Od 2019 roku, gdy amerykański Departament Handlu umieścił Huawei na czarnej liście, producent nie może nabywać części ani technologii od amerykańskich firm bez uprzedniego zezwolenia rządu. Stany Zjednoczone wprowadziły też ograniczenia dotyczące transferu technologii amerykańskich do Huawei — w praktyce firmę odcięto od narzędzi do produkcji chipów, niezbędnych do wytwarzania najbardziej zaawansowanych modeli. Przez to smartfony Huawei utraciły dwie istotne funkcje. Nie mogą korzystać z GMS (Google Mobile Services — przynajmniej nie bezpośrednio) oraz z sieci 5G.
Huawei wyprodukuje własne procesory 5G?
Ale teraz przynajmniej to drugie może się zmienić. Według Reuters, które powołuje się na trzy firmy badawcze zajmujących się sektorem smartfonów w Chinach, Huawei będzie mógł samodzielnie wyprodukować chipy 5G, korzystając z własnych narzędzi do projektowania półprzewodników oraz siły roboczej Semiconductor Manufacturing International Co (SMIC).
Huawei wykorzysta proces produkcyjny N+1 firmy SMIC. Opracował oprogramowanie EDA dla układów scalonych w litografii 14 nm i wyższej, ale w tym przypadku 14-nm proces technologiczny ma być równoważny 7-nm litografii.
Szacuje się, że produkcja procesorów 5G od Huawei będzie ograniczona do około 2-4 mln sztuk, choć pojawiają się też mniej pesymistyczne opinie, że sięgnie 10 milionów sztuk. Ani Huawei, ani SMIC nie udzieliły komentarza w tej sprawie.
Jeśli to prawda, to pierwsze smartfony 5G od Huawei mogłyby pojawić się w sprzedaży jeszcze w ostatnim kwartale bieżącego roku — albo dopiero w 2024 roku. Ciekawe, czy zmieni to sytuację Huawei na międzynarodowych rynkach, wydaje się bowiem, że odbiorcom poza Chinami bardziej jednak przeszkadza brak usług Google niż sieci 5G. Co nie zmienia faktu, że jest to słuszny ruch, który może wyrwać chińskiego giganta z trybu przetrwania i spowoduje, że ponownie zawalczy o swój udział w rynku smartfonów.
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.