Super Mario RPG
LINKI AFILIACYJNE

Recenzja Super Mario RPG. Takie odświeżenia lubię najbardziej!

7 minut czytania
Komentarze

Bardzo się cieszę, że mogłem zagrać w Super Mario RPG, czyli kolejny ekskluzywny hit dla konsoli Nintendo Switch. Jest tak, gdyż tytuł ten reprezentuje mój ulubiony rodzaj remake’u. Przepiękny wizualnie, zachowujący ducha oryginału, ale też zawierający kluczowe usprawnienia, które czynią klasyk — w tym wypadku Super Mario RPG: The Legend of Seven Stars, wydane w 1996 r. na konsolę Super Nintendo Entertainment System — grą nowoczesną.

Choć i tu nie obędzie się bez klasycznych zarzutów wobec polityki giganta z Kioto, swój czas z Super Mario RPG będę wspominać bardzo dobrze. Przypomniałem sobie, że walka turowa w grach może być zaprojektowana w przystępny sposób, a Muchomorowe Królestwo potrafi zaczarować tak, że z trudem odkładałem Nintendo Switch do stacji dokującej po nocnych posiedzeniach z grą.

Zalety

  • prosty, a jednocześnie angażujący system walki turowej, który premiuje rytmiczne wciskanie przycisków
  • uzależniający cykl ulepszania mocy bohaterów przez walkę
  • bajeczna oprawa graficzna i kolorystyka gry, aż żałuję, że nie mam konsoli z ekranem OLED
  • historia choć infantylna, potrafi rozbawić z uwagi na absurdalne sytuacje
  • kapitalny stan techniczny w dniu premiery, choć u Nintendo to nie zaskakuje

Wady

  • u Nintendo bez zmian, gra wypełniona tekstem po brzegi, a polskiej wersji językowej brak
  • labirynty potrafią czasem zwolnić tempo rozgrywki

Super Mario RPG — podsumowanie recenzji

Super Mario RPG może i ma prostą warstwę fabularną oraz niezwykle przystępny system walki turowej, ale nie jest przy tym grą prostacką. Legenda Siedmiu Gwiazd potrzebowała tego odświeżenia jak mało który klasyk, a nowa warstwa farby i uproszczony system zapisu sprawi, że tytuł pokochają nie tylko Ci starsi, ale też i najmłodsi gracze.

8/10
Ocena

Super Mario RPG [Nintendo Switch]

  • Grywalność 8
  • Oprawa A/V 8
  • Klimat 7
  • Warstwa techniczna 9

Super Mario RPG, czyli taktyczny twist na znaną formułę

Wydawać się mogło, że uniwersum radzące sobie najlepiej w platformówkach 3D i 2D, takich jak choćby ostatnie Super Mario Bros. Wonder, nie nadaje się na turową grę RPG. A tymczasem już w 1996 r., przy końcówce życia konsoli SNES, udowodniono, że nie jest to wcale najgłupszy pomysł. Super Mario RPG: The Legend of Seven Stars było efektem nietypowej współpracy między Nintendo oraz Square Enix, znanego do tamtej pory z sześciu odsłon japońskiej serii turowych RPG, czyli Final Fantasy.

Fabuła Super Mario RPG jest o tyle ciekawa, że tym razem to nie Bowser jest głównym antagonistą tytułu. Wręcz przeciwnie — jego zamek zostaje dość niespodziewanie opanowany przez nikczemny Smithy Gang. Gdyby tego było mało, księżniczka Peach również zaginęła w akcji, dlatego też sprawą zainteresował się nasz ulubiony wąsaty hydraulik. Jeżeli chcecie zobaczyć, jak Mario i Bowser wyjątkowo łączą siły w poszukiwaniu tytułowych Siedmiu Gwiazd, to zdecydowanie jest to jeden z niewielu tytułów od Nintendo, które na to pozwalają. Szczególnie że podstawowa mechanika gry jest niezwykle wciągająca.

Na czym polega rozgrywka w Super Mario RPG?

Zabawę w Super Mario RPG możemy podzielić tak naprawdę na dwa etapy. W pierwszym z nich poruszamy się Mario i eksplorujemy świat Muchomorowego Królestwa. Jest to bardzo podobne do klasycznych gier z serii Pokemon, gdzie w miastach skupiamy się na rozmowach z mieszkańcami, uzupełnianiu zapasów i pojedynkach z bossami, a na dróżkach walczymy z losowo generowanymi przeciwnikami, pokonujemy labirynty i banalnie proste wyzwania platformowe, bo i trudno, żeby w grze z Mario one się nie pojawiły.

Drugim elementem zabawy jest oczywiście turowa walka, która najbardziej będzie Wam się kojarzyć z popularnym dekadę temu South Park: Kijek Prawdy. Nic dziwnego, bo ten tytuł również inspirował się Super Mario RPG z 1996 r., wprowadzając niezwykle uzależniającą mechanikę wzmacniania ataków w trakcie walki.

