekranem wyświetlającym inne aplikacje.
Fot. Temu / Google Play

Sklep intensywnie stosuje też „liczniki” (odliczające czas np. darmowej dostawy) oraz komunikaty mogące powodować presję u konsumentów, nacechowane pośpiechem, np. „Popularne! Prawie wyprzedane”. Co więcej, znajdują się tu wprowadzające w błąd komunikaty dotyczące „kuponów”. Chodzi o to, że kupony w formie pop-up’ów informują o możliwości zdobycia 500 zł, jednak bez informacji o warunkach umożliwiających skorzystania z tych środków. Dodatkowo stosowanych jest wiele zakazanych w polskim prawie klauzul abuzywnych.

Inne zarzuty obejmują fakt, że Temu niewłaściwie informuje o minimalnej wartości zamówienia – konsument informowany jest o tym dopiero na końcowym etapie ścieżki zakupowej. Nie wskazuje też jednoznacznej i konkretnej ceny towarów. Dodatkowo w odniesieniu do niektórych produktów, wykorzystywane są niejasne określenia dotyczące ceny za dany towar.

Naruszenia pojawiają się też w zakresie praktyk marketingowych – gdy klient nie wyraził zgody na otrzymywanie informacji handlowych z serwisu, platforma wielokrotnie zachęca go do wyrażenia takiej zgody za pomocą pojawiających się na ekranie pop-up’ów. Brakuje też informacji, czy sprzedający jest przedsiębiorcą, o podziale obowiązków pomiędzy platformą a sprzedającym oraz brak numeru telefonu i adresu email do sprzedającego.

Nieprawidłowości wskazane platformie Shein

Druga popularna w Polsce platforma, Shein, również nie jest bez winy. Zarzuty są podobne i obejmują nieprzestrzeganie przepisów Dyrektywy Omnibus przy informowaniu o obniżeniu ceny czy braku prezentacji ceny, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki.

Smartfon z otwartą aplikacją sklepu SHEIN na ekranie, wyświetlającym reklamę akcesoriów letnich z ikoną kobiety w okularach przeciwsłonecznych na kolorowym tle zielono-różowym.
Fot. seemantaduttaskv / Depositphotos

Platforma wyświetla też wprowadzające w błąd oceny produktów. Nie ma informacji, czy opinie o produktach widocznie w serwisie pochodzą od konsumentów, którzy w rzeczywistości kupili dany produkt oraz w jaki sposób dokonywana jest ewentualna weryfikacja opinii. Nie wiadomo również, jak opinie są liczone. Ministerstwo zarzuca też platformie Shein tzw. greenwashing, czyli brak rzetelnych informacji na poparcie twierdzeń odnoszących się do aspektów ekologicznych.

Shein stosuje też niejasne zasady i niemożność wykorzystania kuponów. Jako przykład podano, że konsument nie uzyskuje informacji, dla których produktów może kuponu użyć. Nie wie także, czy sprzedający jest przedsiębiorcą, nie jest informowany o podziale obowiązków pomiędzy platformą a sprzedającym oraz nie zna numeru telefonu i adresu email do sprzedającego.

Oto komentarz, który dostaliśmy od przedstawicieli Shein:

W SHEIN dążymy do zapewnienia naszym Klientom w Polsce bezpiecznych i przyjemnych zakupów, jednocześnie działając zgodnie z prawem krajowym oraz unijnym. Priorytetem jest dla nas przejrzystość i odpowiedzialność w działaniu, dlatego poczyniliśmy już istotne postępy w rozwiązaniu wielu kwestii wskazanych przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii. W ciągu ostatnich miesięcy informowaliśmy Ministerstwo o naszej gotowości do dialogu i z niecierpliwością czekamy na tę współpracę w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.

Biuro prasowe SHEIN w Polsce

Z dokumentami przekazanymi chińskim platformom możecie zapoznać się na stronie resortu.

Źródło: Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Zdjęcie otwierające: Ascannio / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw