Samsung Galaxy Watch5 Pro recenzja test opinia

Recenzja Samsung Galaxy Watch5 Pro – świetne funkcje mają swoją cenę

11 minut czytania
Komentarze

Przed Wami recenzja Samsung Galaxy Watch5 Pro, czyli smartwatcha, który pokazuje, że Koreańczycy dobrze odnaleźli się na rynku. To już druga generacja inteligentnych zegarków (razem z Galaxy Watch5), która działa pod kontrolą WearOS od Google w miejsce autorskiego Tizen. Jak się okazuje, Samsung doskonale wiedział, co robi i teraz tylko rozpędza się na nowej platformie. Oczywiście nie wszystko jest idealne, ale ideałów nie ma, a Galaxy Watch5 Pro to smartwatch, który zdecydowanie warto wziąć pod uwagę.

Zalety

  • Wykonanie premium
  • Bardzo wygodny i uniwersalny pasek (D-Buckle)
  • Precyzyjny monitoring zdrowia i ruchu
  • Rozbudowane oprogramowanie z należytym wsparciem

Wady

  • Część funkcji dostępna tylko ze smartfonami Samsunga
  • Żegnamy obracany pierścień

Recenzja Samsung Galaxy Watch5 Pro w trzech zdaniach podsumowania

Samsung kontynuuje rozwój swojego flagowego smartwatcha w klasyczny sposób. Dlatego na nasz nadgarstek trafia coraz lepszy monitoring zdrowia i ruchu ze świetnym oprogramowaniem, a z nowości pojawia się obsługa plików GPX. Jednak będzie brakować obracanego pierścienia, a i nie wszystkie funkcje są dostępne dla każdego.

8/10
  • Zestaw 7
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Budowa 9
  • Oprogramowanie 9
  • Dodatkowa funkcjonalność 8
  • Akumulator 7

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Samsung Galaxy Watch5 Pro

Stosunkowo małe pudełko skrywa w sobie niewiele dodatków. Samsung kontynuuje tradycję eko-opakowań, więc zainteresowani Galaxy Watch5 Pro mogą liczyć na to, że z samym smartwatchem otrzymają podstawową instrukcję i indukcyjną ładowarkę. Ta ostatnia zakończona jest złączem USB-C, więc należy być przygotowanym z odpowiednim zasilaczem lub… po prostu podłączać ładowarkę do komputera.

Galaxy Watch5 Pro to najlepszy smartwatch Samsunga, więc musi swoje kosztować

Samsung Galaxy Watch5 Pro oferowany jest w wielu wersjach kolorystycznych, ale też w dwóch odmianach łączności. Możemy wybrać wersję z modemem LTE i obsługą eSIM, która kosztuje 2349 złotych. Jeśli nie potrzebujemy obsługi tej łączności i wystarczy nam Wi-Fi oraz Bluetooth, to cena spada do 2149 złotych. Oczywiście nie są to niskie kwoty, ale w pełni dostosowane do aktualnej konkurencji.

Specyfikacja techniczna Samsung Galaxy Watch5 Pro

  • 1,4-calowy wyświetlacz Super AMOLED (450×450)
  • układ Samsung Exynos W920
    • litografia: 5 nm
    • CPU: 2x Cortex A55 (1,18 GHz)
    • GPU: ARM Mali G68
  • 1,5 GB RAM
  • 16 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
  • akumulator o pojemności 590 mAh
    • ładowanie bezprzewodowe WPC (do 10 W)
  • łączność:
    • LTE (eSIM – opcjonalnie)
    • Bluetooth 5.2
    • Wi-Fi 4 (802.11n)
    • NFC
    • GPS/GLONASS/Beidou/Galileo
  • Samsung BioActive:
    • optyczny pulsometr (PPG)
    • elektrokardiogram (EKG)
    • analiza ciałą (BIA)
  • certyfikaty:
    • wodoszczelność (IP68 + 5 ATM)
    • MIL-STD-810H
  • WearOS 3.5 (OneUI Watch 4.5)
  • wymiary: 45,4 x 45,4 x 10,5 mm
  • waga: 46,5 g
  • wykonanie:
    • tytan
    • szkło szafirowe
  • wersje kolorystyczne: czarna, szara

Samsung postawił w głównej mierze na większy akumulator i umożliwił jego szybsze ładowanie. Kolejne nowości w głównej mierze kryją się w oprogramowaniu, choć też trzeba zwrócić uwagę na lepsze materiały. Mimo wszystko wnętrzności pozostały praktycznie bez zmian, aczkolwiek te w przypadku smartwatchy nie zmieniają się tak często, jak ma to miejsce na rynku smartfonów.

