mio mivue 795 recenzja test

[Recenzja] Mio MiVue 795 – wideorejestrator ze świetną relacją jakości do ceny

8 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Zdecydowanie ponadprzeciętna jakość nagrań w dzień i nocy
  • Proste oprogramowanie – jednocześnie bogate w różnorakie wspomagacze kierowcy, w tym bazę fotoradarów
  • Wygodny montaż na przyssawkę

Wady

  • Brakuje bezprzewodowej łączności – filmy zgramy tylko wyjmując kartę MicroSD
  • MiniUSB – czas pożegnać ten standard, a przy okazji zespolone zasilacze z kablami

Jesień już nas powitała, dni są coraz krótsze, temperatura niższa, a to wszystko przekłada się na gorsze warunki na drodze. Dlatego nigdy nie wiadomo, kiedy zaskoczy na coś niespodziewanego, więc warto zawsze mieć włączony wideorejestrator. Jeśli jeszcze zastanawiacie się, co wybrać, to mam dla Wa kolejną propozycję. Tym razem na warsztat wziąłem Mio MiVue 795, a więc kamerę samochodową, która należy teoretycznie do jednych z tańszych, ale jednocześnie nie oszczędza nadmiernie na tym, co najważniejsze. Dlatego serdecznie zapraszam Was do recenzji.

Zestaw, cena i specyfikacja techniczna Mio MiVue 795

mio mivue 795 recenzja test

W kartonowym pudełku Mio zmieściło obok kamerki zestaw instrukcji, a także uchwyt z przyssawką oraz zespolony zasilacz samochodowy z wtykiem MiniUSB. O ile przedostatni punkt za chwilę będziemy chwalić, tak ostatni wymaga radykalnej odmiany. Powtarzam to przy okazji każdej recenzji wideorejestratorów Mio, więc i tym razem muszę – na MicroUSB musimy narzekać, więc tym bardziej jeszcze starsza technologia nie jest mile widziana. Wprowadza ona zamieszanie w aktualnych standardach, a dodatkowo kabel jest zespolony z zasilaczem, więc tracimy gniazdo 12 V w samochodzie.

mio mivue 795 recenzja test

Wspomniałem, że MiVue 795 to względnie tania propozycja firmy. Na co dzień ta kamera kosztuje około 700 złotych, ale dzisiaj nietrudno o znalezienie świetnych promocji. W momencie pisania tego tekstu sprzęt można kupić w x-komie za 450 złotych. Oczywiście wypada też do tego doliczyć koszt karty pamięci, której nie znajdziemy w zestawie. Niemniej taka obniżka to zdecydowanie przeskok klasowy, więc przyjrzyjmy się specyfikacji technicznej:

  • 2,7-calowy wyświetlacz LCD
  • matryca Sony Starvis (f/1.8)
  • obsługiwane rozdzielczości filmów:
    • 1600p w 25 kl./s.
    • 1440p w 30 kl./s.
    • 1080p w 30 kl./s
  • kąt widzenia: 150 stopni
  • format nagrywania: MP4 (H.264)
  • kąt widzenia: 150 stopni
  • wbudowane moduły:
    • GPS
    • czujnik przeciążeń (G-Sensor)
  • akumulator o pojemności 240 mAh
  • obsługa kart pamięci MicroSD do 128 GB (minimum klasy 10)
  • wymiary: 49 x 90,2 x 35,2 mm
  • waga: 103 g

MiVue 795 oferuje możliwość podłączenia kamery tylnej MiVue A30, którą testowałem razem z MiVue 798. W stosunku właśnie do 798 tytułowy produkt traci głównie na braku Wi-Fi. Jednak nie brakuje zestawu wielu dodatkowych trybów i ostrzeżeń takich, jak: ostrzeżenia przed fotoradarami, system opuszczania pasa ruchu, ostrzegania przed kolizją, przypominanie o włączeniu świateł, alert zmęczenia kierowcy, czy też tryb jazdy eco lub parkingowy. Do tego ostatniego niezbędny jest Mio SmartBox Hardware Kit, który naturalnie jest wspierany przez MiVue 795.

Budowa, jakość wykonania i montaż

mio mivue 795 recenzja test

Wideorejestratory najczęściej wykonywane są z tworzyw sztucznych i nie inaczej jest w przypadku MiVue 795. Jednak to nie jest zła wiadomość, jeżeli zastosowany materiał jest dobrze spasowany. Mio pod tym względem wypada bardzo dobrze – konstrukcja jest sztywna, więc nic nie trzeszczy nawet na większych nierównościach. Prawie cała kamera jest matowa, więc nie ma też obaw o odbijanie się światła. Jedynie ekran jest zasłonięty połyskliwym plastikiem, ale ten z racji swojego umieszczenia również nie przeszkadza.

Na przodzie urządzenia ulokowano obiektyw, któremu towarzyszą czujnik ruchu dla trybu parkingowego i głośnik. Jakość tego ostatniego (z mikrofonem) jest poprawna, jak na standardy wideorejestratorów. Nie ma problemów ze zrozumieniem wszelkich ostrzeżeń oraz z rozszyfrowaniem nagranego dźwięku. Naokoło znajdziemy jeszcze oznaczenia firmy i obecność modułu GPS, a także miejsce na zamontowanie uchwytu. Po przeciwnej stronie, gdy spojrzymy na wspomnianą, jedyną połyskliwą powierzchnię, ujrzymy zatopiony nieco głębiej od ramki wyświetlacz, diodę informującą o stanie pracy, mikrofon oraz przycisk do zapisania awaryjnego nagrania. Jakość wyświetlacza jest w porządku – jedynie kąty widzenia mogłyby być minimalnie wyższe.

Na krawędziach zbyt wiele się nie dzieje. Po jednej stronie znajdziemy kolejny pomarańczowy przycisk – tym razem włącznik. Po drugiej jeszcze więcej – tym razem czarnych – klawiszy, którymi obsługujemy całe urządzenie. Pod względem ergonomii można to lepiej rozwiązać, ale umówmy się, że wiele razy nie będziemy z nich korzystać. Dlatego od czasu do czasu można pomęczyć się przy przeklikiwaniu kolejnych list ustawień. Od spodu znajdziemy niezbędne oznaczenia oraz miejsce na kartę MicroSD, a od góry złącze MiniUSB i przycisk resetu.

Montaż Mi MiVue 795 jest bajecznie prosty

Uchwyt dołączony do zestawu wykorzystuje przyssawkę na szybę, więc nie musimy martwić się o ewentualne złe wymierzenie. Odczepiamy i przyczepiamy ponownie – ułatwia to także sytuacje, gdy kamerę przenosimy z jednego samochodu do drugiego. Dlatego uważam to za lepsze rozwiązanie od taśm, których później trudno się pozbyć. Oczywiście obiektywnie patrząc, przyssawka zajmuje zdecydowanie więcej miejsca i teoretycznie ogranicza możliwości montażu.

Jednak nie miałem większych problemów z przymocowaniem MiVue 795 na szybie – doceniłem szeroki zakres regulacji w każdą stronę. Nieco gorzej wypada gruby wtyk MiniUSB, który potrafi ograniczyć ruch przyssawki. Na szczęście na uchwycie przewidziano możliwość poprowadzenia samego kabla, więc ogólnie pod tym względem ergonomia wypada dobrze.

Obsługa i jakość nagrań

mio mivue 795 recenzja test

Na wstępie trzeba pamiętać, żeby unikać podłączania kamer Mio do samochodowych gniazd USB. Wtedy wchodzą one w tryb komunikacji z komputerem (pamięci masowej) i nie jesteśmy w stanie z niego wyjść, aby wideorejestrator zaczął normalnie pracować. O tym firma też mogłaby pomyśleć w kolejnych generacjach swoich kamer. Ja jednak nauczony doświadczeniem szybko poprawnie podłączyłem MiVue 795 i zabrałem się za konfigurację. Oprogramowanie recenzowanego modelu jest dostępne w języku polskim i jedynie kilka punktów nie zostało przetłumaczonych. Mnóstwo rozmaitych opcji na pewno zadowoli fanów urozmaiconych sprzętów. Większość z nich przedstawiłem Wam przy okazji omawiania specyfikacji technicznej, ale z mojej strony nadal ulubionym dodatkiem jest baza fotoradarów. Możemy ją stale aktualizować z pomocą strony MIUI, a nawet samemu rozbudowywać, więc to zdecydowanie najważniejszy dla mnie punkt oprogramowania od Mio. Podobnie odbieram tryb HUD, kiedy wyświetlacz przedstawia najważniejsze informacje. Jeśli nie staracie się możliwie w pełni zasłonić kamery, to warto z niego korzystać.

