motorola razr 5g recenzja test

[Recenzja] Motorola razr 5G – smartfon-legenda dla szukających oryginalności

15 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Smartfon jedyny w swoim rodzaju – z historią
  • Świetny zawias mechanizmu składania i bardzo dobre osadzenie wyświetlacza
  • Dodatkowy wyświetlacz idealnie dopełnia projekt
  • Czyste oprogramowanie z dodatkami, z których chce się korzystać

Wady

  • Nie jest to smartfon dla fanów cyferek
  • Aparat wystarczający do podstawowych zadań

Jestem jedną z tych osób, która po usłyszeniu pierwszych plotek o możliwości odświeżenia przez Motorolę kultowej klapki razr, była mocno sceptycznie nastawiona. Jednak po premierze pierwszego modelu odniosłem wrażenie, że role się odwróciły, bo doceniłem wizję firmy, a osoby, które kibicowały na etapie plotek, gdzieś zniknęły. Oczywiście początkowo Motorola razr miała kilka niedogodności, ale w moje ręce trafił razr 5G, czyli ulepszony model, pozbawiony bolączek pierwowzoru. Mimo wszystko w dobie kupowania jak najwięcej za jak najmniej nadal ten smartfon stoi gdzieś obok. Tylko to bardzo dobra wiadomość, bo nie taka jest jego rola. W takim razie jaka? Tego dowiecie się z niniejszej recenzji, do której zapraszam Was serdecznie.

Zestaw, cena i specyfikacja techniczna Motoroli razr 5G

motorola razr 5g recenzja test

Już pudełko zdradza, że Motorola razr 5G to naprawdę wyjątkowy smartfon. Prostopadłościan jest, ale pionowy i zakończony nieregularną, przeźroczystą taflą tworzywa sztucznego, przez którą możemy podziwiać samo urządzenie. To zdecydowanie jedno z najbardziej charakterystycznych opakowań, które można postawić na widoku – nie chce się go chować do szafy. Swoją drogą może ono częściowo robić za stojak. Wewnątrz znajdziemy dodatkowy, materiałowy pojemnik, w którym umieszczono wszelkie akcesoria i niezbędne dodatki. Dlatego obok makulatury i tacki na kartę SIM upchnięto modułową ładowarkę (zasilacz 18 W, kabel USB-A – USB-C) oraz dokanałowe słuchawki na USB-C. Te ostatnie zasługują na pochwałę – kabel jest w oplocie, a sama konstrukcja bardzo dobrze leży w uszach. Z kolei jakość dźwięku, jak na propozycję z zestawu, jest świetna.

motorola razr 5g recenzja test

Dodatkowo Motorola do testów dostarczyła mi skórzano-plastikowe etui, mające chronić szklane powierzchnie smartfona. Skórzany jest tył, a plastikowy front, jak spojrzymy na złożone urządzenie. Całość pewnie przylega do obudowy i chroni ją w pełni. Naturalnie zewnętrzny wyświetlacz pozostaje odsłonięty, ale wciąż jest to lepsza ochrona niż w przypadku tradycyjnych etui. Cena za ten ochraniacz wynosi 229 złotych.

Cena zdradza, że razr 5G to wyjątkowy smartfon

motorola razr 5g recenzja test

Z jednej strony razr 5G to najtańszy składany smartfon tej generacji, ale z drugiej cena 6499 złotych nadal robi piorunujące wrażenie. Niemniej technologia elastycznego ekranu i dopracowanie ruchomych mechanizmów swoje kosztuje. Dlatego spójrzmy na specyfikację techniczną recenzowanego modelu:

  • wyświetlacze:
    • wewnętrzny – 6,2-calowy P-OLED
      • rozdzielczość: 2142×876 (~21:9, 373 ppi)
      • 70,7% wypełnienia frontu
    • zewnętrzny – 2,7-calowy G-OLED
      • rozdzielczość: 800×600 (4:3)
  • układ Snapdragon 765G
    • litografia: 7 nm
    • CPU:
      • 1x Kryo 475 Prime (2,4 GHz)
      • 1x Kryo 475 Gold (2,2 GHz)
      • 6x Kryo 475 Silver (1,8 GHz)
    • GPU: Adreno 620
  • 8 GB RAM
  • 256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • UFS 2.1
    • brak możliwości rozbudowy za pomocą kart MicroSD
  • aparaty:
    • przód (wewnątrz): 20 MPx (f/2.2)
    • tył (główny): 48 MPx (f/1.7, PDAF, OIS)
  • akumulator o pojemności 2800 mAh
    • szybkie ładowanie 15 W
  • Bluetooth 5.1, NFC, Wi-Fi 5, Dual SIM (z eSIM), czytnik linii papilarnych, USB-C (3.1), 5G
  • Android 10
  • wymiary:
    • złożony: 91,7 x 72,6 x 16 mm
    • rozłożony: 169,2 x 72,6 x 7,9 mm (bez uwzględniania grubości brody)
  • waga: 192 g
  • wykonanie:
    • elastyczny wyświetlacz pokryty tworzywem sztucznym
    • szklane powierzchnie z tyłu korpusu i klapki
    • aluminiowy korpus
    • stalowy zawias
  • wersje kolorystyczne: Polished Graphite (szaro-czarna), Blush Gold (złota), Liquid Mercury (srebrna)

Tak, tak, powyższe dane techniczne mogą wydawać się momentami dziwne, jak na 2020 rok. Jednak na wszystko trzeba patrzeć przez pryzmat zastosowanej konstrukcji oraz wymiarów urządzenia. Niewątpliwie Motorola musiała w paru miejscach postawić na kompromis, aby razr 5G nie kosztował jeszcze więcej i jednocześnie skupić się na najważniejszych podzespołach. Względem pierwszej generacji nowożytnej klapki wyraźnie poprawiono to, co najbardziej bolało. Jednak papier przyjmie wszystko, więc przejdźmy do rzeczywistych wrażeń z użytkowania.

Budowa i jakość wykonania

motorola razr 5g recenzja test

Składane smartfony zdecydowanie wyróżniają się na rynku. Co by dużo nie mówić – dostępnych modeli tego typu na naszym rynku możemy zliczyć na palcach jednej ręki. Taka konstrukcja to wciąż ogromne pole do popisu i eksperymentów. Motorola miała niejako ułatwione zadanie, bo wykorzystała świetną szansę, aby wskrzesić kultową markę – razr. Dlatego w samej budowie bohatera tej recenzji nietrudno o spostrzeżenie wielu smaczków nawiązujących do modelu sprzed ponad 15 lat. Jednak zacznijmy tradycyjnie, bo na swój sposób nadal mamy do czynienia ze szklano-aluminiową kanapką, aczkolwiek z czymś więcej. Patrząc na złożony model, naszym oczom po obu stronach ukazują się szklane powierzchnie z aluminiowym korpusem. Z kolei sam zawias to stal nierdzewna. Jedynie elastyczny ekran z przyczyn oczywistych chroniony jest tworzywem sztucznym. Na spasowanie tak złożonej konstrukcji w ogóle nie można narzekać – wszystko jest idealnie do siebie dopasowane, nie skrzypi i nie kołysze się w niepożądane strony. Jedynie wykończenie mogłoby mniej zbierać odciski palców, ale to akurat standard dla wielu szklanych smartfonów z połyskliwym malowaniem.

Jeszcze zanim rozłożymy razr 5G, spójrzmy na front, gdzie kryje się pierwszy element kluczowy dla tego smartfona – dodatkowy wyświetlacz. Pozwala on niemalże w całości obsługiwać urządzenie, co z kolei przekłada się na oszczędność energii, zawiasu i elastycznego ekranu. W końcu nawet do rozmów telefonicznych nie musimy rozkładać telefonu – nad ekranem pojawia się prosty głośnik a pod nim mikrofon. Do tego dołożono główny aparat z diodą doświetlającą i zestawem czujników.

Po przeciwnej stronie po raz kolejny witamy się z mikrofonem. Na samej powierzchni, na której najbardziej widać odciski palców, znalazło się miejsce dla loga firmy. Jest ono jednocześnie zespolone z czytnikiem linii papilarnych, co do którego działania nie mam większych uwag. Niewątpliwie początkowo należy przyzwyczaić się do jego umiejscowienia, ale z czasem, gdy w pełni do niego przywykłem, mój palec odruchowo trafiał na skaner.

Smartfony z klapką to wyznaczniki Motoroli – razr 5G wpisuje się w ten trend

Skoro już popatrzyliśmy na zamkniętego smartfona, to czas go rozłożyć. W tym celu Motorola stworzyła rozbudowany mechanizm zawiasów, które jednocześnie płynnie otwierają urządzenie, z odpowiednim oporem i skutecznie dbają o ochronę wnętrza. Swoją drogą podczas składania elastyczny ekran minimalnie wchodzi w brodę urządzenia, co pośrednio pozwoliło firmie uniknąć dużego odkształcenia na środku panelu. Ono oczywiście jest, ale nie rzuca się w oczy nawet pod światłem. Jedynie pod palcem wyczujemy przełamanie klapki z korpusem. Sam proces składania i rozkładania nie budził dużych obaw o żywotność całego mechanizmu. Jedyne, co jeszcze firma mogłaby poprawić, to pod pewnym kątem robi się delikatna szpara pomiędzy ekranem i zawiasem. Niemniej nie jest to ułożenie, w którym razr 5G spędza dużo czasu – rozłożony i złożony jest skutecznie chroniony przed zabrudzeniami. Co dodatkowo istotne – obudowa składa się w pełni na płasko.

Po rozłożeniu recenzowanego smartfona pokazuje nam się elastyczny ekran, któremu towarzyszą w miarę duże ramki oraz centralne wycięcie na górze. Dolna część wyświetlacza również nie jest płaska, co ma swój urok. Jednak łącząc to wszystko w całość, razem z widocznymi zębatkami, razr 5G wyróżnia się swoim wyglądem na rynku – nawet pomijając sam fakt elastycznego ekranu. We wspomnianym notchu umieszczono poprawny głośnik do rozmów telefonicznych oraz przeciętny aparat do selfie. Z kolei na dolnym garbie – charakterystycznym dla wszystkich klapek razr – widoczny jest mikrofon.

Krawędzie razr 5G musiały zostać dostosowane do pracy w dwóch ułożeniach

Tradycyjne zagospodarowanie krawędzi w razr 5G nie sprawdziłoby się za dobrze. Dlatego Motorola poszła na kompromis, który sprowadza się do następującego rozmieszczenia elementów:

  • góra – pusto
  • dół – głośnik multimedialny, złącze USB-C, tacka na kartę SIM
  • lewa strona – klawisz blokady
  • prawa trona – klawisze od regulacji natężenia dźwięku

Jakby nie było zdjęć, to pewnie moglibyście uznać, że to w miarę tradycyjne ułożenie. Jednak klawisze fizyczne są wyraźnie przesunięte ku górnej części smartfona. Mimo wszystko, gdy razr 5G jest rozłożony, to nadal są one w zasięgu naszych palców, ale co ważniejsze to fakt, że w momencie, gdy smartfon jest złożony, to można z nich korzystać w miarę wygodnie. Sytuacja jest podobna jak z czytnikiem linii papilarnych – wymaga to początkowo przyzwyczajenia. Ogólna ergonomia składanego smartfona Motoroli z czasem okazuje się bardzo wygodna i nie ma żadnych obaw o obsługę jedną dłonią. Z pozostałych elementów nie mogę pominąć głośnika, który jest… przeciętny. Nie jest najgłośniejszy, nie rzuca jakością na kolana, ale też nie odstrasza od siebie.

Wyświetlacze – jakość obrazu

motorola razr 5g recenzja test

Zestaw unikalny, cena wyjątkowa, specyfikacja też nie do końca spodziewana, a budowa to już w ogóle jedyna w swoim rodzaju. Nagłówek kolejnej kategorii też już zwiastuje, że mamy do czynienia z czymś innym, bo wyświetlacze są dwa. To samo w sobie stanowi o indywidualności razr 5G, ale przejdźmy do konkretów. Zacznijmy od zewnętrznego ekranu, który jest mały i nie prezentuje obrazu w wysokiej rozdzielczości. Jednak… jest on w pełni użyteczny do większości zadań, które chcielibyśmy robić właśnie na takim, dodatkowym ekranie. Podgląd powiadomień, szybkie wiadomości, połączenia, a nawet oglądanie filmów na YouTubie jest w porządku. Na swój sposób Motorola ominęła ograniczenie z YouTubem w tle, ale… skupmy się na jakości.

Przede wszystkim od zewnętrznego ekranu oczekujemy wysokiej jasności i taką też otrzymujemy. Może nie jest ona rekordowa, ale do wspomnianych, podstawowych zadań wystarcza. Jakość barw także jest poprawna i dobrze zbalansowana – pamiętajmy, że to panel OLED, więc także ujrzymy głęboką czerń. Rozdzielczość? Tak naprawdę dopiero opisując specyfikację razr 5G przypomniałem sobie, że jest ona tak niska. Wtedy spojrzałem na ekran i… faktycznie, można dojrzeć drobne piksele, ale trzeba tego chcieć. Na co dzień zagęszczenie pikseli jest wystarczające.

