Szok! Ciężko inaczej nazwać to, co właśnie przeżyły osoby uważnie śledzące wewnętrzne ruchy Netflixa. Reed Hastings, czyli jeden ze współzałożycieli dzisiejszego hegemona branży oraz jej prezes właśnie zrezygnował ze swojego stanowiska. W strukturach platformy już teraz dochodzi do poważnych roszad.
Prezes Netflix rezygnuje ze swojej funkcji
Netflix miewa swoje wpadki, jednak ciężko zarzucić mu bycie małą czy źle zorganizowaną firmą. W związku z tym wiele osób może doznać dziś szoku, ponieważ Reed Hastings — współzałożyciel amerykańskiego hegemona branży oraz jej prezes właśnie zrezygnował ze stanowiska. 62-latka zastąpi duet Ted Sarandos oraz Greg Peters. Pierwszy z biznesmenów wcześniej był bliskim współpracownikiem Hastingsa, a drugi pełnił funkcję chief product oficera.
Co ciekawe 62-latek nie odchodzi całkowicie w cień, ponieważ wciąż będzie pracować jako dyrektor wykonawczy w firmie, którą zakładał wraz z Markiem Randolphem w 1997 roku. Co ciekawe Hastings ustąpił ze swojego stanowiska w momencie, gdy Netflix opublikował wszelkie raporty za ostatni kwartał ubiegłego roku. W tym okresie platforma streamingowa przywitała w gronie swoich subskrybentów aż 7,7 miliona nowych użytkowników.
Ted i Greg stali się właśnie nowymi CEO. Po spędzeniu razem piętnastu lat wiem, że mamy świetne relacje i jestem pewien ich zdolności przywódczych. To podwójne serca i podwójne umiejętności zadowalania naszych użytkowników i przyspieszenia rozwoju. Jestem dumny, że zostaje na stanowisku dyrektora wykonawczego jeszcze przez wiele lat.
Reed Hastings na swoim Twitterze
Zobacz też: Co oglądać na Netflix, czyli zestawienie nowości, które warto obejrzeć
W szerszym wpisie na stronie Netfliksa możemy dowiedzieć się, że zmiana, do której doszła nie jest w żaden sposób zaskakująca dla Sarandosa czy Peteresa. Reed Hastings planował bowiem taki ruch od wielu lat. W tym, że roszady na najwyższych stanowiskach będą dobre, 62-latka przekonał okres pandemii, gdzie dwaj nowi CEO poradzili sobie świetnie.
Oczywiście Sarandos i Peters w obszernym wpisie podziękowali Hastingsowi za wielkie zaufanie oraz przyjaźń, która łączy ich od 15 lat. Nie zabrakło również klasycznej zapowiedzi rozwoju firmy na wielu polach. Niemniej o tym, czy Netflix faktycznie dobrze poradzi sobie po zmianach, dowiemy się w ciągu kilku najbliższych miesięcy.
Jeśli w najbliższym czasie planujecie wykupienie dostępu do treści omawianego właśnie serwisu streamingowego, z pomocą przychodzi kod podarunkowy, który możecie nabyć poniżej.