Recenzja HP Elitebook 840 G10. Elita wśród laptopów do pracy

Gdy tylko HP Elitebook 840 G10 trafił w moje ręce, wiedziałam, że przypadniemy sobie do gustu. Pozytywne pierwsze wrażenie utrzymało się do samego końca, gdy pakowałam laptopa i odsyłałam go do producenta. Na dwa tygodnie urządzenie to stało się moim głównym sprzętem do pracy, zarówno w trybie zdalnym, jak i podczas wyjazdów — w tym podczas kilku dni na targach IFA w Berlinie.

Obejrzałam z jego pomocą wiele filmów Amazon Prime Video i Netflixa, obrabiałam zdjęcia produktów, napisałam masę tekstów, intensywnie wykorzystywałam do surfowania po sieci i sporadycznie do grania. Poznaliśmy się naprawdę bardzo dobrze i naprawdę znakomicie się nam współpracowało. I wydaje mi się, że w przyszłości HP Elitebook 840 G10 (albo jego następna generacja) mógłby zastąpić mojego wysłużonego Zenbooka.

Specyfikacja i cena laptopa HP Elitebook 840 G10

HP Elitebook 840 G10 jest „elitarnym” laptopem przeznaczonym na rynek biznesowy. Szeroko pojęty rynek biznesowy, bowiem sprawdzi się i w rękach osoby pracującej w korporacji, jak i w rękach osoby prowadzącej jednoosobową firmę. W 10-generacji serii producent zastosował najnowsze procesory Intel 13. generacji (i5 lub i7), pamięci DDR5 z obsługą do 64 GB, WiFi 6E oraz opcjonalny modem LTE/5G. Nie zabrakło licznych opcji związanych z bezpieczeństwem, np. chip TPM 2.0 czy czytnik linii papilarnych. Oraz szerokiego wyboru konfiguracji podzespołów (w kwestii procesora, ekranu, pamięci, dysku i opcjonalnych elementów: czytnika SmartCard, kamery IR, slotu na kartę SIM i in). 

Recenzowany model może pochwalić się ponadto certyfikatem Intel Evo. Co to oznacza? Tyle że oznaczone nim laptopy spełniają określone wymagania dotyczące wydajności, czasu pracy na baterii i mobilności. Ich zaletami jest wysoka wydajność, długi czas pracy na baterii, szybkie ładowanie, szybkie wybudzanie z uśpienia oraz mobilność.

Jak więc prezentuje się specyfikacja recenzowanego laptopa HP Elitebook 840 G10? Oto parametry sprzętu, który trafił w moje ręce, tj. 81A19EA:

• Ekran: 14 cali, 1920 x 1200 pikseli WUXGA IPS, matowa matryca, LED-backlit, 60 Hz, 400 nitów
• Procesor: Intel Core i7-1355U, pamięć podręczna 12 MB, do 5 GHz
• Grafika: zintegrowana Intel Iris Xᵉ
• Pamięć RAM: 2 x 8 GB DDR5 5200 MHz
• Dysk: 512 GB SSD NVMe PCIe 4.0 x4 (format M.2 2280 i 2242)
• Obudowa: aluminium, certyfikat MIL-STD 810H
• Łączność: Wi-Fi 6E,  Bluetooth 5.3
• Inne: głośniki Bang & Olufsen (2 x 1 W), Windows Hello (rozpoznawanie twarzy, rozpoznawanie odcisków palców, PIN), kamera 5 MP IR, układ szyfrowania TPM 2.0, czytnik linii papilarnych, czytnik SmartCard, podświetlona klawiatura
• Porty: USB 3.2, USB Type-C (Thunderbolt 4), HDMI, VGA oraz Ethernet
• Certyfikaty: INTEL EVO, ENERGY STAR certified, EPEAT Silver
• Bateria: 51 Wh, Fast Charging (naładowanie 50% w 30 minut)
• Wymiary: 31,56 x 22,4 x 1,92 cm
• Waga: 1,36 kg 

Ile może kosztować tak wyposażony laptop? Niestety nie należy do najtańszych — trzeba na niego wydać około 7000 złotych.

Czy jest to wygórowana kwota? Nieszczególnie. Dla standardowego użytkownika tak, ale to przecież laptop nastawiony na inną grupę odbiorców. Laptopy biznesowe, certyfikowane w programie Intel Evo, o podobnej specyfikacji jak HP Elitebook 840 G10, rzadko są tańsze od recenzowanego sprzętu.

Budowa HP Elitebook 840 G10 i jakość wykonania

W tekturowym opakowaniu nie znalazło się zbyt wiele. Mamy tu tylko laptopa zapakowanego w folię (kartonowe kształtki stabilnie utrzymują go wewnątrz pudełka) oraz kabel zasilający i ładowarka 65 W.

Zajmijmy się teraz laptopem z zewnątrz. Górny panel jest bardzo minimalistyczny — to aluminiowa obudowa w srebrnym kolorze z błyszczącym logo producenta.

Od spodu widać rząd otworów wentylacyjnych, biegnący wzdłuż dłuższej krawędzi, dwie podłużne stopki, które unoszą urządzenie ponad powierzchnię, a także symetrycznie rozmieszczone głośniki bliżej krótszych krawędzi, emitujące dźwięk w dół, a nie w stronę użytkownika.

Na krawędziach bocznych znalazły się wszystkie porty i złącza — producent pozostawił przód i tył niezagospodarowany.

Po lewej stronie znalazły się HDMI 2.1, USB-A (USB 3.2 Gen 1), USB-C (Thunderbolt, USB Power Delivery, DisplayPort 1.4), LED (dioda statusu ładowania) i czytnik kart SmartCard. Po prawej umieszczono z kolei gniazdo audio, port USB-A (USB 3.2 Gen 1), Nano Security Lock (najnowsze gniazdo bezpieczeństwa Kensington, o 70% mniejsze od tradycyjnego gniazda, przeznaczone do fizycznego zabezpieczania ultracienkich urządzeń) i slot na kartę SIM (ale nie ma modemu LTE/5G – to opcja).

Pora otworzyć laptop — żadna część panelu nie ma wystającej lub wklęsłej części, która przeznaczona byłaby konkretnie do tego, aby ułatwić otwieranie pokrywy, jednak producent wykończył krawędzie w taki sposób, że jest to zbędne. Lekkie zaokrąglenie sprawia, że nie miałam żadnego problemu z otwieraniem, a dobre wyważenie i stabilna podstawa sprawiają, że laptop nie przesuwa się, gdy jest otwierany.

Wewnątrz uwagę zwraca przede wszystkim 14-calowy ekran, otoczony relatywnie niewielkimi ramkami bocznymi i nieco grubszą ramką z góry (tu znalazła się kamera i mikrofony) i z dołu (na niej naniesiono z kolei logo producenta).

Ekran doskonale nadaje się i do pracy i do konsumowania multimediów. Jest to matowa matryca IPS o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli, która pozwala na pracę w praktycznie każdych warunkach (wewnętrznych, w słońcu niekoniecznie). Paleta kolorów nie jest na tyle imponująca, by zadowolić osoby pracujące z fotografią, ale dla pozostałych będzie zupełnie wystarczająca. Ale laptopy miewają lepsze matryce. Ta nastawiona jest na pracę, nie na rozrywkę. Ponarzekać można na brak wsparcia dla HDR czy odświeżanie 60 Hz.

Nad ekranem znalazły się mikrofony, 5 MP kamerka z fizyczną zaślepką oraz kamera IR, używana podczas rozpoznawania twarzy w Windows Hello.

Obydwa panele łączy spory zawias, który pozwala dość daleko odgiąć ekran (praktycznie do 180 stopni, choć wtedy unosi się też drugi panel). Zawias pozwala płynnie poruszać ekranem, ale daje też odpowiedni opór.

Dolna część zajęta jest przez klawiaturę, touchpad i przestrzeń, na której spoczywają dłonie podczas pisania.

Klawiatura jest naprawdę wygodna — klawisze są duże, mają przyjemne w dotyku wykończenie, są płaskie, ale mają odpowiedni, miękki klik. Górny rząd z klawiszami funkcyjnymi jest znacznie pomniejszony względem pozostałych klawiszy. Ściśnięto blok ze strzałkami, a część klawiszy (klawisze home, print screen, end, detete, page up/down) porozrzucano w różnych miejscach, które nie zawsze były dla mnie intuicyjne. A może to kwestia przyzwyczajenia, jednak przez cały czas uruchamiając lub zamykając urządzenie trafiałam w klawisz delete, a nie włącznik, który jest obok.

