[Recenzja] Samsung Galaxy S21 5G – gorący towar

Samsung przyzwyczaił nas już, że gdy wydaje nową wersję swojej flagowej serii Galaxy S, to nie dostajemy tylko jednego modelu. W tej sytuacji uwaga wszystkich zawsze skupia się na najdroższym z zaprezentowanych urządzeń. Nie ma się co dziwić, to zawsze te edycje zawierają najwięcej nowości i nowatorskich rozwiązań. Nie inaczej było w tym roku w przypadku Samsunga Galaxy S21 Ultra, którego recenzję autorstwa Łukasza mogliście już przeczytać na naszym portalu. Jednak moje spojrzenie przy tych premierach zawsze przyciąga ta podstawowa wersja. Właśnie dlatego zapraszam Was do recenzji Samsunga Galaxy S21.

Recenzja wideo

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Samsunga Galaxy S21 5G

Samsungowi często zarzuca się kopiowanie rozwiązań wprowadzanych przez Apple’a. W przypadku tegorocznych telefonów z serii Galaxy S zarzut ten jest jak najbardziej na miejscu. Niecałe pół roku po premierze iPhone’ów Koreańczycy skopiowali najbardziej krytykowaną decyzję Apple’a, czyli zmniejszenie zawartości zestawu oferowanego z telefonem. Oznacza to, że ze wszystkimi nowymi Samsungami Galaxy S21 w pudełku poza telefonem znajdziemy papierkologię, kluczyk do wyciągnięcia tacki na karty SIM i kabel USB-C – USB-C. Ani ładowarki, ani słuchawek tutaj nie uświadczycie. Samsung podobnie do Apple’a tłumaczy decyzję troską o środowisko. Choć moim zdaniem większość potencjalnych klientów może w domach mieć ładowarki z portem USB-A, a nie USB-C. A w takim wypadku dodatkowy zakup zasilacza będzie koniecznością. Co prawda eleganckie czarne pudełko jest teraz wyjątkowo smukłe, ale przez to zawartość zestawu można określić jako cienką.

Mimo okrojonego zestawu przy Samsungu Galaxy S21 5G nie można mówić o okrojonej cenie. Telefon ten można dostać w dwóch wersjach. S21 z mniejszą pamięcią wewnętrzną (128 GB) to wydatek 3899 złotych, a z większą (256 GB) – 4099 złotych w regularnej sprzedaży. Skoro mamy za sobą już tę niemałą cenę, to przyjrzyjmy się specyfikacji, którą w zamian otrzymujemy:

• 6,2-calowy wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X
  • rozdzielczość: 2400×1080 (20:9, 421 ppi)
  • 87,2% wypełnienia frontu
  • HDR10+ (jasność do 1300 nitów)
  • dynamiczna częstotliwość odświeżania obrazu od 48 do 120 Hz
• układ Exynos 2100
  • litografia: 5 nm
  • CPU:
    • 1x Cortex X1 (2,9 GHz)
    • 3x Cortex A78 (2,8 GHz)
    • 4x Cortex A55 (2,2 GHz)
  • GPU: Mali-G78 MP14
• 8 GB RAM
• 128 lub 256  GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
  • UFS 3.1
  • brak możliwości rozbudowy za pomocą kart MicroSD
• aparaty:
  • przód: 10 MPx (f/2.2)
• tył:
  • 12 MPx (f/1.8, OIS)
  • 12 MPx (f/2.2, szerokokątny)
  • 64 MPx (f/2.0, teleobiektyw, OIS)
• akumulator o pojemności 4000 mAh
  • szybkie ładowanie bezprzewodowe (15 W) i przewodowe (USB Power Delivery 3.0, 25 W)
  • ładowanie zwrotne (4,5 W)
• Bluetooth 5.0, USB-C (3.2), czytnik linii papilarnych w ekranie (ultradźwiękowy), 5G, NFC, Dual SIM, certyfikat IP68, DeX, głośniki stereo
• Android 11 (One UI 3.1)
• wymiary: 151.7 x 71.2 x 7.9mm
• waga: 171 g
• wykonanie:
  • front: Gorilla Glass Victus
  • tył: tworzywo sztuczne
  • korpus: aluminium
• wersje kolorystyczne: Phantom Gray, Phantom White, Phantom Violet, Phantom Pink

Jak widzicie po powyższej specyfikacji, Galaxy S21 5G jest telefonem, który idzie na kompromisy. W dalszej części recenzji skupię się nad tym, czy w moim odczuciu są to elementy przekreślające ten telefon. Jednak każdy z Was będzie musiał samemu zdecydować, czy te decyzje Samsunga będą dla Was do zaakceptowania, czy może lepiej będzie w Waszym przypadku spojrzeć w kierunku droższych modeli.

