Google od zawsze ma nie po drodze z Komisją Europejską. Tym razem musi zapłacić 2,42 mld euro za praktyki monopolistyczne.
O co poszło?
![](https://static.android.com.pl/uploads/ludvickk/2016/08/google-hq-ben_nuttall-via-Foter.com-CC-BY-SA.jpg)
Cała afera dotyczy porównywarki cenowej od Google, która jest usługą niszową. Mimo wszystko według Komisji Europejskiej gigant z Mountain View najlepiej pozycjonował właśnie swoją usługę, co działało na niekorzyść konkurencji. Ponadto korporacja została zmuszona do zmiany dotychczasowych algorytmów w ciągu 90 dni. Jeśli nie podoła wyzwaniu może zostać nałożona kolejna kara w wysokości 5% dziennego obrotu. Oczywiście Google zamierza przeanalizować decyzje Komisji Europejskiej i rozważy odwołanie się od wyroku. Na dzień dzisiejszy nałożona kara jest rekordem, poprzedni należał do Intela, który musiał zapłacić ponad miliard euro.
Czy to ma sens?
![](https://static.android.com.pl/uploads/pewek/2016/10/unia-europejska-google-pozew-android-grafika.jpg)
Komisja Europejska bardzo chętnie walczy o wielkie miliardy z wielkimi korporacjami. Niby robią to dla naszego dobra, ale tak naprawdę bywa z tym różnie. W tym wypadku Google zostało oskarżone o promowanie usługi, która i tak nie zagrażała innym. Poza tym trudno wymagać od takiej korporacji, aby w wynikach wyszukiwania promowała konkurencyjne usługi. Tak robią wszyscy – Apple, Microsoft czy Amazon. W zasadzie po premierze Windows 10 Microsoft mógłby zostać oskarżony o praktyki monopolistyczne, ponieważ cały system próbuje przekonać użytkownika do ich usług. Wyobrażacie sobie zachętę do instalacji Google Chrome w tym systemie? Jest dokładnie odwrotnie, Windows proponuje Microsoft Edge. Da się zauważyć, że wyroki Komisji Europejskiej coraz częściej są przypadkowe i bezsensowne, mają na celu jedynie zasilenie kasy UE. Miejmy nadzieję, że straty które poniesie Google nie wpłyną bezpośrednio na użytkowników usług tej firmy.