mars

Buzię widzę na tym Marsu! Amerykańska sonda dokonała uroczego odkrycia

2 minuty czytania
Komentarze

Marsjańska Twarz przez lata pobudzała wyobraźnię: skąd się tam wzięła? Kto ją umieścił? Czemu jest podobna do ludzkiej? Dzięki niej powstała masa teorii spiskowych o marsjanach. Jednak wraz z rozwojem nauki udało się wykonać jej zdjęcie w znacznie lepszej jakości i okazało się, że z twarzą ten obiekt nie ma nic wspólnego. Zabawne byłoby, jednak gdyby zamiast Marsjańskiej Twarzy odkryto najpierw… marsjańskiego misia. Świat spisków byłby o wiele weselszym miejscem. 

Miś na Marsie

mars

Na początku warto podkreślić, że zarówno w przypadku twarzy, jak i misia, słowem kluczowym jest pareidolia. Polega ono na dopatrywaniu się znajomych kształtów w przypadkowych szczegółach. Mózg więc nas oszukuje, że widzimy coś, czego tak naprawdę tam nie ma. Mimo wszystko to zjawisko jest pozytywne, ponieważ pozwala nam naturalnie rozpoznawać symbole i odgadywać ich znaczenia. W końcu nikt nie musi nikomu tłumaczyć, że ten symbol 😀 oznacza uśmiechniętą buzię. Co więcej, możemy dopatrywać się w nieco innych, ale podobnych do tych nam znanych elementach czegoś, co już znamy. Buzia misia na Marsie jest tu tylko efektem ubocznym.

mars

Wróćmy jednak do samego misia: otóż zdjęcie zostało wykonane przez Mars Reconnaissance Orbiter (MRO), a następnie opracowane przez Uniwersytet w Arizonie. Mamy tam wzniesienia, kratery i pęknięcia, chociaż zamiast nich dostrzegamy buzię misia na Marsie. 

Zobacz też: Jak kiedyś wyglądał Mars? Dawniej ponoć przypominał Ziemię – oto, co wiemy o jego przeszłości

Mamy tu wzgórze z zapadnięciem w kształcie litery V – nos, dwa kratery – oczy, a także pęknięcia tworzące okrąg – głowę. Pęknięcia tworzące okrąg mogły powstać za sprawą osiadania gruntu nad pogrzebanym kraterem uderzeniowym. Być może nos jest ujściem wulkanicznym lub błotnym, a osad pozostałościami po lawie lub błocie.

– Stwierdził Alfred McEwen, członek zespołu MRO.

Niestety, marsjańskiego misia nie zobaczymy z powierzchni Ziemi. Jednak jeśli chcielibyście mimo to spojrzeć w niebo i lepiej się przyjrzeć czerwonej planecie, to warto to zrobić uzbrojonym okiem, co wcale nie oznacza wydawania fortuny na sprzęt.

Źródło: Uahirise, twitter

Motyw