Steam Deck

Chciał kupić Steam Decka. Valve zbanowało mu konto i zabrało kupione gry

4 minuty czytania
Komentarze

Dziś niepokojąca historia, która spotkała jednego z naszych czytelników. Piotr chciał kupić Steam Decka, model 512 GB. Valve jednak uznało, że nie jest to dobry pomysł i… całkowicie zablokowało mu konto, zabierając mu także dostęp do zakupionych gier. Korporacja nie tylko nie chce odblokować konta, ale też nie wyjaśnia powodów nałożenia bana.

Marzenie o Steam Decku, czyli zakup i zwrot

Steam Deck OLED na którym uruchomiono grę platformę. Gra w nią młoda kobieta
Fot. Valve / materiały prasowe

W ogóle się nie dziwię, że Piotr chciał kupić Steam Deck 512 GB właśnie bezpośrednio u Valve. Przez premierę modelu OLED, stara wersja LCD potaniała do 2099 złotych, będąc najlepszą opcją zakupu tego mobilnego kombajnu do nowoczesnych gier oraz emulacji.

Zakup miał miejsce 21 marca 2024 r., lecz dzień później zwrócono Piotrowi pieniądze. Fot. Steam / materiały przesłane przez poszkodowanego

Piotrek zalogował się na swoje stare, rzadko używane konto Steam (jego główne platformy to Xbox Series S i Nintendo Switch). Jest to ważna informacja, ponieważ podejrzewamy, że to fakt rzadkiego korzystania z konta doprowadził do sytuacji, w której Valve uznało próbę zakupu urządzenia za oszustwo.

Pomoc techniczna Steam. Czy to bot, czy to człowiek?

Klient jasno opowiedział o swoim problemie, ale konsultant pomocy technicznej zaatakował go szablonem do weryfikacji. Sposób komunikacji każe się zastanawiać, czy rozmawiał z człowiekiem, czy może to AI? Fot. Steam / materiały przesłane przez poszkodowanego

Naturalną drogą w takiej sytuacji był kontakt z pomocą techniczną Steam. Po zgłoszeniu Valve poprosiło Piotra o przesłanie nazwy konta Steam, informacji bilingowej PayPal (imię, nazwisko, adres), numeru telefonu, a także skan dokumentu tożsamości. Nawet komplet informacji nie zdał się jednak na wiele.

Fot. Grupa Rozgrywka / Facebook, zrzut ekranu

I tu mamy właśnie rdzeń problemu. Choć Piotr dostał ogólnikowy alert informujący, że konto jest podejrzane o bycie używanym w celach oszustwa, Valve nie dało mu szansy na weryfikację zakupu. Konsultant z pomocy technicznej nie opowiedział mu, skąd Valve ma takie podejrzenia. Jak w tej scenie z polskiego Misia. „Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobi?”

Konto nie zostanie odblokowane, ale nie powiemy dlaczego. Fot. Steam / materiały przesłane przez poszkodowanego

Skutek jest więc taki, że Piotr nie tylko nie mógł zakupić Steam Decka, ale stracił też dostęp do swojego kilkunastoletniego konta, na którym miał kupione wcześniej gry. Próbowałem poprosić UOKiK o ocenę tego zdarzenia, lecz bez założonej sprawy, urząd nie jest w stanie tu wiele zdziałać.

Nie możemy ocenić konkretnej praktyki bez wszczęcia oficjalnych działań. Z przesłanych informacji wydaje się, że sprawa może mieć charakter indywidualnego sporu na linii konsument–przedsiębiorca. W takich przypadkach konsument może zwrócić się o bezpłatną poradę do miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów w swoim miejscu zamieszkania.

Maciej Chmielowski, Departament Komunikacji, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

Konsument to wróg, a pomoc techniczna ma go odpychać

Piotr próbował podjąć temat jeszcze raz po angielsku, ale pomoc techniczna nie powiedziała mu nic nowego. W końcu kupił Steam Decka za pośrednictwem innego konta. Fot. Steam / materiały przesłane przez poszkodowanego

Problemem nie jest fakt, że Valve wykryło potencjalny problem z płatnością. Zapobieganie oszustwom jest oczywiście ważne, ale powinno odbywać się z szacunkiem dla klienta. Pomoc techniczna powinna tu udzielić informacji, skąd dokładnie pojawiło się to podejrzenie i zaproponować alternatywną drogę zakupu, bez konieczności blokowania konta Steam.

Piotr ostatecznie tak bardzo chciał mieć Steam Decka, że zakupił go poprzez zupełnie nowe konto (tak, takie było już dla Valve w porządku). Takich sytuacji będzie jednak coraz więcej, ponieważ nawet jeśli Valve jest uwielbiane za możliwość zwrotów gier po 2 godzinach testów, dalej pozostaje operatorem o potężnej przewadze na rynku PC. Choć wielu użytkowników Steam oczywiście to nie spotyka, zastanówcie się następnym razem, gdy zdecydujecie się kupić tam kolejną grę. Jeden kaprys pomocy technicznej i wszystko przepada.

Zdjęcie otwierające: Valve / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw