Postacie z seriali telewizyjnych ubrani w różne kostiumy, na tle wrażenia związanych z ich fabułami.
LINKI AFILIACYJNE

Najlepsze seriale na Disney+. Te produkcje musisz obejrzeć

7 minut czytania
Komentarze

Przy okazji premiery nowego sezonu The Bear wypada podsumować dotychczasową bibliotekę serialową serwisu Disney+. Wydaje mi się, że większości nadal kojarzy się on z serialami Marvela oraz Star Wars. Tymczasem Disney+ może nie ma wielce obszernej i różnorodnej biblioteki, ale naprawdę da się tam znaleźć parę serialowych perełek. Zapraszam więc poniżej. Oto najlepsze seriale do obejrzenia na platformie Disney+.

Najlepsze seriale na Disney+ – The Bear

Serial The Bear dostępny na Disney+. Najlepsze seriale na platformie.
Fot. Disney+ / materiały prasowe

Premiera trzeciego sezonu The Bear jest głównym powodem powstania tego tekstu, tak więc zacznę właśnie od The Bear. Nie jest to wprawdzie produkcja oryginalna Disney+, a Hulu, ale dostępna w obrębie usługi Disneya, który w ten sposób zbiera dla siebie dodatnie punkty. The Bear to najbardziej energiczny i intensywny serial, który jest obecnie na rynku.

Najlepsze seriale na platformie streamingowej, niekoniecznie są dla niej produkowane.

Obserwujemy w nim pracowników restauracji od kuchni, w przenośni i dosłownie. Wchodzimy w sam środek oka cyklonu i nam, jako widzom, udziela się stres, napięcie, pędzące tempo, nieustanny wyścig z czasem w sytuacji, gdy wszystko wokół ciągle się wali. Przy okazji The Bear jest też świetnym studium osobowości, a całość jest wirtuozersko sfilmowana i genialnie zagrana. Przynajmniej do drugiego sezonu…

Shogun

Ten serial od razu stał się hitem.

Shogun z miejsca porwał serialową publiczność w 2024 roku. Adaptacja wybitnej powieści Jamesa Clavella zapowiada się na najlepszy serial roku i jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Ta 10-odcinkowa opowieść (po raz pierwszy zaadaptowana na miniserial w 1980 roku), to błyskotliwa i wciągająca historia rywalizacji politycznej w feudalnej Japonii na miarę Gry o tron, z tymże z o wiele silniejszym rysem realizmu. Wybitne kreacje aktorskie, przepiękne kostiumy i scenografia oraz przede wszystkim wspaniały scenariusz sprawiają, że Shogun to istne dzieło sztuki.

Andor

Najlepsze, co spotkało Star Wars od lat.

Do tego, by w pełni zrozumieć i odnaleźć się w tej historii niestety wymagana jest znajomość, chociażby pobieżna, Gwiezdnych wojen. Jeśli macie to za sobą, to oglądając Andor będziecie mieć do czynienia z najlepszą historią i najlepszym scenariuszem w historii tej serii. Andor wynosi Star Wars na wyższy poziom, aczkolwiek wynosi tak bardzo, że przez to nie do końca pasuje do całej reszty. Na dobrą sprawę przez większość seansu niezbyt czuć, że to w ogóle Star Wars. Także paradoksalnie okazało się, że twórcy zrobili serię aż za dobrą.

The Beatles: Get Back

Zaskakująco dobry serial dokumentalny.

Gdyby mi ktoś powiedział, że po serii największych blockbusterów w historii kina Peter Jackson będzie robić seriale i to dokumentalne, to puknąłbym się w głowę jeszcze parę lat temu. Tym bardziej że Jackson nadaje dokumentom zupełnie nowe życie i energię, także dzięki procesowi odrestaurowania obrazu. The Beatles: Get Back to niezwykle osobiste spojrzenie za kulisy jednego z najbardziej kultowych zespołów wszech czasów.

Niezależnie od tego, którego Beatlesa lubisz najbardziej, w tym trzyodcinkowym miniserialu nie zabraknie Johna Lennona, Paula McCartneya, George’a Harrisona i Ringo Starra. Serial pokazuje The Beatles podczas prób 14 swoich piosenek w ramach powstawania albumu Let It Be z 1971 roku.

Pod sztandarem nieba

Najlepsze seriale to także kryminały.

