Zwiastun GTA VI hula po sieci i oglądał go już chyba każdy, kto choć trochę interesuje się grami. Nie zmienia to jednak tego, że sam trailer został udostępniony wcześniej, niż Rockstar planowało i to z powodu piratów internetowych. Ci udostępnili w sieci zapowiedź przed czasem, więc studio zareagowało i przyśpieszyło oficjalną publikację trailera.
Premiera trailera GTA VI zepsuta przez piratów
Nie od dziś wiadomo, że przecieki związane z grami są poniekąd standardem branży. Zresztą już w zeszłym roku do sieci trafiły obszerne materiały z GTA VI, ale chyba nikt nie spodziewał się tego, że piraci zepsują milionom graczy na całym świecie przyjemność z odliczania czasu do premiery zwiastuna. Jak widać chęć dążenia do tego, by być pierwszym z publikacją czegoś, zwyciężyła. Niestety, ale kosztem fanów. Oczywiście to zdenerwowało samych twórców gry, którzy zapewne mieli zaplanowane w biurze jakieś wspólne oglądanie.
To zresztą poniekąd potwierdził Angel Ortiz, czyli programista z Rockstar Games. Takie wydarzenia należy przecież odpowiednio celebrować, ale piraci im to zepsuli.
Oczywiście twórcy są dumni ze swojej pracy i trudno im się dziwić.
Mocnych słów użył za to Lloyd Knott, który pracuje w Rockstar Games jako artysta ds. efektów wizualnych. Na X (dawniej Twitter) podsumował wcześniejszy wyciek trailera słowami „Well, that fucking suck”, co można przetłumaczyć na „Cóż, to cholernie do bani”. I tak, złagodziliśmy jego wypowiedź. Wprawdzie jego wiadomość zniknęła z X, ale zapewne wiele osób z Rockstar ma podobne odczucia, co Knott. Trudno im się dziwić. Pracowali na to przez długie lata, a tymczasem ktoś postanowił im to zepsuć. Tak się po prostu nie robi. Na szczęście fani nie zawiedli i widać już, że na tytuł będą czekali z utęsknieniem. Oby tylko nie było więcej wycieków.
Źródło: Rockstar Games / informacja prasowa / X
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.