It Takes Two recenzja

[Recenzja] It Takes Two – cudowna kooperacja na wyższym poziomie

5 minut czytania
Komentarze

Nadarzyła się dobra okazja do tego, by pojawiła się recenzja gry It Takes Two. Produkcja niedawno pojawiła się w Xbox Game Pass, więc posiadacze subskrypcji Microsoftu mogą ją wypróbować bez konieczności kupowania. Jednak w tym przypadku dobrze mieć tytuł na półce, ponieważ to jedna z najciekawszych gier kooperacyjnych jakie się ostatnio pojawiły. Na dodatek z przesłaniem, co też nie zdarza się zbyt często.

Zalety

  • Wciągająca
  • Element kooperacji dopracowany do perfekcji
  • Proste, ale prawdziwe przesłanie
  • Ciekawa oprawa graficzna

Wady

  • Początkujący gracze mogą poczuć się zagubieni, a szczególnie w misjach gdzie więcej się dzieje
  • Czasem kamera lubiła gdzieś „zbłądzić”

Recenzja It Takes Two w trzech zdaniach podsumowania

It Takes Two mimo swojej bajkowości opowiada o poważnych sprawach. Doskonała w kooperacji i nie nudzi. Dla szukających ciekawych produkcji dla dwóch osób – idealna.

8,3/10
  • Grafika 7
  • Mechanika 9
  • Klimat 9

It Takes Two – bo do tanga trzeba dwojga

It Takes Two recenzja

Są takie produkcje, w których można zakochać się od samego początku. I It Takes Two do nich zdecydowanie należy. Nigdy nie darzyłem specjalną miłością gier kooperacyjnych, ale miło było czasem we dwójkę coś zdziałać. Split-screen w czasach gier online odszedł trochę w zapomnienie, ale takie tytuły jak ten pokazują, że dalej jest dla niego miejsce. W przypadku It Takes Two czeka nas wiele bardzo pozytywnych zaskoczeń, a całość sprawia, że będzie chciało się ją przechodzić wielokrotnie. No może nie wielokrotnie, ale przynajmniej dwa razy.

Zacznijmy może od samej fabuły, która jest wyjątkowo bajkowa. Hazelight Studios stworzyło bowiem historię, która odnosi się do smutnej, szarej rzeczywistości, ale w nietypowy sposób. I to taki, który finalnie sprawia, że uśmiech nie schodzi nam z twarzy przez całą rozgrywkę. W grze przyjdzie nam wcielić się w jedną z dwóch postaci. Cody i May są małżeństwem i mają córkę Rose, ale ich związek niedługo się skończy. Są gotowi na rozwód i w końcu mówią o tym dziewczynce. Jak można się domyślać, ta nie przyjmuje takiej wiadomości z ulgą. Kiedy zaczyna płakać nad związkiem swoich rodziców, jej łzy dokonują czegoś magicznego. Do życia zostają powołani Cody i May, ale jako stworzone przez dziewczynkę lalki. Dla dorosłych to szok, a wtedy do gry wkraczają gracze.

Zobacz też: Recenzja Marvel: Strażnicy Galaktyki – doskonała i filmowa rozgrywka!

Powrót do normalnego ciała będzie celem obu postaci, ale na scenie pojawia się jeszcze on – Doktor Hakim. To książkowy poradnik, który będzie dawał bohaterom różnego rodzaju zadania, by ich do siebie ponownie zbliżyć. W końcu mówimy o bajce, a te powinny dobrze się kończyć. Tutaj It Takes Two nie zaskakuje, czego nie można było powiedzieć o A Way Out, czyli poprzedniej produkcji studia. Fabularnie nie ma tutaj dużo szaleństw, bo te trafiły gdzie indziej.

Kooperacja na wyższym poziomie

It Takes Two recenzja

W zależności od tego, jak sprawni jesteśmy w grach czy obsłudze pada, It Takes Two nie zajmie nam więcej, niż 2-3 wieczory na pierwsze przejście. Warto zarezerwować drugie tyle na kolejne, by zmienić postaci, którymi się poruszamy. Tutaj bowiem każda z nich robi coś innego, choć cel mają ten sam. Kooperacja to słowo klucz i bez niej nie da się przejść dalej. Niby to logiczne, ale w przypadku It Takes Two wyniesiono to na wyższy poziom. Cody i May muszą ze sobą współpracować, a jednocześnie są niejako zmuszani do tego, by odbudowywać swój związek.

Największym zaskoczeniem w grze jest jej sama mechanika. Zazwyczaj jest tak, że jak już opanujemy podstawowe ruchy, to cała reszta jest po prostu wykonywaniem nowych zadań. Tutaj sprawa wygląda trochę inaczej, ponieważ każdy etap przynosi coś nowego. Uczymy się kolejnych umiejętności oraz współpracy. Czasem będzie to walka z osami, a czasem wbijanie gwoździ tak, by drugi gracz mógł je wykorzystać do przejścia dalej. Bez kooperacji ani rusz. Jednak to ta zmieniająca się co chwilę mechanika sprawia, że trudno od gry odejść na dłużej. Po prostu chce się wiedzieć, co dalej będzie. Twórcy dobrze wyważyli też samą rozgrywkę. Pojawiają się wprawdzie wrogowie, a etapy zakończone są walkami z bossami, ale duża część gry to po prostu platformówka. Myślenie nad tym, jak wykorzystać otoczenie i nowe umiejętności do tego, by przejść dalej. Warto dodać, że choć całość ma bajkowy wydźwięk, trudno It Takes Two nazwać grą dla dzieci. Nie ma tutaj może dosadnej brutalności, ale UWAGA SPOILER kiedy przyjdzie nam wyssać oczy odkurzaczowi, może robić się dość dziwnie UWAGA SPOILER.

Recenzja It Takes Two – podsumowanie

It Takes Two recenzja

Z tytułem powinny poradzić sobie osoby, które nie miały wcześniej w ręku kontrolera, choć niektórym może to zająć trochę więcej czasu. Zdarza się także, że kamera potrafi się gdzieś „zgubić”, ale w całej produkcji nie uświadczyłem żadnych błędów psujących rozgrywkę. It Takes Two to po prostu kawał dobrej gry, która kładzie nacisk na kooperację i daje przy tym ogromną frajdę. Ja tytuł ogrywałem na PlayStation 5, ale gra dostępna jest także na konsole Xbox oraz PC-ty. Nie zrażajcie się grafiką na zdjęciach – gra wygląda naprawdę dobrze, ale screeny tego nie oddają…

Motyw