recenzja Gran Turismo 7 PS5

[Recenzja] Gran Turismo 7 – wyższa szkoła jazdy

8 minut czytania
Komentarze

Recenzja Gran Turismo 7 na PS5 (PlayStation 5) to dość trudne zadanie. Nie dlatego, że produkcja od Polyphony Digital jest wymagająca. Owszem, jest wymagająca, ale nie w tym trudność. Trudno bowiem oddać w recenzji przyjemność, którą daje jeżdżenie samochodami po torach na całym świecie, jeżeli nie przeżyło się tego osobiście. Gran Turismo 7 to bowiem faktycznie coś, co warto przeżywać i prawdziwa gratka dla fanów motoryzacji.

Zalety

  • Gra wygląda OBŁĘDNIE
  • Realizm prowadzenia pojazdów
  • Wiele możliwości modyfikacji oraz ulepszeń
  • Ogromna biblioteka pojazdów i tras

Wady

  • Miejscami fotorealizm nie jest taki foto
  • Muzyka nie każdemu przypadnie do gustu

Gran Turismo 7 w trzech zdaniach podsumowania

Wyczekiwana przez fanów nowa odsłona serii nie zawodzi. Gran Turismo 7 wygląda fenomenalnie i daje ogromną satysfakcję. Must have dla fanów motoryzacji.

8,7/10
  • Grafika 10
  • Mechanika 8
  • Udźwiękowienie 8

Gran Turismo 7 – wsiadasz do samochodu i jesteś w niebie

recenzja Gran Turismo 7 PS5

Sony udostępniło nowe Gran Turismo 7 recenzentom na ponad tydzień przed oficjalną premierą (ta jest 4 marca), a i tak uważam, że to zdecydowanie zbyt mało czasu, by poznać ogrom tej produkcji. Marka Gran Turismo jest uwielbiana przez graczy, którzy mimo wszystko nie są specjalnie rozpieszczani przez Polyphony Digital. Pięć lat temu na rynku pojawiło się Gran Turismo Sport, ale od premiery „szóstki” dzieli nas już dziewięć lat. Pierwsza część zadebiutowała na rynku ćwierć wieku temu, więc mówimy tutaj o naprawdę długiej serii, choć składającej się raptem z kilku odsłon. To jednak nie przeszkadza graczom w tym, by uwielbiać praktycznie każdą z nich. Podejrzewam, że z Gran Turismo 7 będzie podobnie. Produkcja ma do zaoferowania tyle dobrego, że trudno to opisać słowami. To prawdziwy raj dla fanów motoryzacji. Nie będę oszukiwał, że sam się do nich zaliczam, bo tak nie jest. Jednak Gran Turismo 7 przykuło mnie do konsoli na długie godziny i sprawiło, że chciałem do produkcji wracać.

Zacznijmy od tego, że tytuł ogrywałem na konsoli PlayStation 5, ale gra pojawi się także na PlayStation 4. Czy będzie na starszej generacji wyglądać tak samo dobrze? Trudno ocenić, ale wątpię, żeby było o wiele gorzej. Polyphony Digital potrafi robić tytuły, które zaskakują poziomem fotorealizmu i nie inaczej jest w tej odsłonie. Jakiś czas temu opublikowano nawet film, który pokazywał porównanie gry do rzeczywistości i faktycznie miejscami trudno było rozróżnić co jest co. Parę razy sam złapałem się na tym, że ta gra po prostu wygląda jak film. Co jednak ważne, nie wszędzie. Samochody są realistyczne i naprawdę nie ma się tu do czego przyczepić. Trochę gorzej potrafi wyglądać otoczenie, a szczególnie postaci, które majaczą gdzieś na trybunach. To po nich głównie widać, że dalej Gran Turismo 7 to gra, a nie rzeczywistość.

Zobacz też: Recenzja Horizon Forbidden West na PS5 – tak powinno robić się kontynuacje.

