Anonymous

Anonymous przypominają o sobie w rocznicę napaści Rosji na Ukrainę. „Zwyciężymy”

3 minuty czytania
Komentarze

Podobnie jak większość wolnego świata, Anonymous — kolektyw haktywistów — także wspiera Ukrainę w walce z Federacją Rosyjską. Mija właśnie rok od zbrodniczej inwazji Władimira Putina na niepodległe państwo i choć Anonymous nie są już tak aktywni jak na początku konfliktu, nadal stoją po niebiesko-żółtej stronie. O czym właśnie przypomniano w mediach społecznościowych poprzez kanały powiązane z kolektywem.

Anonymous w rocznicę wojny w Ukrainie

Poniżej zobaczyć możecie posty, które opublikowano w rocznicę ataku Rosji na Ukrainę na największych kontach związanych z działalnością Anonymous.

Swój komunikat opublikowała także mająca polskie korzenie grupa squad303, powiązana z kolektywem Anonymous.

Obecnie Anonymous w kontekście Ukrainy przede wszystkim nawołują do bojkotu marek takich jak Heineken z uwagi na ich obecność na rynku rosyjskim.

Anonymous działali najmocniej zaraz po wybuchu wojny

Przy tej okazji warto przypomnieć sobie także dawne działania kolektywu haktywistów, które miały utrudnić życie Putinowi i jego rosyjskim poplecznikom.

Najwięcej działań kolektywu przypadło na marzec, kwiecień i maj 2022 r., czyli pierwsze trzy miesiące inwazji Rosji na Ukrainę. W tym czasie hakerom z Anonymous udało się opublikować, m.in.:

  • 820 GB dokumentów z Federalnej Służby ds. Nadzoru w Sferze Łączności
  • 22,5 GB maili z Centralnego Banku Rosji
  • 446 GB danych z rosyjskiego Ministerstwa Kultury
  • 400 GB danych z rosyjskiego biura podróży Continent Express
  • 900 tys. maili z Ogólnorosyjskiej Państwowej Telewizji i Radia
  • 7000 maili władz miasta Achinsk

Oprócz tych najważniejszych włamań, Anonymous dopuściło się również tymczasowego zawieszenia strony RuTube, a 1 września 2022 r. doszło do nietypowej operacji związanej z firmą Yandex Taxi. Wskutek ataku wysłano kilkadziesiąt samochodów do jednej lokalizacji w Moskwie, co zrodziło naturalny korek.

To już rok „specjalnej operacji wojskowej”, która miała trwać dwa dni

Doskonale pamiętam 24 lutego 2022 r., bo nie kojarzę w swoim życiu innego dnia, w którym czułbym tak wielkie przerażenie. Po raz pierwszy od wielu lat, kanały informacyjne były w domu włączone praktycznie przez długie godziny. Widzieliśmy pierwsze zniszczenia, pierwszych uchodźców przy granicy z Polską, a także ogrom odwagi, z jaką Ukraińcy przeciwstawili się wojennej machinie Władimira Putina.

Rok później wojna na Ukrainie nie jest już tak seksownym tematem dla mediów, ale nie dajmy się złudzić — codziennie są prowadzone działania wojenne, codziennie na froncie ginie jakiś człowiek. Choć wiadomości o dalszym wsparciu zachodu dla Ukrainy cieszą, brakuje jakiegoś definitywnego składnika, będącego w stanie pozytywnie zakończyć ten zbrodniczy napad. A przypomnijmy, wszystko dzieje się dlatego, że Władimir Putin ma absurdalną manię wielkości oraz zbyt wielkie pokłady sentymentu do Związku Radzieckiego.

Motyw