Tymczasem otwórzmy ekran i spójrzmy na kinowe proporcje (21:9), choć na górnej i dolnej krawędzi wydłużone oraz zakończone w unikalny sposób. Oczywiście można się do tego przyzwyczaić i jak wspominałem wcześniej – ma to swój urok. Sama jakość ponownie jest poprawna – jest to kolejny dobry panel OLED, któremu nie zarzucę nic specjalnie złego, ale z drugiej strony w żadnym aspekcie nie powalił mnie on na kolana. Najważniejsze jest to, że zastosowany mechanizm składania nie tworzy widocznego wybrzuszenia lub wgłębienia na załamaniu. Jest ono jedynie wyczuwalne pod palcem.

Akumulator – czas pracy i ładowania

motorola razr 5g recenzja test

Kontynuujemy temat wyjątkowości razr 5G? Tak, zdecydowanie. W końcu kto by się spodziewał w dzisiejszych czasach smartfona z akumulatorem o pojemności 2800 mAh? Dzisiaj powoli za standard uznaje się 5000 mAh. Jednak mówimy o urządzeniu wyjątkowym i okazuje się, że zastosowane ogniwo jest wystarczające do całego dnia spokojnej pracy. Nie miałem problemu, aby smartfon odłączony o 7 rano od ładowarki nie wytrzymał do wieczornych godzin. W ramach czasu działania z włączonymi wyświetlaczami wyniki kształtują się następująco:

  • około 6 godzin spokojnej pracy (YouTube, Chrome, social media, Arkusze i Dokumenty Google, proste gry)
  • około 3 godziny pracy na pełnych obrotach

Przy pierwszej kropce na dużą pochwałę zasługuje dodatkowy wyświetlacz, który sprawiał, że nie trzeba zawsze otwierać obudowy. Niższa rozdzielczość to jednak oszczędność energii. Niemniej pamiętając, że szybsza technologia bezprzewodowego ładowania oznacza mniejszy akumulator, Motorola postawiła na ten drugi aspekt. Maksymalna obsługiwana moc 15 W dzisiaj wydaje się wyjątkowo niska, ale wystarczająca, aby w 30 minut zregenerować ogniwo do około 40%. Do pełna smartfon naładujemy w około 1,5 godziny.

Aparat – jakość zdjęć i filmów

motorola razr 5g recenzja test

Motorola stawia na prostotę i ergonomię. Ogólnie w oprogramowaniu razr 5G nie znajdziemy zbyt wielu animacji i upiększaczy, co niewątpliwie spodoba się fanom czystego Androida. Jednak o nim w kolejnej kategorii – terz spójrzmy na samą aplikację aparatu, która… również wyznaje tę samą zasadę. Na pierwszy rzut oka otrzymujemy widok na to, co widzi matryca, dwa przełączniki na zdjęcia i filmy oraz podstawowe ustawienia. Bez zbędnych przycisków i trybów na wierzchu, ale… Skoro mowa o trybach, to tych też jest tyle, co potrzeba. Niemniej najważniejsze w ergonomii aplikacji jest to, że możemy je ustawiać pod siebie. Co prawda coraz częściej producenci decydują się na ten krok, ale nadal warto to podkreślać. Do tego sam program w sprytny sposób ukrywa mniej, ale wciąż przydatne przełączniki oraz słusznie sugeruje przełączanie się na właściwe tryby. Także nie zabrakło specjalnej obsługi dla zewnętrznego ekranu.

Jak spojrzymy na dostępne rozdzielczości nagrywania filmów, to Motorola razr 5G oferuje:

  • 4K w 30 kl./s. (16:9 i 21:9)
  • FullHD w 60 i 30 kl./s. (16:9 i 21:9)
  • slow-motion:
    • FullHD w 120 kl./s.
    • HD w 240 kl./s.

Motorola razr 5G nie udaje, że chce zastąpić lustrzankę

motorola razr 5g recenzja test

Tymczasem czas spojrzeć na jakość zdjęć i filmów. Już po specyfikacji można się domyślać, że nie jest to sekcja, w której Motorola chce modelem razr 5G wyznaczać nowe standardy. Jedna matryca, a więc nie uświadczymy obiektywu szerokokątnego i optycznych zbliżeń obrazu. Cóż… Po prostu zabrakło miejsca w kompaktowej obudowie, ale też nie da się ukryć, że to lepsze rozwiązanie, niż dodawanie na siłę bezużytecznych matryc i obiektywów. To, co dostajemy z razr 5G nie rzuca na kolana swoją jakością. Niemniej obraz na pewno jest naturalny i nie widać prób sztucznego podbijania kolorów lub narzucanie mydła.