Oprócz tego nie mam do klawiatury żadnych zastrzeżeń. Napisałam na niej masę tekstów i bez wahania mogę stwierdzić, że jest jedną z bardziej komfortowych klawiatur, z jakimi miałam do czynienia w laptopach. Ma też wyraźne oznaczenia i dwustopniowe podświetlenie, a niektóre przyciski wyposażono w dodatkową iluminację — niewielką diodę, np. przy klawiszu F8, gdy wyciszony zostanie mikrofon. Warto też wspomnieć o aspekcie ekologicznym — nakładki klawiszy tego komputera zawierają co najmniej 50% pokonsumenckiego tworzywa sztucznego pochodzącego z recyklingu.

Pod blokiem klawiszy ze strzałkami znalazł się czytnik linii papilarnych — nie przypominam sobie, aby choć raz nie był w stanie rozpoznać mojego palca. Obok producent chwali się naklejką z certyfikatem Intel Evo i zabezpieczeniem HP Wolf Security.

Pozostał szklany touchpad, który również przypadł mi do gustu. Palec sunie po nim gładko, a reakcja jest bezbłędna. Jest ponadto całkiem spory (ok. 8 x 12 cm), co tylko ułatwia codzienne korzystanie z tego narzędzia.

Działanie, soft i wydajność

HP Elitebook 840 G10 to urządzenie, które ma wspierać w uzyskaniu jak najwyższej produktywności — i naprawdę w tym aspekcie trudno mieć do niego jakiekolwiek zastrzeżenia. Czy chodzi o pracę z przeglądarką, czy z dokumentami, arkuszami, prezentacjami czy czymkolwiek innym, co kojarzy się z pracą — recenzowane urządzenie na pewno was nie zawiedzie. W programach użytkowych ujawni swoje wszystkie zalety, a jeśli częścią waszej pracy są wideorozmowy — także i tu spisuje się świetnie.

Oczywiście nie samą pracą człowiek żyje, więc podczas podróży służbowej laptop może z powodzeniem posłużyć do zabicia czasu i zapewnienia rozrywki. Czy to Netflix, czy Amazon Prime Video, czy inny serwis streamingowy… Gdybym miała się czegoś czepiać, to chyba tylko mało intensywnych kolorów i ciemnoszarej czerni, co związane jest z technologią matrycy i matową powierzchnią wyświetlacza. Wiadomo, że błyszczące matryce dają żywszy kolor i większy kontrast, ale w urządzeniu przeznaczonym głównie do pracy mogłoby się nie sprawdzić.

Nie liczyłam za bardzo na gamingowe funkcje — to zdecydowanie nie jest laptop skierowany do graczy — jednak w średnich ustawieniach grafiki udało się zagrać np. w Spider-Man: Miles Morales. Tytuły wymagające mniejszej mocy podzespołów są również zupełnie grywalne — jeśli więc podczas pracy często podróżujecie służbowo, możecie zabijać czas na naprawdę różne sposoby.

Oprogramowanie od HP

Wraz z laptopem HP otrzymujemy system Windows 11 Pro wraz ze sporą liczbą preinstalowanych aplikacji, firmowanych przez HP. Są to m.in.:

• HP Audio Control — ustawienia dźwięku.
• HP Easy Clean — 2-minutowe wyłączenie dotyku, klawiatury i touchpada na czas ich czyszczenia.
• HP PC Hardware Diagnostic — diagnostyka komputera.
• HP Power Manager — sprawdzanie kondycji baterii, bez dodatkowych ustawień zasilani.
• HP Sure Click Secure Browser — alternatywna przeglądarka internetowa.
• HP Wolf Security — zawsze włączona ochrona wymuszana sprzętowo, działająca od systemu BIOS po przeglądarkę, w obrębie systemu operacyjnego.
• My HP — z dostępem do opcji HP Programmable Key, tj. wyborem konkretne akcje dla tego przycisku i trzech kombinacji z nim związanych.