Budowa i jakość wykonania

Samsung Galaxy Watch5 Pro recenzja test opinia

Miejmy to już za sobą. Samsung poprawił wykonanie i postawił na znacznie lepszej jakości materiały, ale jednocześnie zabrał fizyczny, obrotowy pierścień. Dlatego obsługa pozostała ograniczona w dużej mierze do ekranu dotykowego. Czy Galaxy Watch5 Pro w ten sposób zmalał? Niespecjalnie, bo Koreańczycy wciąż pozostawili wysuniętą ramkę, której zadaniem jest ochrona samego ekranu. Niemniej jej wyprofilowanie na pewno poprawia ergonomię.

Nieruchomy już pierścień teraz jest integralną częścią całej koperty wykonanej z tytanu. Czuć, że mamy do czynienia ze smartwatchem premium, choć od strony nadgarstka otoczka wokół sporej rozmiarów sensora biometrycznego już przypomina tworzywo sztuczne. Niemniej wciąż mówimy o naprawdę wysokiej jakości, więc wszystko jest świetnie spasowane i kompletnie nie mogę się przyczepić do czegokolwiek w tym zakresie. Podobnie jest z klawiszami, których skok jest pewny i wyraźnie wyczuwalny. Rozmieszczenie głośnika i mikrofonu jest w porządku, więc nie ma większych problemów nawet z rozmowami telefonicznymi, choć ich jakość można uznać za przeciętną — szczególnie w wietrzne dni.

W ramach wykonania premium na froncie pojawia się szkło szafirowe, które teoretycznie jest bardziej wytrzymałe, ale niestety też wyraźniej zbiera wszelkie refleksy świetlne. Na co dzień nie doskwierało to w żaden sposób, choć mając porównanie do poprzednika widać różnicę.

Tymczasem pasek to teoretycznie kolejna nowość. Teoretycznie, bo wciąż jest gumowy i stosuje uniwersalne mocowanie (20 mm), ale zmianą jest sposób jego zapinania. Firma postawiła klamrę D-Buckle, która łączy w sobie cechy klasycznego, sportowego odpowiednika z zapięciem motylkowym. Otrzymujemy gumowy pasek, na którym regulujemy długość zapięcia i gotowe. Rozwiązanie jest banalnie proste, uniwersalne i bardzo szybkie w obsłudze. Sama klamra została wykonana z metalu, więc nie powinniśmy martwić się o jej trwałość. W ten sposób Samsung słusznie nie musi dodawać w zestawie drugiego paska o innej długości.

Wrażenia z użytkowania

Samsung Galaxy Watch5 Pro recenzja test opinia na dłoni

Wspominałem na początku, że Galaxy Watch5 to druga z kolei generacja serii smartwatchów Samsunga, która stawia na platformę WearOS od Google. Tizen już zapewne nie wróci na inteligentne zegarki Koreańczyków, ale nawet fani tego systemu odnajdą się podczas użytkowania Galaxy Watch5 Pro. W końcu nad tym wszystkim panuje nakładka OneUI Watch, która idealnie odwzorowuje to, co znamy ze starszych modeli. Z racji, że to już druga generacja, to pojawiło się kilka usprawnień, a najważniejszym w mojej opinii jest optymalizacja. Smartwatch działa wyraźnie sprawniej w porównaniu do Galaxy Watch4 Classic, mimo że podzespoły pozostały bez zmian.

Także bez zmian jest obsługa, która bazuje na przesuwanych tarczach i przydatnych skrótach. Teoretycznie wciąż możemy kreślić okręgi na wyświetlaczu, co jest swego rodzaju spuścizną po obracanym pierścieniu, ale oczywiście to nie to samo. Coś, co także nie wszystkim przypadnie do gustu, to fakt, że nie skorzystamy ze wszystkich funkcji Galaxy Watch5 Pro, jeśli nie sparujemy go ze smartfonem Samsunga (u mnie to był Galaxy Fold4). Mowa tu między innymi o EKG lub monitorowaniu ciśnienia. Jednak nie ma się czemu dziwić, bo urządzenia Samsunga razem faktycznie tworzą wspólny i dobrze współpracujący ze sobą ekosystem. W gwoli formalności — iOS w ogóle nie jest wspierany.

Spośród podstawowych funkcji Samsung klasycznie dostarcza wiele nowych tarcz, które pozwalają dostosować zegarek pod siebie lub pod swój smartfon. Nie wszystkie działają idealnie, ale to zapewne jeszcze kwestia, którą Koreańczycy będą dopracowywać. Naturalnie nie ma problemów z płatnościami zbliżeniowymi, a nawet Asystentem Google, który już po wyjęciu z pudełka jest dostępny.

Z Galaxy Watch5 Pro poczujesz się… zdrowszy

Przejdźmy do pomiarów zdrowotnych. Oczywiście Samsung na każdym kroku zaznacza, że Galaxy Watch5 Pro nie jest urządzeniem medycznym i należy o tym pamiętać. Niemniej możliwości smartwatcha są spore. Nie zabrakło klasycznych pomiarów pulsu, stresu, snu i saturację. W grze jest także EKG, pomiar ciśnienia krwi, a także składu ciała. Z kolei w drodze wciąż jest termometr.

Całość wypada naprawdę dobrze i porównując z podstawowymi odpowiednikami, wskazania są sensowne. Niemniej otrzymać wynik to jedno, drugie to właściwie go zrozumieć i tu muszę pochwalić oprogramowanie, które na każdym kroku radzi nam, co możemy zrobić, aby żyło nam się lepiej. Oczywiście w parze ze smartfonem, który może chociażby nagrywać, jak chrapiemy w nocy. Monitoring snu wypada nieźle, choć momentami jest zbyt restrykcyjny, bo praktycznie każdej nocy poziom natlenienia krwi miałem poniżej 90%, a to mija się z rzeczywistością.

Za to żadnych uwag nie mogę mieć do pulsometru, który zarówno w spoczynku, jak i podczas treningów bardzo dobrze rozpoznawał aktualną częstotliwość bicia serca. Nie zauważyłem większych przekłamań. Jednak mam wrażenie, że tutaj Samsung może więcej czasu poświęcić na analizy zmiany pulsu podczas treningów. O ile monitoring jest naprawdę dobry, tak wszelkie rady mogłyby być lepsze.

Z racji, że w zbliżonym czasie robiłem badania związane ze składem ciała, tak mogłem szybko odnieść te wyniki to tych z Galaxy Watch5 Pro. Różnice oczywiście są, ale niewielkie, gdy uwzględnimy, że cały czas mówimy o smartwatchu. Sprowadzały się one w głównej mierze do zwiększonej ilości tkanki tłuszczowej względem masy kości.

W końcu ruch to też zdrowie

Wiemy już, że Galaxy Watch5 Pro potrafi dobrze nas pomierzyć, ale czas się ruszyć i trochę poćwiczyć. W końcu recenzowany smartwatch Samsunga nie tylko jest dobrze zbudowany i zgrywa się z wieloma kreacjami, ale też skierowany jest do bardziej wyczynowych zadań niż kolacja przy świecach. Trybów treningowych teoretycznie nie brakuje, bo jest ich ponad 90. Teoretycznie, bo większość działa ciekawie i jest przydatnych, ale jeśli nie są to treningi stacjonarne. Na siłowni dowiemy się głównie, ile ćwiczymy i jaki mamy puls, ale żeby poznać liczbę powtórzeń lub inne szczegóły, to musimy opuścić ekosystem Samsunga i znaleźć inną aplikację. Niemniej spacery, bieganie, rower sprawdzają się świetnie, bo też są automatycznie rozpoznawane.

