Kilka dni temu Google zaprezentowało Pixel Watcha – zegarek, o którym od lat krążyły legendy w Internecie. Miło ze strony giganta, że chce, aby jego ekosystem był kompletny. Pytanie brzmi, dlaczego zrobił to tak późno, w momencie, kiedy konkurencja nie próżnuje. Apple zebrało ze swoimi zegarkami największy kawałek tortu smartwatchy. Apple Watch to urządzenie świetnie działające i dopracowane. W tym tekście postaram się przybliżyć flagowe zegarki Google i Apple.
Sprawdź też: Apple Watch SE w rewelacyjnie NISKIEJ CENIE. Spiesz się, zanim inflacja pogoni tę ofertę
Porównanie Apple Watch Series 8 i Google Pixel Watch – parametry techniczne
Smartwatche nie są aż tak rozbudowanymi urządzeniami pod względem hardware’u jak smartfony. Jednak warto przyjrzeć się parametrom flagowych urządzeń Apple i Google. W przypadku Google Pixel Watch specyfikacja wygląda następująco:
- Procesor Exynos 9110,
- 2 GB RAM,
- 32 GB pamięci wewnętrznej,
- Koperta o wielkości 41 mm,
- Obudowa wykonana ze stali nierdzewnej i szkła – waży 36 gram,
- Bateria o pojemności 294 mAh,
- Wear OS 3.5.
- Dodatkowe funkcje, o których wspomina producent: czujnik tlenu we krwi, optyczny czujnik tętna, czujnik EKG.
- Procesor Apple S8,
- 1 GB RAM,
- 32 GB pamięci wewnętrznej,
- Kopertę o wielkości 41 lub 45 mm,
- Obudowę wykonaną ze stali nierdzewnej lub aluminium i szkła (waga 31,9 g lub 38,8 g w przypadku większego modelu),
- Baterię o pojemności 308 mAh,
- watchOS 9,
- Dodatkowe funkcje, o których wspomina producent: czujnik tlenu we krwi, optyczny czujnik serca, elektryczny czujnik serca, czujnik temperatury.
Trudno jednak porównywać smartwatche za pomocą parametrów, jakie podają producenci. Są one dość zbliżone i na papierze pozwalają stwierdzić, że oba urządzenia powinny działać świetnie. Co ciekawe, w przypadku obu sprzętów nawigacja po interfejsie jest wspierana obrotową koroną i dodatkowym guzikiem.
Jednak tak naprawdę to system operacyjny decyduje o wyższości danego urządzenia nad innym, jeśli parametry są zbliżone.
Wear OS 3.5 kontra watchOS 9
Niejednokrotnie pisałem, że Wear OS stał się użyteczny od wersji 3.0. Ta jednak pojawiła się na rynku zaledwie kilkanaście miesięcy temu. Do tego czasu użytkownicy tej platformy musieli zagryzać zęby. Często pojawiały się błędy, wiele aplikacji nie działało poprawnie, a czas działania pozostawiał wiele do życzenia. Teraz jednak jest inaczej. Google we współpracy z Samsungiem dopracowało system i stał się on w końcu użyteczny.
Taki też jest na Pixel Watchu. Zobaczymy tu dostęp do podstawowych aplikacji i usług Google w tym:
- Google Play, który zapewnia dostęp do wielu przydatnych aplikacji,
- Mapy Google, które pozwalają używać nawigacji z poziomu nadgarstka,
- Google Pay, które umożliwia płatności mobilne przy pomocy zegarka,
- Asystent Google, który pozwala na wydawanie komend głosowych.
To sprawia, że Pixel Watch jest naprawdę smart. Fani ekosystemu Google powinni być zachwyceni i korzystać garściami z udogodnień tej firmy.
Czym się wyróżnia watchOS 9? To najbardziej dopracowany system na smartwatche dostępny na rynku. Apple przez wiele lat miał szansę doprowadzić platformę niemal do perfekcji i osiągnęło ten cel. Nie zobaczymy tu żadnych lagów, opóźnień czy błędów. Firma z Cupertino zapewnia też bogaty wybór aplikacji do pobrania. Najbardziej jednak podoba mi się czytelny interfejs, po którym z łatwością można się poruszać. Wybór systemowych tarcz nie jest duży, ale są one naprawdę piękne i konkurencja nie może się w tym aspekcie równać.
Takie same funkcje na dwóch urządzeniach
Dzisiejsze smartwatche mają wiele podobnych funkcji. Przykładowo, bez problemu na porównywanych urządzeniach zmierzymy aktywność fizyczną czy puls. Mają one funkcję automatycznego pomiaru aktywności. Zobaczymy tu też opcję automatycznego wykrycia upadku (w przypadku Pixel Watcha pojawi się w 2023 roku). W nowych zegarkach można też ustawić opcję Always On Display czy monitorować sen.
Plusy i minusy Apple Watcha i Google Pixel Watcha
Przyznam, że design Pixel Watcha jest unikalny i nie przypomina żadnego smart-zegarka, który dostępny jest obecnie na rynku. Wygląda świeżo i nowocześnie, a zaokrąglony na bokach ekran dodaje mu oryginalności i poczucia premium. Jednak to, co może razić najbardziej to gigantyczne ramki na kopercie. Ekran nie pokrywa całego przedniego panelu, a jedynie większą część. Całe szczęście interfejs Wear OS jest czarny, co pozwala nie zauważyć brzydoty tego rozwiązania. Mam nadzieję, że Google w przyszłości to zmieni.
Mam też obawy co do długości działania na jednym ładowaniu. Co prawda platforma Wear OS jest dużo lepsza niż kiedyś, jednak bateria o pojemności 294 mAh i zapewnienia Google, że zegarek wytrzyma na jednym ładowaniu do 24 godzin, mogą oznaczać jeden dzień bez kabla – to słaby wynik.
Z kolei Apple Watch Series 8 to typowy smartwatch od firmy z Cupertino. Zmiany względem poprzednika są niewielkie. Jednak tutaj ramki są małe, a ekran pokrywa znacznie większą część przedniego panelu niż u Pixel Watcha. Jak już wcześniej wspomniałem, Apple Watch Series 8 ma znacznie bardziej dojrzały system, który wraz ze świetnym procesorem sprawiają, że smartwatch może bez problemu wytrzymać 2 dni na jednym ładowaniu.
Które urządzenie wybrać? To zależy od preferencji użytkownika i platformy, której używa. Jeżeli klient korzysta z innych urządzeń Apple, to naturalnym wyborem będzie Apple Watch Series 8. Jeśli natomiast ma smartfona z Androidem (w wersji 8 lub wyższej) to powinien wybrać Pixel Watcha.
Źródło: theverge, opracowanie własne