To naprawdę pokaźny zestaw aplikacji, z których część dubluje funkcje systemu, ale wiele z nich naprawdę się przyda — zwłaszcza grupie, do której skierowany jest laptop.

Wydajność HP Elitebook 840 G10 — podzespoły i benchmarki

HP Elitebook 840 G10 jest urządzeniem celującym przede wszystkim w produktywność, choć nie brakuje mu wiele w kwestii wydajności. Ma mocny procesor, dostateczną liczbę gigabajtów pamięć RAM i szybki dysk. Pracuje błyskawicznie i nie sprawia żadnych problemów na co dzień. Tak prezentują się szczegóły jego specyfikacji:

Pamiętajmy, że jedyną opcją w kwestii grafiki, niezależnie od wybranej konfiguracji, jest zintegrowana karta Intel Iris Xe. Przez to laptop mniej imponująco prezentuje się w benchmarkach, nie powinien być pierwszym wyborem dla graczy i nie będzie też najlepszym zakupem dla osób korzystających z wymagających aplikacji do edycji filmów czy grafiki. Tak przedstawiają się wyniki uzyskiwane w benchmarkach:

Laptop nagrzewa się podczas pracy, co jest raczej oczywiste, ale temperatury sięgają maksymalnie 45 stopni — w górnej części dolnego panelu, zarówno od strony klawiatury, jak i od spodu.

Dysk SSD — dane i testy

Nie mam zastrzeżeń do szybkości pracy dysku — nośnik SSD od Samsunga o pojemności 512 GB w modelu HP Elitebook 840 G10 na pewno nie będzie was spowalniał.

Czasy pracy HP Elitebook 840 G10

Czasy pracy, jak wiadomo, zależą od szeregu czynników — przede wszystkim tego, co na nim robicie i jak został skonfigurowany (tryb wydajności, jasność ekranu itp.). Przy zrównoważonym trybie pracy, polegającym głównie na korzystaniu z przeglądarki i edytora tekstu (przy pełnej jasności ekranu), wytrzymał całą drogę z Berlina do Łodzi — czyli jakieś 7 godzin jazdy Flixbusem (przy okazji mogłam się przekonać, że naprawdę dobrze znosi wszelkie drgania i wibracje).

Ale jak ustawicie tryb wydajności, 100% jasności i zaczniecie grać, to w godzinę grania w Spider-Man: Miles Morales stan naładowania spada o 48%. Czyli 2 godziny to maksimum, co wyciągniecie z tego sprzętu, jeśli lubicie grać w bardziej wymagające tytuły. Oszczędne ustawienia i aplikacja Amazon Prime Video z filmami zużywają ok. 10-11% na godzinę. Z drugiej strony, według danych producenta maksymalnie laptop jest w stanie uzyskać do 14 godzin pracy. Być może, w określonych warunkach, jest to możliwe do uzyskania… Samo ładowanie, za pomocą ładowarki 65 W z zestawu, zajmuje około 1,5 godziny.

Recenzja HP Elitebook 840 G10. Podsumowanie i nasza opinia

Seria HP EliteBook to linia laptopów biznesowych, które charakteryzują się solidną konstrukcją, wydajnymi podzespołami i szerokim wachlarzem funkcji bezpieczeństwa. Dlatego jeśli szukacie mocnego, eleganckiego i dość kompaktowego urządzenia o dobrej specyfikacji, który zapewni wiele godzin pracy z dala od ładowarki — model HP Elitebook 840 G10 to bezpieczny wybór.

Ma wszystko, czego spodziewalibyśmy się znaleźć w laptopie przeznaczonym dla biznesu: wysoką wydajność, długi czas pracy na baterii, solidność (nie tylko pod względem jakości wykonania, ale i posiadanych certyfikatów) oraz zabezpieczenia związane z korzystaniem z urządzenia (HP Wolf Security) i autoryzacją użytkownika (czytnik linii papilarnych, fizyczna zaślepka kamery). Nie można pominąć wysokiego komfortu pracy, związanego z dobrym ekranem, zestawem portów czy wysokiej jakości klawiaturą i touchpadem. HP Elitebook 840 G10 zdecydowanie przypadł mi do gustu i choć kilka rzeczy bym zmieniła, zdecydowanie jest to sprzęt godny rekomendacji.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.