Zalety
- Wyświetlacz
- Wykonanie
- Cena
Wady
- Aparat
Zgodnie z zapowiedzią i Waszą aprobatą, postanowiłem przedstawić Wam wrażeni z użytkowania smartfona, który może zaciekawić niewymagających. Nie będzie to jednak zwykła recenzja – skupię się przede wszystkim na kluczowych cechach urządzenia, jakim jest LEAGOO S8 w wersji podstawowej.
Zestaw
LEAGOO w pudełku S8 postanowiło zamieścić następujące elementy:
- zestaw słuchawek dokanałowych – są przeciętne, aczkolwiek w dużo droższych smartfonach spotykałem się z gorszą jakością
- modułowa ładowarka:
- płaski kabel MicroUSB
- zasilacz – 5 V, 2 A
- makulatura
- kluczyk do tacki na karty
Dodatkowo firmie udało się wygospodarować miejsce dla przezroczystego etui.
Budowa
Model S8 wykonany jest ze szkła, aluminium i najprawdopodobniej tworzywa sztucznego – przynajmniej tak w dotyku odczuwa się tylną powierzchnię. Jest ona podatna na wszelkie zabrudzenia, w tym odciski palców, ale wystarczy jedno przetarcie, aby się ich pozbyć. Smartfon dobrze leży w dłoni, choć jest wyraźnie grubszy i cięższy od większości standardów. Rozlokowanie przycisków jest odpowiednie – pomocne jest wyróżnienie specjalną fakturą klawisza blokady.
Przód to przede wszystkim wyświetlacz, który jest otoczony cienkimi ramkami. Pojawiła się folia zabezpieczająca, ale odnoszę wrażenie, że jest ona dedykowana innemu modelowi – bardzo duża część szkła jest odsłonięta. Nad ekranem znajdziemy dwa moduły aparatu, którym towarzyszy dioda doświetlająca. Jakość nie jest najwyższych lotów. Z kolei rozmowy telefoniczne nie sprawiają żadnych problemów.
Z tyłu pojawiły się kolejne dwa aparaty. Minimalnie wystają ponad obudowę. W tym wypadku pojawiły się dwie diody doświetlające. W tej samej linii znajdziemy czytnik linii papilarnych, który bardzo szybko reaguje na polecenia i nie ma problemów z rozpoznawaniem użytkownika.
Na poszczególnych krawędziach znalazły się takie elementy, jak:
- lewa strona: pusto
- praw strona: wszystkie fizyczne klawisze
- góra: tacka na karty
- dół: przeciętnie gniazdo słuchawkowe, mikrofon, złącze MicroUSB i głośnik, który jest donośny, ale kiepski jakościowo
LEAGOO teoretycznie stara się udawać Samsunga Galaxy S8, ale na szczęście wyłącznie nazwą. W użytkowaniu jest to w pełni poprawny smartfon. Mimo że musiałem odnaleźć kable MicroUSB to w zakresie budowy próżno szukać poważnych błędów.
Specyfikacja techniczna
LEAGOO teoretycznie stara się wypromować S8, jako jeden z najlepszych telefonów. Specyfikacja z pewnością o tym nie świadczy:
- 5,72-calowy wyświetlacz HD+ IPS (1440×720, 18:9, 282 ppi, 85% wypełnienia frontu)
- układ MediaTek MT6750T
- GPU: Mali-T860 MP2 650 MHz
- 3 GB RAM
- 32 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 128 GB)
- aparaty:
- przód: 8 MPx (OV8856, 1,12 um, f/2.0) + 2 MPx (GC2385) + dioda doświetlająca
- tył: 13 MPx (Sony IMX258) + 2 MPx (GC2385) + dwie diody doświetlające
- akumulator o pojemności 2940 mAh
- czytnik linii papilarnych
- Android 7.0 Nougat
- wymiary: 153,5 x 70,7 x 9,1 mm
S8 nie zapowiada się na świetną maszynę do gier i wymagających zadań. W zamian powinien bezproblemowo sprawdzić się w przeglądaniu stron internetowych, portali społecznościowych i oglądaniu filmów.
Wyświetlacz
Era proporcji 18:9 nastała już na dobre. Niedługo większość smartfonów powinna wykorzystywać tego typu wyświetlacze. Panel zamontowany w LEAGOO jest w pełni poprawny. Szkoda, że zastosowano technologię LCD, zamiast OLED. Przeszkadza to w aplikacjach, które nie wspierają jeszcze nowych proporcji. Wyświetlacz sam w sobie jest dobry. Poprawnie prezentuje kolory, a jasność jest wystarczająca, choć górny poziom mógłby być nieco wyższy. Niższa rozdzielczość nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu.
Akumulator
Dzisiejszym standardem są ogniwa o pojemności 3000 mAh. LEAGOO nie dobiło do tej granicy. Na co dzień smartfon nie jest rewelacyjny pod względem wytrzymałości na jednym ładowaniu. Dzień bez problemu przeżyje, ale to jego granica. Nie wolno uruchamiać wymagających aplikacji – te potrafią skrócić czas pracy na włączonym ekranie do 3 godzin. Skupiając się na prostych zadaniach – Chrome, Facebook, YouTube – S8 wytrzyma do 6 godzin.
Ładowanie do pełna zajmuje około 2 godziny.
Aparat
Cztery aparaty, wiele diod doświetlających, ale to wszystko na pokaz. Sama aplikacja jest niesamowicie prosta, ale też bardzo nieresponsywna.
Jakość zdjęć też nie jest najwyższych lotów. Podobnie wygląda sytuacja z filmami. Jeśli są dobre warunki oświetleniowe to większych problemów nie ma. W momencie, gdy ich brakuje to zapomnijcie o ostrych zdjęciach, a przywitajcie się z szumami. Efekt rozmazywania tła lepiej nie włączać – to kompletna porażka.
Oprogramowanie i wydajność
Firma postanowiła wykorzystać Androida 7.0 Nougat. Ciężko ocenić, czy pojawią się aktualizacje do nowszych wersji – zapewne nie. System jest stworzony tak, aby przypominał czyste wydanie od Google. Pojawiło się kilka dodatków, z własnym sklepem z aplikacjami, ale nie rzucają one na kolana. Ot, poprawnie stworzone oprogramowanie.
Wydajność też jest po prostu zadowalająca. Zdarzają się zwolnienia – głównie, gdy uruchamiamy duże aplikacje. Wydajność nie porywa, co widać na benchmarkach (im więcej punktów, tym lepiej):
Podsumowanie
LEAGOO S8 uważam za dobry zakup, ale nie rewelacyjny. Będzie służył u mnie jako awaryjny smartfon. Do podstawowych zadań wystarcza, ale nie oczekujcie od niego niczego z górnej półki. Za 600 złotych nie jest to najlepszy dostępny model na rynku, ale bardzo często pojawiają się na niego różnorakie promocje – sam wydałem niecałe 350 złotych na jego zakup.