mio mivue 795 recenzja test

Obsługa systemu Mio jest dosyć toporna, ale na pewno czytelna i prosta. Mogłaby być momentami bardziej intuicyjna, ale już umawialiśmy się – w praktyce rzadko zaglądamy do ustawień częściej niż 2 razy na cały okres użytkowania wideorejestratora. Na pochwałę zasługuje błyskawiczny moduł GPS, który momentami działa lepiej i szybciej od tych stosowanych w smartfonach. Czujnik przeciążeń też sprawdza się dobrze. Jest bardzo czuły, więc początkowo może szybko uznawać mocniejsze hamowania za incydent drogowy, ale wszystko możemy dostosować w oprogramowaniu – również tę czułość.

Mio MiVue Manager 795 recenzja test

Z racji, że kamera MiVue 795 nie jest wyposażona w Wi-Fi, to obsługa nagrań musi odbywać się poza sprzętem. Tym sposobem wyjmujemy kartę MicroSD i wkładamy do komputera, na którym instalujemy MiVue Manager. Podobnie jak samo oprogramowanie wideorejestratora, tak i tutaj mamy do czynienia z pewną topornością oraz ograniczeniami. Jednak w sumie nagrania przedstawione są w czytelny sposób – wraz ze wszelkimi pobocznymi informacjami (prędkość, pozycja, przeciążenia).

Jakość filmów nagranych MiVue 795, jak na swoją cenę, robi wrażenie

mio mivue 795 recenzja test

Przechodzimy do dania głównego, czyli tego, co tak naprawdę możemy nagrać z pomocą Mio MiVue 795. Wspominałem na samym początku, że nietrudno o znalezienie dobrej promocji na ten wideorejestrator. To kluczowe, gdyż mamy do czynienia z przypadkiem, kiedy jedna z lepszych kamer w momencie swojej premiery trafia do zdecydowanie niższej klasy cenowej. Dlatego jakość obrazu, którą oferuje bohater tej recenzji, jest więcej niż dobra. W słoneczne dni nie ma najmniejszych obaw o rozczytanie tablic rejestracyjnych. Nawet jak pogoda będzie gorsza to problem ten nie występuje – kamera nie ma problemu z dynamicznie zmienianym zakresem tonalnym. Po zmroku robi się nieco gorzej, bo jednak mocno skumulowane światło wokół rejestracji sprawia problemy, ale jak się uprzeć, to też odnajdziemy klatki, z których odczytamy numery. Oczywiście mówię o sytuacjach w mieście, gdzie prędkość jest względnie niewielka. Jeśli ta rośnie, to na wierzch wychodzi brak obsługi 60 klatek na sekundę.

Recenzja Mio MiVue 795 – podsumowanie

mio mivue 795 recenzja test

Wideorejestrator Mio MiVue 795 jest świetną propozycją dla osób, które oczekują dobrej jakości nagrań oraz coś więcej. Pod warunkiem, że tym coś więcej nie będzie Wi-Fi. Jednak recenzowany sprzęt rozpieszcza pod względem wybranych funkcji, a także możliwości ich konfiguracji. Naprawdę warto polować na tę kamerę w niższej cenie, która sprawia, że poniekąd staje się ona jedyna w swoim rodzaju. Oczywiście w zakupie warto także uwzględnić kartę pamięci i osobny kabel MiniUSB, jeśli nie chcemy marnować gniazda 12 V.

8,3/10
  • Zestaw 8
  • Budowa 9
  • Jakość filmów 9
  • Obsługa 7

Motyw