Darmowy streaming to marzenie wielu osób, a szczególnie teraz, kiedy ceny dostępu do platform są dość wysokie i mogą jeszcze urosnąć. Dla części naszych rodaków, którzy opuścili Polskę i zamieszkali w Wielkiej Brytanii, pojawiła się za to okazja, by oglądać nową platformę z darmowymi treściami. Tam bowiem pojawił się Tubi, które nie wymaga opłacania subskrypcji, a utrzymuje się z reklam. Jest czego żałować?
Spis treści
Darmowy streaming dla mieszkańców Wielkiej Brytanii
Polonia w Wielkiej Brytanii to dalej bardzo duża część tamtejszej społeczności, choć już nie tak liczna, jak przed kilkoma lat. Słynny Brexit sprawił, że Wielka Brytania nie jest już tak pociągającym miejscem do życia, jak wcześniej. Nie zmienia to tego, że Polaków dalej jest tam około 700 000. Tak przynajmniej mówią dane sprzed kilku lat opublikowane przez tamtejszy urząd statystyczny czy też Wikipedię. Dlaczego o tym piszemy w kontekście wejścia na tamtejszy rynek Tubi, czyli darmowego streamingu?
Głównie dlatego, że w Polsce na takie dobroci nie mamy co liczyć. Zresztą spoglądając na inne rynki, Polacy mogą czuć się poważnie pokrzywdzeni. U nas telewizja internetowa za darmo to raptem garstka serwisów i nie zapowiada się, by coś się w tej kwestii zmieniło. Tubi w UK oferuje ponad 20 000 różnego rodzaju filmów oraz seriali, a wśród nich wybrane treści od takich gigantów, jak Disney, Lionsgate czy NBCUniversal. Do tego dochodzą także treści oryginalne, których będzie produkowanych coraz więcej.
Tubi od Fox Corporation to też jedna z najszybciej rosnących platform streamingowych na świecie, która może pochwalić się 80 mln aktywnych użytkowników miesięcznie. Pod względem oglądanego czasu, Tubi miało dorównać nawet Disney+. Za Tubi nie płaci się subskrypcji, ponieważ to darmowa platforma, która swój zarobek uzależnia od reklam. Jest to spora niedogodność, ale dalej mówimy o darmowym dostępie. Coś, jak polski Player, który niebawem straci prawo bytu po tym, jak większość treści trafiła do Max.
Każdy problem da się rozwiązać
Tubi wystartuje w Wielkiej Brytanii 15 lipca 2024 roku. Czy platforma trafi także na inne europejskie rynki? Na to nie ma co na razie liczyć. Platforma była kilka lat temu dostępna w Europie, ale ze względu na regulacje związane ochroną danych osobowych, musiała się wycofać.
Wielka Brytania po wyjściu z UE tego problemu już nie ma, ale według słów dyrektorki generalnej platformy, Tubi spełnia wszystkie przepisy i regulacje wymagane przy debiucie na brytyjskim rynku.
Jak można sobie wyobrazić, wykonaliśmy mnóstwo pracy, aby zapewnić zgodność ze wszystkimi przepisami, w tym RODO. A co najważniejsze, mamy naprawdę solidną ofertę, która naszym zdaniem jest potrzebna. To nasza pierwsza oficjalna próba i myślę, że odniesiemy sukces.
Anjali Sud, dyrektor generalna Tubi dla Variety
W Polsce zawsze pod górę
W Polsce póki co nie mamy co liczyć na tego rodzaju darmowy streaming. Warto przy okazji przypomnieć, że nasz kraj szerokim łukiem omija także Pluto TV, działające na tej samej zasadzie, co Tubi. Darmowy dostęp do ogromnej bazy materiałów, ale z reklamami. Dostęp do niego mają za to mieszkańcy Niemiec czy Francji. Nie do wszystkich filmów czy seriali ze względu na kwestie licencyjne, ale dalej mówimy o darmowych treściach.
W Polsce nie ma też co liczyć na dostęp do darmowych kanałów telewizyjnych FAST oferowanych przez Google TV. Kilkaset darmowych kanałów w USA, ale i w Europie to coś, co dla Polaków nie jest dostępne. Rynek darmowych kanałów telewizyjnych praktycznie w naszym kraju nie istnieje. Sytuacji nie ratuje Rakuten, gdzie takich kanałów jest garstka. Dalej też czekamy na to, aż Samsung uruchomi w Polsce aplikację Samsung TV Plus, ale na to też nie ma co liczyć.
Źródło: Variety / opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Proxima / Studio Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.