Ghost of Tsushima: Director’s Cut na PC to coś więcej niż udany port [OPINIA]

Po czterech latach gra Ghost of Tsushima doczekała się swojego portu na PC. Na szczęście nie jest to tylko klasyczny skok na kasę, a naprawdę dopracowany produkt, który ma pełne prawo zainteresować graczy, którzy na co dzień nie obcują z produkcjami stworzonymi dla PlayStation.

Jak NVIDIA wzbogaciła Ghost of Tsushima: Director’s Cut na PC?

Na samym wstępie zacznijmy od tego, że tekst, który właśnie czytacie nie jest właściwą recenzją gry Ghost of Tsushima: Director’s Cut. Taki materiał pojawił się na naszym portalu trzy lata temu, więc jeśli chcielibyście bliżej zapoznać się z warstwą fabularną czy mechanikami produkcji od PlayStation Studios odsyłam do wspomnianego przed chwilą tekstu.

W tym artykule skupię się stricte na warstwie technicznej Ghost of Tsushima: Director’s Cut na PC. Przypomnijmy, że ta wspaniała gra doczekała się swojego portu na komputery osobiste (premiera odbyła się 16 maja), a magii temu debiutowi dodaje wsparcie NVIDII, która udowadnia, że nawet z czteroletniej gry można wyciągnąć trochę magii.

Idealnym tego przykładem jest technika NVIDIA DLSS 3 (Deep Learning Super Sampling), która znacząco zwiększa liczbę klatek na sekundę (FPS), co jest kluczowe dla płynności rozgrywki, zwłaszcza w dynamicznych scenach walki i eksploracji otwartego świata. Dzięki DLSS 3 gracze mogą cieszyć się wyższą wydajnością, zachowując przy tym wysoką jakość obrazu.

Różnice pomiędzy klasyczną rozgrywką a tą z włączonym DLSS 3 świetnie przedstawia poniższy materiał od NVIDII:

Posiadacze kart NVIDII w Ghost of Tsushima skorzystają także z technologii Reflex, która minimalizuje opóźnienia systemowe. Taki manewr w grach wymagających szybkich reakcji jest wręcz nieoceniony, a w omawianym dziś tytule zapewnia bardziej responsywną rozgrywkę. To z kolei przekłada się na lepszą precyzję podczas walki i bardziej naturalne sterowanie postacią. Reflex zmniejsza czas między kliknięciem przycisku a reakcją na ekranie, co jest szczególnie ważne dla graczy korzystających z trybu multiplayer oraz dla tych, którzy stawiają na perfekcyjne wyczucie rytmu i timing.

Nie zapominajmy również o klasycznych efektach opartych na zaawansowanej technice renderowania grafiki, która symuluje sposób, w jaki światło odbija się od obiektów, tworząc realistyczne cienie, odbicia i oświetlenie. W Ghost of Tsushima: Director’s Cut efekty graficzne znacząco poprawia jakość wizualną gry, nadając jej bardziej kinowy wygląd. Oświetlenie w grze staje się bardziej naturalne, zwiększając tym samym immersję i realizm świata gry. Gracze mogą zauważyć subtelne zmiany w sposobie, w jaki światło przenika przez liście drzew, odbija się od powierzchni wody czy oświetla wnętrza budynków.

Moje wrażenia z Ghost of Tsushima: Director’s Cut

Najbardziej techniczny element tego tekstu za nami, więc teraz bez wyrzutów sumienia mogę przejść do moich osobistych odczuć i wrażeń z rozgrywki w Ghost of Tsushima: Director’s Cut ze wsparciem NVIDII. Już na wstępie zacznę od tego, że jest to kolejny bardzo udany port hitowej produkcji PlayStation. Wcześniej tak świetne wrażenie zrobił na mnie God of War w wersji na PC ze stycznia 2022 roku.

Wróćmy jednak na Cuszimę – tutaj kwestie fabularne i techniczne zostały już omówione na milion różnych sposobów. Osobiście zaznaczę jednak, że Ghost of Tsushima szybko stała się jedną z moich ulubionych gier ostatnich lat. Ogromna w tym zasługa klimatu, różnorodności rozgrywki, ale także oprawy wizualnej, na której dziś się skupiamy.

Wsparcie NVIDII sprawia, że Ghost of Tsushima pomimo czterech lat na karku wygląda bardzo świeżo. Rozgrywka rzadko kiedy traci tempo, a techniki takie jak DLSS 3 sprawiają, że nawet w najbardziej newralgicznych momentach nie odnotowałem wyraźnego spadku FPS-ów, a co za tym idzie – najgorszego możliwego wybicia z zabawy.

Do tego dorzućmy jeszcze piękne krajobrazy Tsushimy oraz wciągającą fabułę, a otrzymamy jeden z najlepszych portów produkcji od Sony. Pamiętajcie jednak, aby przed rozgrywką odwiedzić aplikację GeForce Experience i tam zaktualizować sterowniki, tak aby wyciągnąć z Ghost of Tsushima wszystko, co najlepsze.

Piękna, wciągająca, żywa i jakościowa rozgrywka

Ostatecznie bez cienia wątpliwości mogę podpisać się po tym, że technologie NVIDII zastosowane w Ghost of Tsushima: Director’s Cut na PC przyczyniają się do znacznej poprawy jakości rozgrywki. Dzięki nim czteroletnia gra staje się nie tylko bardziej płynna i responsywna, ale także bardziej realistyczna i wciągająca, podnosząc swoją wartość jako jednego z najlepszych tytułów na rynku.

Jedynym „ale”, jakie przychodzi mi do głowy, jest cena gry. Przypomnijmy bowiem, że na Steam czy Epic Games Ghost of Tsushima: Director’s Cut kosztuje 259 złotych. Czy gracze, którzy zapoznali się z tym tytułem na konsolach PlayStation, są w stanie zapłacić taką kwotę, aby powrócić do dobrze znanego im świata w odświeżonej wersji? O tym zapewne przekonamy się za kilka tygodni, kiedy do siedziby Sony spłyną pierwsze wyniki sprzedaży.

Minimalne  wymagania dotyczące wydajności Ghost of Tsushima: Director’s Cut [PC]

Wymagania dotyczące średniej wydajności Ghost of Tsushima: Director’s Cut [PC]

Wymagania dotyczące wysokiej wydajności Ghost of Tsushima: Director’s Cut [PC]

Wymagania dotyczące bardzo wysokiej wydajności Ghost of Tsushima: Director’s Cut [PC]

Dotarłeś do końca naszego artykułu, dziękujemy! Będziemy wdzięczni, jeśli poświęcisz jeszcze 10 sekund na wypełnienie krótkiej ankiety dotyczącej wynagrodzeń programistów. Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna!

Źródło: Opracowanie własne, NVIDIA. Zdjęcie otwierające: PlayStation PC LLC / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.