Latające Paratroopa nie stanowią wielkiego zagrożenia dla Mario (Fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Może jednak po kolei. Podczas dowolnego starcia gracz (maksymalnie w trzyosobowej drużynie) ma do dyspozycji 4 akcje — atak, atak specjalny, użycie przedmiotu oraz akcję poboczną, czyli na przykład przejście do defensywy. Najważniejszy patent polega jednak na tym, że choć jest to walka turowa, gracz może wpływać na siłę ataku i jakość obrony w czasie rzeczywistym. Otóż każdy cios gracza i przeciwnika ma specyficzne okienko czasowe, gdzie w trakcie odgrywanej animacji należy dodatkowo wcisnąć przycisk A. Jeżeli zrobimy to dobrze, nasz atak zada więcej obrażeń. W wypadku obrony, możemy odbić cios przeciwnika lub zredukować otrzymane obrażenia.

Co jest jednak najbardziej uzależniające w tej mechanice to fakt, że im dłużej utrzymamy perfekcyjne ataki i obronę, tym większy dopalacz do statystyk otrzymujemy. A serie przenoszą się między rozgrywanymi walkami, więc warto nie zasypiać przy konsoli i utrzymywać absolutną dokładność w pojedynkach. W ten sposób również szybciej ładujemy pasek ataku ostatecznego, który często nam pomoże w walkach z trudniejszymi bossami. Tu muszę jednak powiedzieć, że walki szerokim łukiem omijać nie warto, nawet bossowie na normalnym poziomie trudności nie sprawiają problemów (a też urozmaicają pojedynki, np. blokując czasowo nasze zdolności). Między innymi przez to Super Mario RPG jest grą nie tylko wyważoną, ale i przyjemną.

Super Mario RPG potrafi zaczarować nawet w 2023 roku

Co jednak mnie zaskoczyło, to fakt, jak wiele mini-gierek zostało w Super Mario RPG sprawnie wplecionych w warstwę fabularną. Ciasteczkowe wyścigi na wyspie małych Yoshi to już klasyka, ale omijanie przeszkód wagonikiem niczym w Donkey Kong Country (1994, SNES) czy też gonitwa za księżniczką Peach na beczkach to bardzo urocze przerywniki. Oczywiście, znalazło się też miejsce dla pokręconych labiryntów, nieco zwalniających rozgrywkę. Jednakże, nie gubiłem się po nich aż tak bardzo, jak myślałem, że będę. Dzięki świetnej walce oraz świadomości ulepszania postaci nawet labirynt nie zatrzymał mnie w drodze ku zwycięstwu.

Super Mario RPG podziwiam jednak najbardziej nie tylko za system walki, ale też uroczą infantylność historii. Tytuł nie posiada zupełnie dubbingu, a jedynie ogrom dialogów tekstowych (oczywiście, znów bez polskiej wersji językowej, bo dlaczego polskie dzieci mają cokolwiek zrozumieć tu). Mimo braku spolszczenia i tak bardzo zabawne jest, jak postaci często gestykulują w dramatyczny sposób na ekranie, gdy relacjonują sobie poprzednie wydarzenia — szczególnie jak mówią o innej postaci i na chwile się w nią zamieniają, by pokazać drugiemu bohaterowi o kim jest mowa.

Nawet w ograniczonej formie rzutu izometrycznego, bohaterowie Super Mario RPG są dość ekspresyjni (fot. Szymon Baliński / android.com.pl)

Szczerze mówiąc, jest to bajeczny remake, któremu do zarzucenia nie mam wiele. Nie jest to również tytuł w pełnej cenie. Za Super Mario RPG zapłacimy jedynie ok. 220 złotych, co jest uczciwą wyceną jak na pozycję, którą ukończymy w 15-17 godzin. Mnie uwiodły nie tylko rytmiczna wręcz walka turowa, ale również fantastyczna, pełna żywych kolorów oprawa tytułu, która czyni klasyczne wydanie z 1996 r. ciekawostką dla retromaniaków. I bardzo dobrze — taka jest rola wiernych remake’ów — mają zastąpić oryginał i sprawić, że tytuł jest grywalny na nowoczesnych platformach.

Idąc tym tropem, nie mogę się doczekać przyszłorocznego (16 lutego 2024) Mario vs. Donkey Kong, czyli remake’u mojej ulubionej gry z GameBoy Advance. Jeżeli i on utrzyma jakość Super Mario RPG, posiadacze Nintendo Switch mogą się szykować na soczysty 2024 r. Ten mijający trudno będzie przebić, ale następca hitowej konsoli od Nintendo jest już w drodze, więc nic w tym dziwnego.

Grę otrzymaliśmy od Nintendo. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału — prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw