Najlepsze thrillery wszech czasów – filmy, które mrożą krew w żyłach

7 minut czytania
Komentarze

W jednym z naszych ostatnich zestawień najlepszych filmów z danego gatunku, przyjrzeliśmy się science-fiction. Po zbadaniu kosmosu oraz innych planet pora powrócić na Ziemię, gdzie przywitają nas dreszczowce zwane także thrillerami.

Najlepsze thrillery – ranking wszech czasów

Najlepsze thrillery – ranking wszech czasów

Thriller to gatunek filmowy, który jest mi niezwykle bliski. W moim odczuciu dreszczowce od zawsze były czymś zawieszonym pomiędzy horrorami a klasycznymi akcyjniakami. W trakcie seansu nieodłącznie towarzyszy nam poczucie niepewności, tajemniczości oraz dreszczyk emocji. Jednakże najważniejszym elementem każdego dreszczowca jest moment kulminacyjny, który często obraca fabułę czy też nasze podejście do bohaterów o 180 stopni.

Poniżej znajdziecie listę najlepszych thrillerów, które od lat szokują oraz wciągają widzów z całego świata. Oczywiście jest to ranking stworzony na podstawie subiektywnych doznań, więc jeśli zabraknie w nim Waszych ulubionych produkcji, śmiało dajcie znać, które filmy powinny zasilić zestawienie. Jakie są więc najlepsze thrillery? Sprawdźmy.

Milczenie owiec (1991)

Listę zaczynamy od totalnego klasyku, który ma na swoim koncie aż pięć Oscarów. W tym przypadku ciężar wciągnięcia widza w historię wziął na siebie Antony Hopkins, który jednocześnie intryguje oraz przeraża. W zasadzie Milczenie owiec jest przez wielu nazywane najlepszym filmem psychologicznym. Główna oś fabularna thrillera skupia się na poszukiwaniu seryjnego mordercy przez duet złożony z agentki FBI i osadzonego doktora Hannibala Lectera, który zasłynął z konsumowania swoich ofiar. Wspomniany wcześniej dreszczyk emocji towarzyszy nam za każdym razem, gdy na ekranie pojawia się Antony Hopkins. Jako widz do końca nie wiemy, jakie zamiary ma więzień wobec agentki, w którą wciela się Jodie Foster. Ostatecznie rozwiązanie, które pojawiło się w scenariuszu, pozostawia nas z szeroko otwartymi oczami oraz opadniętą szczęką.

Wyspa tajemnic (2010)

Leonardo DiCaprio to aktor wybitny – z takim zdaniem kłócić mogą się tylko najpotężniejsi antyfani 47-latka. Jeden z największych popisów swoich zdolności DiCaprio dał w Wyspie Tajemnic z 2010 roku. Niezwykle klimatyczny thriller owocuje w zwroty akcji oraz poczucie niepewności. Poza Leo na ekranie zobaczymy także Marka Ruffalo, Bena Kingsleya czy Maxa von Sydowa. Niemniej to właśnie Teddy Daniels, w którego wciela się DiCaprio, kradnie całe show. Punktem kulminacyjnym w całym filmie jest końcówka, która daje widzowi możliwość „wyboru”, jak według niego skończy się opowieść. Otwarte zakończenia to zabieg, który niezwykle często stosuje się w dreszczowcach. Wyspa tajemnic to jeden z najlepszych przykładów wykorzystania w praktyce tego środka artystycznego.

Siedem (1995)

Tymczasem przechodzimy do mojego osobistego faworyta. Zdecydowanie Siedem to jednocześnie najlepszy thriller oraz film kryminalny. Popisy aktorskie Brada Pitta oraz Morgana Freemana sprawiają, że przez cały seans przelatujemy w mgnieniu oka. Dodatkowo tematyka morderstw wzorowanych na siedmiu grzechach głównych powoduje, że niemalże do końca historii nie możemy być pewni, kto i dlaczego stoi za tymi zbrodniami. Jak się jednak okazuje, cała opowieść została zwieńczona o jeden z najbardziej niespodziewanych finałów w historii kinematografii. Pod koniec seansu oglądamy pasjonującą walkę wewnętrzną detektywa, który stoi przed wyborem, który na zawsze odmieni jego życie. Dodatkowo swój znak jakości na Siedem daje reżyser – David Fincher, który świetnie poprowadził całą narrację.

Psychoza (1960)

„Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć” – to zdanie już na zawsze będzie towarzyszyć nam gdy tylko wspomnimy o twórczości Alfreda Hitchcocka. Jednym z największych dzieł tego wybitnego reżysera jest właśnie Psychoza, która na zawsze zmieniła podejście twórców do pisania scenariuszy oraz budowania historii. Ten dreszczowiec jest pozycją obowiązkową dla każdego kinomana, który w trakcie seansu chce poczuć ciarki na plecach.

Rzeka tajemnic (2003)

Clint Eastwood ma w swoim dorobku naprawdę wiele osiągnięć jako aktor. Nie każdy jednak wie, że 92-latek równie dobrze radzi sobie za kamerą. Wyraz tego możemy zobaczyć, chociażby w Rzece tajemnic, którą wyreżyserował hollywoodzki gwiazdor. Adaptacja powieści Dennisa Lehane’a to trzymająca w napięciu historia, której zwieńczenie pozostawia nas z natłokiem myśli. Ciężko nie zgodzić się ze zdaniem, że to właśnie takie kino jest definicją dobrego thrillera.

Zaginiona dziewczyna (2014)

Osobiście mam mieszane uczucia co do tego filmu. Przede wszystkim ze względu na dwójkę głównych bohaterów. Będąc widzem, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w przypadku konfliktu obieramy jedną ze stron. W tym przypadku ciężko zdecydować się, który z głównych bohaterów jest „tym dobrym”. W związku z tym przez cały seans śledzimy potyczkę zła ze złem. Takie rozwiązanie sprawia, że czujemy się naprawdę zmieszani, ale jednocześnie zafascynowani całą historią.

Adwokat diabła (1997)

Zdecydowanie mój ulubiony film Keanu Reevesa. Adwokat diabła to opowieść o zachłanności i żądzy pieniądza, która w ostateczności może zaprowadzić nas wprost do piekła. W tym przypadku „piekło” to określenie niezwykle trafne. Oglądając ekranowe poczynania Kevina Lomaxa, cały czas towarzyszy nam poczucie zagrożenia oraz niepewności związanej z otoczeniem tytułowego adwokata. W całej tej układance nie możemy oczywiście zapomnieć o genialnym Alu Pacino, który przechodzi samego siebie.

Labirynt (2013)

Hugh Jackman i Jake Gyllenhaal w jednym filmie — to musiało skończyć się genialnie! Tym bardziej gdy pod uwagę weźmiemy fakt, że jest to mroczna historia o porwaniu oraz zaglądaniu w ludzki umysł. Ten thriller to tak naprawdę wędrówka po tytułowym labiryncie, jakim jest psychika człowieka oraz zbrodnie, jakich jest w stanie się dopuścić. Frustracja, zmieszanie, przerażenie, podejrzliwość – wszystkie te cechy idealnie opisują jeden z najlepszych thrillerów wszech czasów. Do tego należy także dodać niezwykle bogatą symbolikę filmu.

Harry Angel (1987)

Gdy szukamy filmów, w których przez cały seans czujemy dreszcze, ciężko pominąć tę produkcję. Harry Angel to mrożąca krew w żyłach opowieść o prywatnym detektywie, który popada w obsesję na punkcie dojścia do prawdy. W tytułowego bohatera wciela się Mickey Rourke – jego zadaniem jest odnalezienie zaginionego piosenkarza, który przed laty cieszył się ogromną sławą. Z czasem w fabule zaczyna pojawiać się coraz więcej morderstw, odniesień do satanizmu oraz onirycznych wizji. Wszystko to jedynie napędza detektywa do odkrycia prawdy, która okazuje się być niezwykle interesująca oraz jednocześnie przerażająca. Poza wspomnianym Rourke na ekranie możemy zobaczyć też wybitnego Roberta De Niro, który wciela się w samego Lucyfera.

Gra (1997)

Zestawienie zamyka ikona Hollywood — Michael Douglas i jeden z jego najlepszych filmów. Gra to ten rodzaj produkcji, po której możemy spodziewać się naprawdę wszystkiego. Wydaje mi się, że nawet reżyser – David Fincher nie wiedział, co za chwilę wydarzy się na ekranie. W związku z tym każda upływająca minuta sprawia, że widzowie tracą zaufanie do poszczególnych postaci oraz świata przedstawionego. Na sam koniec historii zmienia się już nawet nasze podejście do głównego bohatera. Gra przez cały seans wodzi nas za nos oraz miesza w głowie tylko po to, żeby finałowymi scenami powalić nas na kolana jednym celnym ciosem.

Motyw