Budowa i jakość wykonania

Galaxy S21 5G to najmniejszy telefon z całej trójki. Patrząc na większość ostatnio wydawanych telefonów z Androidem, jest on również jednym z mniejszych nowych telefonów w ogóle dostępnych do kupienia. Te małe wymiary wespół z niską wagą telefonu sprawiają, że S21ka to najwygodniejszy telefon, z którego ostatnio korzystałem. Smartfon pewnie leżał w dłoni, a do wszystkich elementów interfejsu łatwo było sięgać. 

Front telefonu to, nie będzie tutaj zaskoczeń, przede wszystkim wyświetlacz. Szkło Gorilla Glass Victus, którego użyto do pokrycia przodu, nie jest zakrzywione, co osobiście traktuję jako duży plus tego telefonu. Ponadto Samsung zdecydował się pokryć to szkło warstwą fabrycznie nałożonej folii ochronnej, która bardzo łatwo się rysuje. Dlatego zakładam, że przy dłuższym czasie z telefonem szybka wymiana ochrony ekranu będzie więcej niż koniecznością. Wyświetlacz zakłócony jest jedynie centralnie umieszczonym małym wcięciem na frontowy aparat. Czytnik linii papilarnych ponownie znajdziemy od frontu urządzenia, i ponownie jest to czytnik ultradźwiękowy. Jednak w porównaniu do flagowców Samsunga z poprzednich lat, ten zastosowany w serii S21 jest szybszy i większy. Przez cały okres testów nie miałem z nim najmniejszych problemów i odblokowywanie telefonu palcem było błyskawiczne.

Tył telefonu to najbardziej kontrowersyjny element budowy Galaxy S21 5G. Ponieważ te matowe fioletowe plecki są wykonane z plastiku. Materiału, który nigdy nie kojarzył się z telefonami z wysokiej półki. Ostatnio to wykończenie we flagowcach Samsunga widzieliśmy przy Galaxy S5, wydanym 7 lat temu. Jednak nie spisywałbym S21ki z tego powodu na straty. Samsung wykonał kawał dobrej roboty jeżeli weźmiemy pod uwagę jakość wykonania tego plastiku. Mniej więcej połowa ludzi, których prosiłem o określenie, z czego wykonany jest tył tego telefonu, myślała, że jest to aluminium. Co nie zmienia faktu, że w tak drogim telefonie korzysta się z materiałów, kojarzących się z tanimi urządzeniami.

Boki urządzenia, tak jak i wyspa aparatów, wykonane są z aluminium. Ta druga stała się w tym roku charakterystycznym elementem wykończenia Galaxy S21. Bowiem ramki, niemal płynnie łączą się z tym podbiciem. Aparaty zostały w tej wysepce lekko zagłębione, co powinno je dodatkowo chronić przed zadrapaniem. 

Na poszczególnych krawędziach tego telefonu możemy znaleźć takie elementy jak:

• góra – dodatkowy mikrofon
• dół – głośnik, złącze USB-C, główny mikrofon, tacka na kartę SIM
• lewa strona – pusto
• prawa strona – klawisze fizyczne

Dzięki stosunkowo niewielkim rozmiarom sięgnięcie do przycisków nie sprawia żadnych problemów. Na szczęście Samsung nie zmienił swojego zdania i nie znajdziemy tutaj niepotrzebnego dodatkowego przycisku przypisanego do Bixby’ego.

Wyświetlacz – jakość obrazu

Niewielki ekran Samsunga Galaxy S21 5G można nazwać wielkim, biorąc pod uwagę jakość obrazu. Bowiem Samsung po raz kolejny pokazuje, że zna się na wyświetlaczach. Ten wykorzystany w Galaxy S21 5G jest wyśmienity, każdy element zasługuje na pochwałę. Jasność maksymalna jak i minimalna, odwzorowanie kolorów, HDR10+, płynnie zmieniająca się częstotliwość ekranu od 48 do 120 Hz. To wszystko składa się na ekran, na który przyjemnie się patrzy i z którego przyjemnie się korzysta. Jest tylko jeden element, który części z Was może nie przypaść do gustu. Jest nim rozdzielczość. Samsung Galaxy S21 5G wyświetla obraz w 2400×1080 pikselach, czyli “tylko” fullHD+. Wyższa rozdzielczość zarezerwowana jest dla najdroższego modelu. Jednak ja podczas korzystania z tego telefonu nie zwróciłem uwagi na ten brak i płynna zmiana częstotliwości wystarczająco go rekompensowała.

Akumulator – czas pracy

Nieduża obudowa Samsunga Galaxy S21 5G sprawia, że nie możemy od tego telefonu oczekiwać akumulatora o ogromnej pojemności. Niestety przy korzystaniu z tego Samsunga, ten brak jest dotkliwie odczuwalny. Przy standardowym codziennym użytkowaniu telefon ledwo co był w stanie dotrwać do wieczora. Średnio uzyskiwałem wynik między 3,5 a 4 godzinami włączonego ekranu. Wynik nie jest szałowy, wręcz można powiedzieć, że słaby. Dlatego wiedza gdzie, posiadamy strategicznie rozmieszczone ładowarki, może być zbawienna.
Tym bardziej że Samsung wraz z decyzją o usunięciu ładowarki z zestawu, nie ułatwia tego zadania. Na szczęście Koreańczycy nie korzystają z autorskich rozwiązań szybkiego ładowania, ale z USB Power-Delivery, dzięki czemu łatwiej będzie znaleźć w sklepach odpowiednie ładowarki. Ładowanie przy ładowarce zgodnej z tym standardem do pełna powinno zająć poniżej 1,5 godziny. Niestety w moim przypadku, przez brak odpowiednich ładowarek w domu, naładowanie tego telefonu do pełna, trwało prawie 2 godziny.

Aparaty – jakość zdjęć i filmów

Samsung już dawno temu zdał sobie sprawę, że poza dobrymi aparatami w telefonie, istotna jest też aplikacja, która pozwala z nich skorzystać. Ta, którą znajdziecie w Galaxy S21 5G jest intuicyjna i prosta w obsłudze. A mimo to nadal oferuje multum opcji, nie będąc przy tym przytłaczającą. Każdy może samemu zdecydować, które tryby aparatu są dla niego istotne i je ustawić na szybkim wybieraniu. A niektóre z tych trybów są naprawdę bardzo ciekawe i z pewnością będziecie często z nich korzystali. Jednym z takich trybów jest Wideo Pro, który pozwala na nagrywanie wideo z pełnymi manualnymi ustawieniami. Perspektywa reżysera, gdzie mamy cały czas podgląd na to, co widzą poszczególne obiektywy telefonu i możemy płynnie się pomiędzy nimi przełączać podczas nagrywania wideo. Czy też jedno ujęcie, które nagrywa krótki film, a potem na podstawie algorytmów dobiera nam najlepsze ujęcia, ciekawe wycinki, albo krótkie animacje.
Samsung Galaxy S21 5G pozwala nagrywać filmy w poniższych rozdzielczościach:

• HD (30 kl./s.)
• FullHD (auto, 30 lub 60 kl./s.)
• 4K (30 lub 60 kl./s.)
• 8K (24 kl./s.)
• slow-motion:
• FullHD w 240 kl./s.
• HD w 960 kl./s.

