opaska typu smartband Samsung Galaxy Fit 2 z wyłączonym ekranem i srebrny zegarek z niebieską tarczą leżące na żółtym materiale

Zmieniłem opaskę sportową na zwykły zegarek. Brakuje mi tylko dwóch funkcji [OPINIA]

7 minut czytania
Komentarze

Opaski sportowe i smartwatche są obecnie naprawdę bogate w funkcje. Można nawet dojść do wniosku, iż tradycyjny zegarek to w zasadzie relikt przeszłości i w obliczu możliwości inteligentnych czasomierzy nie ma sensu z niego korzystać, chyba że traktujemy go jako ozdobę, element naszego stroju. Sam tak zresztą uważałem, jednak po kilku tygodniach, gdy jedynym urządzeniem na mojej ręce był zwykły zegarek, muszę przyznać, że brakuje mi tylko dwóch funkcji ze smart opaski.

Dlaczego zmieniłem opaskę sportową na zwykły zegarek?

opaska typu smartband Samsung Galaxy Fit 2 z paskiem w kolorze zielonym na ręce
Fot. Mateusz Nowak / Android.com.pl

Z opasek sportowych korzystałem od dawna, doceniając ich spore możliwości i niewygórowane ceny. Znacznie więcej oferowały jedynie znacznie droższe smartwatche, bo te kosztujące kilkaset złotych przeważnie miały te same funkcje, co smartbandy, tyle że różniły się od nich budową.

Używałem kilku Mi Bandów od Xiaomi, a także Galaxy Fit 2 od Samsunga. Ze wszystkich tych opasek byłem zadowolony (może z wyjątkiem Mi Banda 4C), który był bardzo tani, lecz miał kiepski ekran i działał gorzej od innych modeli. Po krótkim epizodzie z klasycznym zegarkiem dość szybko wróciłem do opasek sportowych, do których noszenia byłem bardziej przyzwyczajony i najzwyczajniej w świecie oferowały one więcej.

W ostatnich miesiącach smartbanda nosiłem jednak coraz rzadziej, nie wykorzystując do końca możliwości urządzenia. Przy sporej liczbie zajęć nie miałem chęci, by np. analizować dane dotyczące snu i inne statystyki zebrane przez opaskę, a następnie prezentowane w aplikacji na telefonie. Zacząłem traktować te informacje nie tyle jako wzbogacające i pojawiające się w wyniku działania świetnej technologii, ile raczej za kolejne rzeczy widoczne w smartfonie, które trzeba sprawdzać, by być na bieżąco.

Obecnie dociera do nas tak wiele treści, powiadomień i zadań do odklikania na ekranie smartfona oraz komputera (szczególnie, jeśli są to narzędzia służące nam nie tylko do rozrywki i komunikacji, ale też do nauki i pracy), że po pewnym czasie można poczuć się tym przeładowanym i zmęczonym. A w odpoczynku zdecydowanie nie pomaga poranne sprawdzanie statystyk dotyczących snu czy też włączanie odpowiedniego trybu na opasce przed wyjściem na spacer. Czasami odnosiłem wrażenie, że smartband nie ułatwiał mi codziennych czynności, tylko raczej je komplikował. Sytuacji nie poprawiał fakt, że korzystanie z opaski sportowej jedynie co jakiś czas nie miało większego sensu. Dane wyświetlane w aplikacji były wtedy niepełne i trudno było z nich coś wywnioskować.

Na pewien czas zrezygnowałem więc z noszenia opaski sportowej, a skoro miejsce na ręce się zwolniło, ponownie zacząłem nosić zwykły zegarek. Nie była to zła decyzja, jednak dwóch funkcji smartbandów rzeczywiście mi brakuje. Choć jednej w sumie tylko trochę.

Dwie przydatne funkcje smartbanda, których brakuje mi, gdy noszę zegarek

opaska typu smartband Samsung Galaxy Fit 2 z włączonym ekranem leżąca na żółtym materiale
Fot. Mateusz Nowak / Android.com.pl

Pierwszą możliwością smart opaski, której dość szybko zaczęło mi brakować, było liczenie kroków. Ta, wydawać by się mogło, banalna funkcja w moim przypadku jest naprawdę przydatna. Staram się prowadzić aktywny tryb życia, jednak nie zawsze mam czas na rower lub siłownię. W takich przypadkach zwracam przynajmniej uwagę na liczbę zrobionych danego dnia kroków. Jeśli jest ona niewielka, skłania mnie to np. do dodatkowego spaceru lub pójścia na zakupy pieszo zamiast pojechania autem.

Kroki można liczyć także bezpośrednio w smartfonie, jednak nie jest to tak dokładne, bo zazwyczaj mamy to urządzenie schowane np. w kieszeni. Poza tym czasem idziemy gdzieś bez telefonu i wtedy zebrane dane już zupełnie rozmijają się z rzeczywistością.

Druga funkcja, której brakuje mi w zwykłym zegarku, to wyświetlanie powiadomień z telefonu. Konkretnie wiadomości z komunikatorów. Pozwala to nie sięgać co chwilę po telefon, z reguły wystarczy krótkie zerknięcie na ekran opaski, by wiedzieć, czy trzeba wyjąć smartfon i odpisać. Galaxy Fit 2 pozwalał nawet odpowiedzieć od razu z poziomu smartbanda, choć z tego akurat bardzo rzadko korzystałem, bo można było wysłać jedynie jeden z kilku przygotowanych wcześniej szablonów, a nie dowolną treść.

Odbieranie wiadomości było dla mnie jednak nie tylko jedną z bardziej przydatnych, ale również najbardziej irytującą funkcją w opasce sportowej. Czasami wibrowała ona niemal non stop ze względu na przychodzące powiadomienia. Oczywiście można wyłączyć w ustawieniach odbieranie powiadomień z konkretnych aplikacji, ale w moim przypadku nie rozwiązywało to problemu. W obrębie jednej apki mogę bowiem dostać zarówno ważną wiadomość, z którą chciałbym od razu się zapoznać, jak i totalnie nieistotne rzeczy, które zdecydowanie mogłyby poczekać. Kończyło się więc ciągłym zerkaniem na opaskę i poczuciem bycia na cyfrowej uwięzi.

Po zmianie opaski na zwykły zegarek to ja kontroluję, kiedy mogę zapoznać się z powiadomieniami na telefonie i odpowiednio na nie zareagować. Ceną za ten komfort jest jednak to, że czasami zapoznam się z jakimś komunikatem np. nie o 16, lecz o 16:30.

Funkcje smartbanda, których brak wcale mi nie przeszkadza

srebrny zegarek z niebieską tarczą na ręce
Fot. Mateusz Nowak / Android.com.pl

Od kiedy noszę zwykły zegarek, zupełnie nie brakuje mi trybów sportowych dostępnych w opasce sportowej. Podczas jazdy rowerem poszczególne dane może zebrać sam telefon. Opaska niewiele tu zmienia, bo i tak nie ma wbudowanego GPS-a i przykładowo by uzyskać mapkę z zarejestrowaną trasą przejazdu, telefon i tak musiałem zabierać ze sobą, nawet gdy miałem opaskę na ręce.

Korzystanie z opaski sportowej podczas pływania uważałem za bezsensowne, bo ekrany zarówno Mi Banda, jak i Galaxy Fit 2 beznadziejnie obsługiwało się w wodzie. Zmiana smartbanda na zwykły zegarek, który zostaje w szatni, nie okazała się więc problemem. Podobnie zresztą w przypadku innych aktywności, takich jak ćwiczenia na siłowni. Powtórzenia mogę liczyć w głowie, nigdy też nie analizowałem np. pulsu rejestrowanego przez opaskę podczas ćwiczeń.

Nie brakuje mi również możliwości sterowania muzyką za pomocą opaski. Przełączanie utworów i zmienianie głośności na tak niewielkim ekranie nie było dla mnie nigdy specjalnie wygodne i zazwyczaj po prostu wyciągałem telefon z kieszeni. Mając widżet Spotify na ekranie blokady od zmienienia utworu lub wstrzymania odtwarzania dzielą mnie dwa kliknięcia, więc noszenie zegarka zamiast opaski nic tu nie zmieniło.

Klasyczny zegarek czy opaska sportowa? Oba urządzenia mają swoje zalety

srebrny zegarek z niebieską tarczą i zielona opaska typu smartband z zielonym paskiem leżące na białym stoliku
Fot. Mateusz Nowak / Android.com.pl

Po długim czasie korzystania z różnych opasek sportowych dochodzę do wniosku, że to urządzenia, które mogą być naprawdę przydatne, ale spokojnie można też się bez nich obejść. Szczególnie jeśli w danym momencie czujemy się przeładowani technologią oraz powiadomieniami z komunikatorów i social mediów.

Można po prostu zdjąć czasem opaskę z ręki i pozostać przy samym telefonie. Można jednak również zamienić smartbanda na zegarek. Wygląd nie jest tu jedynym argumentem. W niektórych sytuacjach sprawdzenie godziny na zegarku będzie wyglądało na bardziej kulturalne, niż robienie tego, wyciągając telefon. Mamy też pewność, że przy okazji tej czynności nie zostaniemy rozproszeni milionem powiadomień i naturalnie wrócimy do rozmowy lub zadania, które aktualnie wykonywaliśmy.

Opaska sportowa jest wygodniejsza w noszeniu i daje większe możliwości, ale to zwykły zegarek wygląda lepiej i mniej ingeruje w nasze codzienne funkcjonowanie (z pozytywnymi i negatywnymi tego konsekwencjami). Możliwe, że co jakiś czas będę więc zmieniał urządzenie noszone na ręce w zależności od potrzeb. Zarówno za opaską, jak i za zegarkiem przemawiają na tyle mocne argumenty, że w najbliższym czasie nie pozbędę się żadnego z tych gadżetów.

Zdjęcie otwierające: Mateusz Nowak / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw