Na szczęście firmie udało się skutecznie odeprzeć próbę cyberwłamania. Dodajmy, że Grupa Azoty to największe w Polsce przedsiębiorstwo chemiczne i drugi co do wielkości producent nawozów w Unii Europejskiej. Znajduje się w rządowym wykazie spółek o istotnym znaczeniu dla gospodarki.
Sprawcą ataku była grupa rosyjskich hakerów, identyfikująca się jako Killnet, która „liczyła, że w wyniku ich działań coś wybuchnie”. Informację o ataku podał na Twitterze serwis CyberKnow. Poinformował o zhakowaniu danych pracowników Grupy Azoty Police. Killnet to grupa, która wypowiedziała cyberwojnę Ukrainie i kilku krajom ją wspierającym, w tym Polsce.
W przetłumaczonym poście czytamy:
W ramach małego prezentu od naszego zespołu, wstrzymaliśmy na czas nieokreślony sieć firmową dla pracowników. Mamy nadzieję, że w fabryce coś wybuchnie i na świecie będzie mniej agresywnych szumowin
Rzeczniczka Grupy Azoty Monika Darnobyt w rozmowie z Business Insiderem potwierdziła, że rzeczywiście ich systemy bezpieczeństwa przez kilka godzin odpierały ataki hakerów, ale „wszystkie systemy działają prawidłowo i wbrew rozpowszechnianym informacjom nie doszło do skutecznego ataku na spółki grupy kapitałowej”. Policka spółka powiadomiła już w tej sprawie odpowiednie służby. Obecnie prowadzone są czynności wyjaśniające.
Nie tylko Grupa Azoty – kogo jeszcze atakowano?
Nie jest to oczywiście jedyny tego typu atak na polskie firmy ze strony rosyjskich hakerów. Grupa Killnet w lutym zaatakowała serwery Naczelnego Sądu Administracyjnego, próbowała też włamać się na niemiecki serwis poświęcony odbudowie Ukrainy „Wiederaufbau Ukraine”. Jest to jeden z wielu zespołów hakerskich kontrolowanych przez rosyjskie służby specjalne.
Na początku kwietnia zaatakowany został z kolei bydgoski producent pociągów i tramwajów Pesa. Doszło do naruszenia bezpieczeństwa systemów informatycznych, ale zdarzenie zostało wykryte we wczesnej fazie i odizolowano zasoby systemowe dotknięte zdarzeniem.
Źródło: BusinessInsider, Gazeta.pl, money.pl