Zdjęcia, które uzyskiwałem Samsungiem Galaxy S21 5G można po prostu określić jako świetne. W zasadzie za każdym razem ten telefon powtarzalnie dawał mi zdjęcia, z których byłem zadowolony. Kolory na fotografiach były nasycone, ale w przeciwieństwie do tego, do czego Samsung zawsze nas przyzwyczajał, nie wydają się przesycone. Szczegóły są zachowane, a szumy niewielkie. Podobne słowa mogę powiedzieć o zdjęciach nocnych. Wyniki nawet bez trybu nocnego są bardzo zadowalające, choć na moje oko trochę mocniej zaszumione. Włączenie trybu nocnego bezapelacyjnie poprawiało i tę sytuację. Jedyne co muszę zauważyć, to to, że dodatkowe aparaty w nocy radzą sobie zdecydowanie gorzej, a tryb nocny w ich przypadku potrafi czasami bardziej przeszkodzić niż pomóc.
Przy zdjęciach selfie w menu ustawień dostaliśmy możliwość zmiany tonu koloru autoportretu. Dzięki czemu możemy zdecydować, czy zdjęcia mają być bardziej naturalne, czy rozjaśnione. Wcześniej Samsungi zawsze rozjaśniały zdjęcia z frontowej kamerki, co nie zawsze dawało dobre rezultaty.

Zdjęcia dzienne

Zdjęcia nocne

Zdjęcia portretowe

Zdjęcia selfie

Nagrania wideo

Oprogramowanie i wydajność

Przez długi czas mojej przygody z Androidem uważałem, że tak zwany “czysty” Android, bez nakładek producenta jest najlepszą możliwą opcją. Jednak od kiedy Samsung zaprezentował OneUI i spędziłem z tą wersją zielonego robocika więcej czasu, zmieniłem zdanie. Obecnie uważam OneUI (tym bardziej w wersji 3.1) za wzór do naśladowania. Samsung w przypadku swojej wizji Androida stawia na ergonomię i przyjazność użytkownikowi, nie zabierając przy tym możliwości personalizacji. Moim zdaniem nakładka od Samsunga to najbardziej przemyślana, dopracowana, świetnie wyglądająca wersja Androida ze wszystkich dostępnych na rynku.
Tym bardziej że Samsung zaczął na poważnie traktować aktualizacje swoich telefonów. Flagowce, takie jak Galaxy S21 5G, mogą liczyć na 3 lata aktualizacji Androida i co najmniej 4 lata aktualizacji łatek bezpieczeństwa. Takie deklaracje należy chwalić, tym bardziej że w przypadku części producentów czas wsparcia ich telefonów jest owiany tajemnicą.

Samsung ponownie dzieli świat na dwie części. Tą, która dostaje Samsunga Galaxy S21 5G ze Snapdragonem 888 na pokładzie i tą z Exynosem 2100. My, tak jak i w poprzednich latach, znajdujemy się w tej drugiej części. Jednak pod względem wydajności nie można Exynosowi nic zarzucić. Pozostałe podzespoły wraz z tym procesorem naprawdę dawały sobie radę ze wszystkimi zadaniami rzucanymi w ich stronę, nigdy nie dostając zadyszki.

Jest tylko jeden problem z kulturą pracy tego telefonu, a jest nim nadmierne grzanie się urządzenia.

Samsung Galaxy S21 5G nawet podczas zwykłego przeglądania internetu potrafił się zagrzać. Co prawda nie do nieprzyjemnych temperatur, ale nadal było to coś zdecydowanie odczuwalnego. Inaczej sprawa się ma jeśli zdecydujecie się dłużej korzystać z aparatów. W takiej sytuacji telefon zacznie się rozgrzewać do już nieprzyjemnych temperatur. Okres testowania przypadł, gdy na zewnątrz było bardzo zimno, dlatego nie miałem większych problemów przy robieniu zdjęć. Jednak obawiam się, czy jak przyjdzie ciepłe lato, tak telefon nie zacznie dla bezpieczeństwa wyłączać aplikacji aparatu. Tym bardziej że już przy korzystaniu ze strefy AR telefon z powodu nagrzania wyłączał tę aplikację.

Recenzja Samsunga Galaxy S21 5G – podsumowanie

Samsung Galaxy S21 to świetnie wykonany, płynnie działający telefon, który do tego pozwala uchwycić piękne zdjęcia. Gdyby nie problemy z grzaniem się, okrojone pudełko i niepowalająca bateria mógłbym go każdemu polecić bez mrugnięcia oka. A tak mogę tylko zasugerować, że ten telefon jest wart Waszej uwagi, ale głównie jeśli szukacie niedużego telefonu, który zaoferuje Wam topowe podzespoły z wszystkimi możliwymi udogodnieniami.