W dzień można smartfon docenić za dobrą reprodukcję barw i stosunkowo szeroki zakres tonalny. Jednak w nocy pojawiają się wyraźne problemy z rozlewaniem światła. W przypadku filmów pozytywnie odebrałem optyczną stabilizację obrazu i tempo automatycznej zmiany ostrości. Tym sposobem aparat razr 5G można określić całkiem dobrym do podstawowych celów. Poniekąd na obronę smartfona muszę dodać, że poniższe materiały zostały zebrane w kiepskich warunkach oświetleniowych, a nawet pogodowych – tak, to jeszcze nie jest piękna, polska, złota jesień, a szaro-bura rzeczywistość.

Oprogramowanie i wydajność

motorola razr 5g recenzja test

Motorola, niezależnie czy to razr 5G, czy też tani reprezentant Moto E lub topowy Edge stawia na czyste oprogramowanie. Pozostając jedną z nielicznych firm, która nie tworzy własnej, rozbudowanej nakładki, może zaskarbić sobie grono fanów. Z drugiej strony producent nie zostawia użytkowników wyłącznie z tym, co wymyśliło Google. Nie brakuje klasycznych dodatków w postaci gestów, konfiguracji wyświetlacza lub dźwięku, a także sekcji dla graczy. To, co jest ważne w tym wszystkim, to fakt, że Motorola zadbała o to, aby użytkownicy wiedzieli o poszczególnych rozwiązaniach i wiedzieli, jak z nich korzystać. Dlatego powstało miejsce Moto, gdzie tego typu informacje są gromadzone. Oczywiście firma jednocześnie nie zapomniała o tym, aby dodatkowy ekran otrzymał dostosowany pod siebie interfejs i skróty. Tymczasem cały system i wspomniane dodatki możecie poznać na poniższych zrzutach ekranu:

Trzeba wiedzieć, że w przypadku wydajności razr 5G nie idzie na wojnę o każdy słupek w benchmarkach, a w tej cenie kupimy wiele innych mocniejszych smartfonów. Nie w tym ma tkwić wyjątkowość recenzowanego modelu, o czym przekonaliście się już w poprzednich kategoriach. Co więcej, zastosowany Snapdragon 765G to topowy układ, któremu nie brakuje dzisiaj mocy obliczeniowej. Połączony z 8 GB pamięci operacyjnej nawet pozwala na pracę z paroma dużymi aplikacjami jednocześnie – bez większych niedogodności. Jedynie szkoda, że firma nie postawiła na szybszą pamięć UFS 3.0 lub 3.1.

Motorola razr 5g – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im więcej punktów, tym lepiej.

Recenzja Motoroli razr 5G – podsumowanie

motorola razr 5g recenzja test

razr 5G nie należy oceniać w kontekście tradycyjnego smartfona, bo takim też nie jest. Motorola postawiła na wskrzeszenie legendy i jakby nie patrzeć, to udało się to w znakomitym wydaniu. Oczywiście wysoka cena poniekąd każe windować wymagania, ale jeśli szukać wyraźnych, słabych stron tego smartfona, to może będzie to jedynie aparat. Na pewno nie jest on fatalny, ale jesteśmy przyzwyczajeni do czegoś więcej. Na wydajność nie powinniśmy narzekać, bo smartfon jest szybki i nie ma problemów z żadnymi aplikacjami. Niemniej to elastyczny wyświetlacz z zaawansowanym mechanizmem otwierania swoje kosztuje, a to akurat mocne strony recenzowanego modelu. Do tego otrzymujemy zewnętrzny ekran, który jest bardzo użyteczny.

To wszytko zostało okraszone dobrze dopracowanym oprogramowaniem i… próżno szukać drugiego takiego urządzenia na rynku. Motorola razr 5G jest jedyna w swoim rodzaju – po prostu jej odbiorcami nie są osoby z kalkulatorami, a takie, które szukają czegoś wyjątkowego. W tym wypadku na pewno się nie zawiodą i nie tylko ze względu na kultową markę. To także świetny smartfon pod względem rozmiarów, a w związku z tym użyteczności.

8,1/10
  • Zestaw 10
  • Budowa 8
  • Wyświetlacze 8
  • Akumulator 7
  • Aparat 7
  • Oprogramowanie 9
  • Wydajność 8

Motyw