Fotorealizm, czyli wrażenia ogólne z Gran Turismo 7

recenzja Gran Turismo 7 PS5

Wszystkie zdjęcia, które widzicie w tej recenzji Gran Turismo 7 pochodzą bezpośrednio z gry, Trybu Fotograficznego lub ze specjalnego trybu Scapes. I miejscami naprawdę trzeba się solidnie przyjrzeć, by dostrzec, że to wszystko jest renderowane, a nie prawdziwe. Film wprowadzający do gry pokazuje, że Polyphony Digital wysoko postawiło sobie poprzeczkę, a później jest tylko lepiej. Przywiązanie do szczegółów widać na każdym kroku. Oczywiście jeżeli chodzi o samochody i ich wnętrza, bo to na nich skupi się twórcy. Pojazdy wymodelowane są tak, że można patrzeć na nie godzinami, a już w naszym Garażu prezentują się przepięknie. Głównie dlatego, że to właśnie w Garażu, Kawiarni czy na powtórkach możemy skorzystać z opcji ray-tracingu. Wygląda to OBŁĘDNIE i nie boję się tego sformułowania. Oczywiście jest sterylnie czysto, co trochę zaburza obraz całości, ale i tak Polyphony Digital przeszło samych siebie.

Produkcja na PlayStation 5 oferuje dwa tryby – ten skupiony na klatkach oraz na grafice. I w obu przypadkach gra prezentuje się świetnie, a podczas testów nie zauważyłem spadków animacji. Zdarzało się, że gdzieś daleko doczytywały się tekstury, ale podczas wyścigu, kiedy jesteśmy skupieni na torze, to rzecz mniej istotna. Zakładam, że przy okazji którejś łatki to zostanie poprawione, ale nawet jeżeli nie, mało kogo będzie to interesowało. Tutaj liczą się bowiem pojazdy, a tych można zebrać 424. I ma być ich więcej, więc jeżeli w kimś drzemie dusza kolekcjonera, to poczuje się jak w niebie. Zaczynamy od najniższej półki kupując używane auto za trochę kredytów i pniemy się w górę.

Gran Turismo 7 – co można robić w grze?

recenzja Gran Turismo 7 PS5

Gran Turismo 7 wprowadza dość ciekawą funkcję, a mianowicie Music Rally. W niej możemy jeździć w takt muzyki i tym samym trochę się zrelaksować. Tutaj nie ważne jest to, czy dojedziemy jako pierwsi, ale jak daleko uda nam się zajechać dopasowując się do danego utworu. Całkiem przyjemne uczucie, więc warto przed główną rozgrywką zrobić kilka kółek. Jednak samo „mięso” ukryte jest trochę głębiej. Ja zacząłem produkcje jako totalny amator tak, by gra „tłumaczyła” mi, co i jak mam robić. I dla początkujących to rozwiązanie, które zdecydowanie polecam. Gran Turismo 7 potrafi przytłoczyć (pozytywnie) tym, co oferuje. Już same możliwości ustawień danego samochodu potrafią podnieść ciśnienie, a do tego dochodzi jeszcze możliwość ulepszania pojazdów. I w tym przypadku także pod względem wizualnym. Możliwości jest naprawdę multum i wydaje mi się, że po kilkunastu godzinach widziałem jedynie wierzchołek góry lodowej.

Wracając jednak do samej rozgrywki, to tutaj głównym punktem Mapy Świata jest Kawiarnia. Tam dostajemy nasze misje i zadania, które pozwalają nam zdobywać pieniądze, samochody i doświadczenie. Jednymi z pierwszych zadań jakie gra przed nami postawi, będzie zdobycie kolekcji pojazdów z konkretnej epoki. Będziemy brać udział w wyścigach, gdzie za miejsce na podium dostaniemy samochód do kolekcji. Jak uda nam się zdobyć wszystkie, przechodzimy do kolejnych zadań, a jednocześnie poznajemy historię pojazdów. Zresztą dostęp do niej mamy też później i naprawdę Gran Turismo 7 może być prawdziwą kopalnią wiedzy.