Moduł GPS radzi sobie bardzo dobrze. Szybko łapie on sygnał nawet bez połączenia z siecią lub smartfonem. Późniejsza analiza zapisanej trasy także pokrywa się z rzeczywistością, więc na dokładność również nie będę narzekać. Podobnie zresztą jak na liczbę kroków, która była zbieżna względem innych opasek sportowych. Testy przeprowadzałem zarówno w zatłoczonej Warszawie, jak i na niezurbanizowanych terenach.

Jedną z nowości w Galaxy Watch5 Pro jest obsługa plików GPX, czyli możliwość przygotowywania własnej trasy i wgrania jej na smartwatch, który później będzie nas według niej prowadził. Sama synchronizacja początkowo może wydawać się mało intuicyjna i nie ukrywam, że konkurencja tę funkcjonalność ma lepiej dopracowaną. Poza tym albo nie zauważyłem, albo po prostu takiej możliwości nie ma, ale całość została ograniczona do górskich wędrówek lub jazdy na rowerze. Bieganie już odpada. Jednak jeśli uda się wgrać odpowiednie pliki i uruchomić nawigację, to całość działa bardzo dobrze i dokładnie.

Akumulator – czas pracy i ładowania

Poruszony niemalże na początku akumulator Galaxy Watch5 Pro wyraźnie urósł względem poprzednika, bo prawie 2-krotnie. Pojemność wynosząca niemalże 600 mAh pozwala na 80 godzin normalnego użytkowania i 20 godzin z ciągłym wykorzystywaniem GPS. Oczywiście to dane Samsunga, ale w praktyce nie miałem żadnego problemu, aby ładować recenzowany sprzęt raz na 2 pełne dni. Przy czym niespecjalnie musiałem się starać, bo cały czas ekran był włączony (Always-on Display), chętnie korzystałem z monitoringu snu, ciągłego badania pulsu i innych tego typu funkcji. Także codziennie uruchamiałem rejestrowanie tras z GPS w ramach kilkudziesięciominutowych spacerów lub przejażdżek rowerowych. Korzystałem przede wszystkim z połączenia ze smartfonem (bez eSIM). Z eSIM można dostrzec jeszcze drobne problemy wydajnościowe, ale jest znacznie lepiej względem poprzednika.

Niemniej do ideału oczywiście jest daleko w kontekście samej wydajności akumulatora, bo wspomniane 2 dni to wynik, który po prostu nie rzuca na kolana. Przy tym moduł lokalizacji wyraźnie zużywa energię i zapowiadane 20 godzin jest nieosiągalne. Bardziej realnym wynikiem jest 10 godzin, ale też z przymrużeniem oka. Wyłączenie Always-on Display to kolejny punkt, który wyraźnie podnosi czas pracy na jednym ładowaniu.

Mimo wszystko wróćmy do pozytywów, bo czas ładowania także został poprawiony. Dlatego nawet z większym akumulatorem Galaxy Watch5 Pro ładuje się szybciej od swojego poprzednika o pół godziny. Regeneracja ogniwa do pełna trwa niecałe 1,5 godziny, a po pierwszych 30 minutach smartwatch uzyska ponad 40%.

Recenzja Samsung Galaxy Watch5 Pro – podsumowanie

Samsung Galaxy Watch5 Pro to naprawdę udany smartwatch, który może nie jest najtańszy, ale zdaje się dobrze wyceniony względem konkurencji. Przede wszystkim sprzęt docenimy za rewelacyjne wykonanie i oprogramowanie, które pokazuje, że WearOS może być ciekawszy. Wszelkie sportowe i zdrowotne aspiracje sprawdzają się dobrze, jak na sprzęt możliwie najbardziej uniwersalny. Większy akumulator daje więcej możliwości, choć pod tym względem wielkiej rewelacji względem konkurencji nie należy oczekiwać. Oczywiście na koniec też należy pamiętać, że Galaxy Watch5 Pro da nam najwięcej, jeśli sparujemy go ze smartfonem Samsunga.

Jeśli SamsungGalaxy Watch5 Pro nie jest do końca waszym faworytem, sprawdźcie też inne zegarki, które uwzględniliśmy w rankingu najlepszych smartwatchów na rynku.

Motyw