Świetna miniseria, oparta na faktach, ze znakomitą rolą Andrew Garfielda. Detektyw Jeb Pyre (Garfield) zostaje wysłany, aby zbadać sprawę morderstwa kobiety (Daisy Edgar–Jones) i jej dziecka w pobliżu Salt Lake City. Próbując rozwiązać zagadkę, Pyre poznaje niepokojące informacje na temat najbardziej oddanych członków kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich, zwanych potocznie Mormonami, które zmuszają go do zastanowienia się nad swoją wiarą.

Lekomania

Ważny i intrygujący serial.

Poruszająca i momentami wstrząsająca seria bazująca na prawdziwych wydarzeniach i opisująca początki oraz rozwój kryzysu opioidowego w Stanach Zjednoczonych. Rzecz naprawdę warta uwagi, szczególnie że jeden z najgroźniejszych opioidów, fentanyl, zaczyna powoli zbierać swoje żniwa w Europie, w tym i w Polsce. Więcej o serialu możecie przeczytać TUTAJ.

X-Men ‘97

Gratka nie tylko dla fanów.

Uwielbiam takie niespodzianki. No bo kto by przypuszczał, że serial animowany o X-Menach, który, jak widać w samym tytule, nawiązuje do popularnej w latach 90. serii telewizyjnej, okaże się aż tak dobry? X-Men ’97 to jeden z nielicznych przykładów na to, jak genialnie można zagrać na nostalgii, bez poczucia żerowania na niej. Jednocześnie dostarcza widzom rzecz nowatorską, angażującą i równie atrakcyjną dla nowego, młodego pokolenia widzów, jak i dla tych, którzy wychowywali się na oryginale.

Agentka o stu twarzach

Serial ma już swoje lata, ale warto dać mu szansę.

Dzieło stworzone przez J.J. Abramsa, niedługo przed Lost, w czasach kiedy był on absolutną telewizyjną bestią. Agentka o stu twarzach to jeden z najlepszych seriali szpiegowskich wszech czasów. Całość koncentruje się wokół Sydney Bristow (Jennifer Garner), która jest podwójną agentką CIA i SD–6 – międzynarodowej organizacji szpiegowskiej. Od eleganckich przebrań po kapitalne sceny walki, mocne zwroty akcji i ciągłe trzymanie widza w napięciu. Agentka o stu twarzach to idealny przykład rozrywki na wysokim poziomie.

Gotowe na wszystko

Zapowiedź Gotowe na wszystko.

To również nie jest produkcja Disney+, ale w takich sytuacjach posiadanie w portfolio serwisu Hulu pomaga. Gotowe na wszystko nie jest serialem nowym, gdyż zadebiutował on w 2004 roku, ale tak naprawdę niewiele się zestarzał. Jego pierwsze sezony to istny majstersztyk opowiadania historii, która łączy w sobie elementy komedii, dramatu, satyry, produkcji obyczajowej, romansu. Całość jest wybitnie napisana, wspaniale zagrana i pełna niespodziewanych, czasem szalonych, zwrotów akcji. W teorii może się wydawać, że to serial kierowany głównie do kobiet, ale moim zdaniem obie płcie, bez względu na wrażliwość, będą się na nim znakomicie bawić.

WandaVision

Najlepsze seriale to też propozycja od Marvela.

Wiem, że ten serial nie każdemu się podobał i nie każdemu przypadnie do gustu. Wiem też, że by móc się nim w pełni cieszyć trzeba znać niemałą ilość filmów Marvela, ale odsuwając to wszystko na chwilę na bok, WandaVision jest serialem nadzwyczaj ciekawym i kreatywnym. Szczególnie że to produkcja Disney+, który znany jest raczej z do perfekcji uśrednionej rozrywki dla całych rodzin. WandaVision tymczasem, od strony formalnej, z odcinka na odcinek przenosi nas do kolejnych epok rozwoju amerykańskich seriali telewizyjnych: od lat 50. XX wieku, przez lata 80., 90., aż po współczesność.

Przeczytaj także: W głowie się nie mieści 2 najlepiej zarabiającym filmem 2024 roku. 

Opowiada przy tym interesującą historię o żałobie, nieumiejętności radzenia sobie ze stratą oraz pogodzeniu się z rzeczywistością. Wszystko to oczywiście osadzone w uniwersum Marvela i kontynuujące wątek Wandy Maximoff i Vision po wydarzeniach z Avengers: Koniec gry. Jeśli miałbym wskazać jeden serial MCU, który warto zobaczyć, to byłaby to właśnie WandaVision.

Zdjęcie otwierające: Disney+ / materiały prasowe / montaż własny

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw