sennheiser pxc 550 ii wireless test recenzja

[Recenzja] Sennheiser PXC 550-II Wireless – wyśmienite słuchawki z ANC na co dzień

10 minut czytania
Komentarze

Słuchawki w dobie pandemii stały się coraz bardziej niezbędnym elementem wyposażenia każdego domownika. Czy to ze względu na pracę lub naukę zdalną, czy też właśnie paradoksalnie ze względu na powrót do biur. Dlatego coraz częściej dostrzegamy potrzebę kupienia porządnych słuchawek, które pozwolą cieszyć się dźwiękiem, wyciszą otoczenie, a jednocześnie nie będą utrapieniem w żadnym aspekcie. Tak właśnie teoretycznie prezentuje się tytułowa propozycja – Sennheiser PXC 550-II Wireless, a ta recenzja niech będzie odpowiedzią, czy warto je kupić. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z naszym testem.

Zalety

  • Świetna, neutralna jakość dźwięku
  • Znakomite wyciszenie pasywne i równie dobre aktywne (ANC)
  • Wygoda – zarówno obsługi, noszenia, jak i przenoszenia
  • Zestaw gotowy na wszystko

Wady

  • MicroUSB nie powinno znaleźć się w tej cenie
  • Kropką nad i powinny być dodatkowe kodeki aptX HD

Recenzja Sennheiser PXC 550-II Wireless w trzech zdaniach podsumowania

Sennheiser nie rozczarował – model PXC 550-II Wireless trafił w moje gusta. Na pierwszy rzut oka to proste, niczym niewyróżniające się słuchawki, które w gruncie rzeczy potrafią naprawdę wiele. Co najważniejsze – są w pełni uniwersalne.

8,7/10
  • Zestaw 9
  • Budowa 9
  • Akumulator 9
  • Dodatkowa funkcjonalność 8
  • Jakość dźwięku 9
  • Jakość mikrofonu 8

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Sennhesier PXC 550-II Wireless

sennheiser pxc 550 ii wireless test recenzja

Tradycyjne dla Sennheisera pudełko skrywa wiele niespodzianek. Oprócz samych słuchawek znajdziemy etui z twardymi bokami, w którym dodatkowo zaplanowano przestrzeń na kolejne dodatki: kabel MicroUSB – USB-A do ładowania, tradycyjny kabel audio (Jack 2,5 mm – Jack 3,5 mm bez obsługi mikrofonu), adapter do systemu audio samolotów, a także zestaw instrukcji. W moim zestawie jeszcze pojawił się dodatkowy kabel audio (Jack 2,5 mm – Jack 3,5 mm), który teoretycznie obsługuje tor mikrofonu, ale słuchawki nie chciały z nim współpracować.

sennheiser pxc 550 ii wireless test recenzja

Etui, podobnie jak same słuchawki, o czym zaraz się przekonacie, nie wyróżnia się w żaden sposób. Design jest do bólu prosty i to wcale nie są oszczędności, a celowe działanie. W końcu wykonanie stoi na odpowiednio wysokim poziomie, co wynika z miękkiego wykończenia, a zarazem sztywnej formy. Jak już wspomniałem – w środku zmieszczą się wszystkie akcesoria za sprawą odpowiednich kieszeni. Tym sposobem transport słuchawek nie powinien być kłopotliwy.

Cena kiedyś mogła odstraszać, a dzisiaj? Jest dobrze

W momencie premiery Sennheiser PXC 550-II zostały one wycenione na blisko 1600 złotych. To wysoka półka. Jednak dzisiaj nie ma najmniejszych problemów, aby kupić je już za mniej niż 1000 złotych, choć nietrudno o dodatkowe promocje i jeszcze niższe ceny. Zdecydowana zmiana segmentu zmienia też podejście do danych technicznych, więc poznajmy je:

  • konstrukcja: wokółuszna, zamknięta, składana
  • pasmo przenoszenia: 17 Hz – 23 kHz
  • poziom ciśnienia akustycznego (SPL): 110 dB (1 kHz/1 Vrms)
  • impedancja:
    • aktywnie: 49 Ohm,
    • pasywnie: 46 Ohm
  • Bluetooth 5.0
    • kodeki: SBC, aptX, aptX LL, AAC
    • kompatybilność: A2Dp, AVRCP, HSP, HFP
  • złącza:
    • MicroUSB do ładowania
    • Jack 2,5 mm do przewodowego słuchania
  • 3 wbudowane mikrofony
    • pasmo przenoszenia: 50 Hz – 10 kHz
    • zniekształcenia harmoniczne (THD): < 0,5% (1 kHz, 100 dB SPL)
    • czułość: -34 dBV/Pa
  • aktywna redukcja hałasów (hybrydowy adaptacyjny system NoiseGard)
  • waga: 227 g

Do dwóch rzeczy mógłbym się przyczepić. Przede wszystkim obecność MicroUSB jest bolesna. W dobie USB-C starszy standard naprawdę jest nieporozumieniem. Do tego pamiętając, z jaką ceną debiutowały te słuchawki, to można oczekiwać nowszych kodeków Bluetooth – chociażby aptX HD. Poza tym całość zapowiada się dobrze.

Budowa i jakość wykonania

sennheiser pxc 550 ii wireless test recenzja

Sennheiser PXC 550-II Wireless chcą być przede wszystkim słuchawkami, które nie rzucają się w oczy. Zapowiedziało już to etui, potwierdza to też samo akcesorium. Jest czarne, praktycznie pozbawione elementów ozdobnych, gdzie nawet liczba przełączników na pierwszy rzut oka jest zminimalizowana. Firma w głównej mierze do konstrukcji wykorzystała tworzywa sztuczne oraz ekologiczną, delikatnie pomarszczoną skórę. W przypadku plastiku dodatkowo pojawiło się gumowe wykończenie, które jest przyjemne w dotyku, choć dosyć łatwo się brudzi. Kluczowe elementy konstrukcyjne (szyny do regulacji wielkości) pozostały aluminiowe i tym sposobem firma osiągnęła niską wagę, ale przede wszystkim wysoki komfort użytkowania. Co jak co, ale tak jak PXC 550-II nie rzucają się w oczy, tak są niesamowicie wygodne. Trójkątne muszle, które poniekąd są charakterystyczne dla Sennheisera, idealnie otulają nasze uszy. Słuchanie muzyki przez wiele godzin nie stanowi większego problemu.

Wygoda nie została okupiona możliwością przewożenia. Składana konstrukcja skrywa też pierwszy punkt związany z oszczędnością przełączników. Otóż przekręcając nauszniki, automatycznie je wyłączamy i w taki sam sposób włączamy wraz z charakterystycznym kliknięciem. Kolejne zawiasy pozwalają dopasować nam słuchawki do wielkości etui i tym sposobem transport jest bajecznie prosty. Nie mogę przyczepić się w najmniejszym stopniu do wszystkich ruchomych elementów – działają pewnie i sztywno, sprawiając wrażenie długowiecznych. Tu także ważną rolę odgrywają szyny do regulacji wysokości, które łatwo się blokują w zadanej pozycji, a tych jest naprawdę wiele.

Uproszczona obsługa może być wygodna

Kolejnym ograniczeniem przycisków jest sterowanie dotykowe. Prawa muszla została wyposażona w odpowiedni panel, który pozwala nam sterować zarówno muzyką, jak i natężeniem dźwięku. Odbywa się to bez większych przeszkód – jedynie trzeba uważać przy zdejmowaniu słuchawek, aby przypadkiem nie przestawić sobie niczego. Na nausznikach znajdziemy jeszcze charakterystyczne, aluminiowe okręgi, w których pojawiają się maskownice – prawdopodobnie z mikrofonami lub będące częścią tunelu powietrznego. Pozostałe sterowanie znajdziemy już w klasycznych miejscach na boku prawego nausznika. Sprowadza się ono do jednego przycisku (asystent głosowy, wywoływanie parowania) oraz dwóch suwaków. Pierwszy, trzypozycyjny reguluje intensywność redukcji hałasów (wyłączony + dwa poziomy tłumienia), a drugi, dwupozycyjny i ukryty za uchwytem, wyłącza i włącza Bluetooth. Na boku znajdziemy też główny mikrofon do rozmów i wszystkie złącza.

Ostatnim elementem z wykonania Sennheiser PXC 550-II Wireless jest pałąk, który praktycznie w całości pokrywa odpowiednio miękka ekoskóra. Mimo że jest on dosyć płaski, to na tyle elastyczny, że tylko potwierdza świetną wygodę słuchawek i ich spasowanie, które stoi na najwyższym poziomie.

Wrażenia z użytkowania

sennheiser pxc 550 ii wireless test recenzja

Sennheiser umożliwia sterowanie słuchawkami z pomocą swojej darmowej aplikacji Smart Control. W niej możemy dostosować własne podejście do redukcji hałasu, dobór nastaw dźwięku, czy też zaktualizować oprogramowanie i skonfigurować współpracę z Amazon Alexa. W aplikacji znajdziemy też przełącznik dotyczący automatycznego pauzowania muzyki po zdjęciu słuchawek, co po szybkiej kalibracji działa bez zarzutu. Podobnie ze wznawianiem utworów po założeniu akcesorium.

Przyczepię się do ustawień dźwięku. Sennheiser przyzwyczaił nas już do specyficznego korektora, któremu towarzyszyły tradycyjne suwaki. Tym razem mamy tylko predefiniowane ustawienia i jedno, dodatkowe Director, w którym możemy ustawić kilka indywidualnych przełączników. Niemniej to nadal nie to samo, co tradycyjny korektor. Poza tym nie mogę mieć żadnych uwag co do jakości połączenia i obsługi. Na plus na pewno trzeba zaliczyć obsługę wielu urządzeń jednocześnie. Przełączanie się pomiędzy nimi jest ponownie bardzo proste. Oczywiście dźwięk też przełącza się automatycznie w ramach zasady, kto ostatni puścił coś nowego, ten zostaje.

Świetna pasywna i aktywna redukcja hałasu

sennheiser pxc 550 ii wireless test recenzja

Bardzo wygodna konstrukcja wynika także z faktu, że uszy, chowające się w muszlach, są w znacznym stopniu odizolowywane od otoczenia. Pasywne wygłuszenie jest już na tyle dobre, że pozwala odciąć się od hałasujących sąsiadów lub skuterów za oknem. Włączając NoiseGard (ANC w wydaniu Sennheisera) możemy być spokojni o brak zakłóceń w biurach i ich znaczne ograniczenie w komunikacji publicznej. Do tego dochodzi możliwość dostosowania działania ANC, co mogliście zobaczyć na zrzutach ekranu z aplikacji Smart Control. Każdy powinien znaleźć dla siebie odpowiednie podejście do redukcji hałasu. Z małym wyjątkiem – nie ma możliwości przestawienia mikrofonów na podsłuch z zewnątrz (Transparent Hearing).

Jakość dźwięku

Jestem pewny, że nie wszystkim spodoba się to, jak grają Sennheiser PXC 550-II Wireless. W dobie, gdy większość bezprzewodowych słuchawek stawia przede wszystkim na zbyt ambitne podkreślanie niskich i wysokich tonów, tak recenzowany sprzęt jest jednym z najbardziej neutralnych, z jakimi miałem do czynienia. To ogromna zaleta, którą potencjalnie docenią melomani, choć naturalnie będą mieli się jeszcze, do czego doczepić. Wysokie pasma momentami potrafią się zlać, ale naprawdę trzeba się wsłuchać, aby to odczuć. Siłą rzeczy tutaj Sennheiser musiał zostawić pole dla swoich lepszych słuchawek (patrz: rewelacyjne Momentum 3 Wireless). Co ważne na koniec – dźwięk pomiędzy przewodowym i bezprzewodowym odsłuchem nie różni się znacząco. Zapewne, gdyby na pokładzie znalazły się kodeki aptX HD, to napisałbym, że w ogóle się nie różnią, a tak nieco więcej można dosłuchać, gdy postawimy na przewodowe rozwiązanie.

Jeśli wspomniana neutralność nieco Was przeraża, to można łatwo na nią wpłynąć. Wystarczy włączyć ANC, aby wyraźnie ożył bas bez znacznej redukcji pozostałych pasm. Tutaj też znaczenie ma dobór nastaw tłumienia, bo odpowiednio przekłada się właśnie na ten aspekt.

Jakość mikrofonów

Mikrofony poza tym, że mają problem z przewodową współpracą z komputerami, sprawdzają się bardzo dobrze. Technologia ANC stara nam się także pomagać podczas połączeń telefonicznych, więc zarówno my nie mamy problemów ze zrozumieniem naszego rozmówcy, jak i on nas.

Akumulator – czas pracy i ładowania

sennheiser pxc 550 ii wireless test recenzja

Sennheiser zapewnia, że PXC 550-II Wireless mogą pracować przez 20 godzin w trybie bezprzewodowym i 30 godzin w przewodowym. Oczywiście w obu przypadkach mówimy o włączonym ANC. Na papierze te wyniki brzmią świetnie i o dziwo udało mi się je powtórzyć. Jedynie trzeba pamiętać, aby słuchać muzyki przy około 40% natężeniu dźwięku, co w tej konstrukcji jest w zupełności wystarczające. Z kolei ładowanie do pełna, z pomocą nieszczęsnego złącza MicroUSB, trwa około 3 godziny. Co jeszcze może Was zainteresować, możemy korzystać ze słuchawek podczas ich regeneracji.

Recenzja Sennheiser PXC 550-II Wireless – podsumowanie

sennheiser pxc 550 ii wireless test recenzja

Sennheiser PXC 550-II Wireless to jedne z najlepszych słuchawek, z jakimi miałem do czynienia w ostatnich miesiącach. Przede wszystkim doceniam je za wygląd, który w ogóle nie rzuca się w oczy. Jednocześnie konstrukcja zapewnia świetną wygodę i znacząco ułatwia transport. Siłą rzeczy najważniejsza jest jakość dźwięku, a ta idealnie wpisuje się w moje gusta swoją liniowością i neutralnością. Do tego obecne jest ANC, które działa tak, jak powinno działać ANC. Co prawda już pasywna redukcja hałasów jest wystarczająca w wielu przypadkach, a więc… to kolejna zaleta. Siłą rzeczy wadą jest MicroUSB, aczkolwiek długo działający akumulator pozwala jeszcze jakość przymknąć na to oko. Z racji, że PXC 550-II wyraźnie staniały, to naprawdę warto się nimi zainteresować.

Motyw