Mając już parę zadać na sobą, trzeba będzie wyrobić sobie licencję, czyli przejść pokaźny zestaw zadań testowych. Licencji jest kilka i te pozwalają nie tylko nauczyć się jazdy, ale także i dają dostęp do nowych torów. Z czasem Mapa Świata odsłania przed nami znacznie więcej. Pojawia się Warsztat, Galeria czy w końcu dostęp do salonu z samochodami z całego świata i gry on-line. W Gran Turismo 7 dobrze to wyważono i zdobywanie nowych kredytów oraz umiejętności nie męczy, a potrafi sprawiać przyjemność. Sam łapałem się na tym, że konkretny wyścig robiłem kilkukrotnie, by zdobyć upragnione pierwsze miejsce, a nie wymagane trzecie.

PlayStation 5 i DualSense, czyli wrażenia… dotykowe

Wspominałem już o tym, że gra działała zaskakująco dobrze i to samo muszę powiedzieć o kontrolerze DualSense. Nigdy nie sądziłem, że będę w stanie wyczuć w dłoniach powierzchnię, po której jedzie samochód, a tutaj okazało się, że byłem w błędzie. Wibracje sprawiają, że faktycznie można poczuć się tak, jakby prowadziło się samochód. Do tego dochodzi jeszcze odpowiedni i różnorodny opór przy hamowaniu. Wibracje nie przytłaczają, czego można było się obawiać, a dodają grze smaczku. Takie coś sprawia, że jeździ się po prostu przyjemniej. Gra wczytuje się także momentalnie, więc pod względem optymalizacji pod PS5 wydaje się, że wszystko zostało tutaj dopięte na ostatni guzik.

Tutaj wszystko ma znacznie

recenzja Gran Turismo 7 PS5

Wyobraźcie sobie, że podczas jazdy nagle zaczyna padać, ale jesteście na to przygotowani. Dlatego, że macie dostęp do radaru pogody i wiecie, że pokonywanie kolejnych zakrętów będzie musiało wyglądać już inaczej. W końcu samochód na mokrej powierzchni zachowuje się zupełnie inaczej. Takie przywiązanie do szczegółów w Gran Turismo 7 to chleb powszedni. Zmienne warunki pogodowe i fizyka pojazdów to coś, co wyróżnia produkcję. Gran Turismo 7 to także miejsce dla miłośników… fotografii. Bardzo rozbudowany tryb foto pozwala wyciągnąć z gry naprawdę wiele, a do tego dochodzi jeszcze Scapes. To miejsce na Mapie Świata, gdzie możemy umieszczać pojazdy w różnych lokacjach i tam zajmować się fotografią. Dodajmy do tego jeszcze setki części do samochodów, naklejki i możliwość przemalowania pojazdów, a wychodzi nam, że w grze spędzimy spokojnie kilkaset godzin. I nie zapominajmy jeszcze o wyścigach on-line, które dopiero w dniu premiery faktycznie zaczną żyć.

Recenzja Gran Turismo 7 – podsumowanie

recenzja Gran Turismo 7 PS5

Obawiałem się trochę Gran Turismo 7 z jednego powodu. Nie jestem fanem tego typu produkcji, a początek potrafił odrobinę zniechęcić. Wolne pojazdy, sterowanie, które pokazuje nam, że nie potrafimy jeździć i przytłaczająca liczba opcji. Jednak z każdą kolejną godziną coraz bardziej wkręcałem się w ten tytuł. Nie każdy jednak się w tym odnajdzie, bo tutaj wszystko ma znacznie. Wybrane opony i zawieszenie także. Zdarza się, że jedno złe wejście w zakręt przekreśla nasze miejsce na podium, więc trzeba zaczynać od nowa. Nie są to więc takie casualowe wyścigi, choć jest też tryb Arcade czy Split Screen, który niejako na to pozwala. Gran Turismo 7 to tytuł skierowany do określonego odbiorcy, ale dający też wszystkim innym naprawdę dużo frajdy. Recenzja Gran Turismo 7 może skończyć się tylko jednym stwierdzeniem. To prawdziwy must have dla miłośników samochodów. Gra, o której będzie się mówiło latami i tyle samo w nią grało.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od Sony.

Motyw