Recenzja Nextbase iQ: widok kamer samochodowych Nextbase iQ z opakowaniami na tle ceglanej ściany.
LINKI AFILIACYJNE

Recenzja Nextbase iQ. Rewolucja w monitoringu twojego auta

14 minut czytania
Komentarze

Przed wami recenzja Nextbase iQ i o ile samą markę możecie kojarzyć z oferty udanych wideorejestratorów, tak model iQ idzie o krok dalej. Producent mówi wprost, że to inteligentny asystent każdego kierowcy i ewidentnie coś w tym jest. Nagrywanie filmów to jedynie kropla w morzu funkcji, która ma stać za całym ekosystemem. Plany są naprawdę ambitne, a jak to wygląda w praktyce? Przekonajmy się, czyli jak zawsze serdecznie zapraszam was do przeczytania testu Nextbase iQ i poznania naszej opinii na temat tego sprzętu.

Zalety

  • ogromny potencjał na rozwój
  • bardzo, ale to bardzo bogaty zestaw
  • świetne wykonanie
  • dobrze działające funkcje monitoringu auta
  • rewelacyjny system montażu z wieloma opcjami zasilania

Wady

  • wysoka cena + abonament
  • średnia jakość nagrań

Test Nextbase iQ – krótka opinia

Testowany wideorejestrator to ewidentnie coś więcej niż tylko kamera samochodowa. Dodatkowa funkcjonalność, możliwość zaawansowanego monitoringu, ale też… plany na przyszłość to cechy szczególne Nextbase iQ. Tylko trzeba wiedzieć, że to nie są tanie rzeczy, a w zamian moglibyśmy oczekiwać nieco lepszej jakości nagrań.

8,8/10
Ocena

Nextbase iQ (2K)

  • Zestaw 10
  • Budowa 9
  • Dodatkowa funkcjonalność 8
  • Jakość nagrań 8

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Nextbase iQ

Recenzja Nextbase iQ – widok na opakowania kamer Nextbase iQ oraz Nextbase Rear Cam na stole.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Nextbase iQ to nie jedno, a teoretycznie aż cztery urządzenia. Dostępne są trzy wersje podstawowe oraz dodatkowy moduł na tylną szybę. Na nasze testy trafił środkowy model główny oraz właśnie tylna kamera. Oba pudełka już zdradzają, że mamy do czynienia ze sprzętem z wyższej półki, bo nawet jakość wykonania opakowań robi bardzo dobre wrażenie. Dlatego czas zajrzeć do środka.

Główna kamera wita nas rozbudowanym zestawem, który dodatkowo został wygodnie rozplanowany. Nic nie jest wrzucone na ścisk, więc nie trzeba męczyć się z rozkładaniem i późniejszym pakowaniem. Jednocześnie trzeba pochwalić Nextbase za elementy, które znalazły się we wnętrzu:

  • papierologia z naklejkami,
  • ściereczki do czyszczenia szyby na mokro i sucho,
  • zestaw okablowania:
    • do podłączenia przez OBD,
    • do podłączenia przez skrzynkę bezpieczników,
  • narzędzie do wciskania kabli,
  • dodatkowe mocowanie do przyklejenia jako uchwyt na kabel,
  • trytytki,
  • zapasowa taśma dwustronna 3M,
  • karata pamięci microSD (64 GB, U3).

Czy czegoś zabrakło? Na tym etapie zdecydowanie nie. Szczególnie cieszy obecność ostatniego punktu, bo nie musimy pamiętać, że coś jeszcze trzeba dokupić. Instalujemy wszystko i możemy nagrywać.

Przechodząc do drugiej kamery, na tylną szybę, ponownie pojawia się bardzo rozbudowany zestaw. Większość wspomnianych elementów się powtarza, czyli dostajemy:

  • zestaw ściereczek do czyszczenia szyby,
  • 8-metrowy kabel do podłączenia z przednią kamerą,
  • akcesoria ułatwiające przeprowadzenie okablowania.

Rozmawiamy o sprzęcie z wyższej półki, co odbija się również na cenie. Nextbase iQ oferowany jest w trzech wersjach, które bezpośrednio odnoszą się do obsługiwanej rozdzielczości nagrywanych filmów. Kosztują one odpowiednio:

  • 1K (FullHD): 1999 złotych
  • 2K: 2399 złotych
  • 4K: 2499 złotych.

Do naszych testów trafił środkowy model (2K), aczkolwiek patrząc na powyższe ceny, aż prosi się o dopłacenie do najwyższej wersji. Co by mieć komplet, trzeba jeszcze doliczyć cenę tylnej kamery, a ta wynosi 799 złotych. Dlatego kompletny zestaw, który jest przedmiotem niniejszej recenzji, to wydatek niecałych 3200 złotych.

Tylko to nie wszystko, bo aby móc w pełni korzystać z urządzenia, należy jeszcze wykupić abonament, który kosztuje 29,99 lub 39,99 złotych miesięcznie w zależności od pakietu. Możemy też rozliczać się rocznie (299,99 lub 399,99 złotych), zyskując dwa miesiące gratis. Więcej o tym, co zyskujemy po zakupie subskrypcji, dowiecie się przy okazji omawiania wrażeń z użytkowania.

Dane techniczne Nextbase iQ

Obsługiwana rozdzielczość kamery głównej1K: 1920×1080
2K: 2560×1440
4K: 3840×2160
(30 kl./s., 140 stopni)
Obsługiwana rozdzielczość kamery kabinowej1K: 1920×1080
2K i 4K: 2560×1440
(30 kl./s., 180 stopni, noktowizja)
Obsługiwana rozdzielczość kamery tylnej2560×1440 (30 kl./s., 140 stopni)
Karta pamięcimicroSD do 256 GB
ŁącznośćUSB-C, Wi-Fi, Bluetooth, GPS, 4G (wbudowany SIM)
Wymiary głównej kamery45×80×174 mm
Dodatkowa funkcjonalnośćtryb parkingowy, czujnik ruchu, funkcja SOS

Warto zwrócić uwagę, że wybór wyższej wersji Nextbase iQ (2K lub 4K) przekłada się jednocześnie na zmianę rozdzielczości, w której nagrywa kamera kabinowa. Patrząc na powyższe dane, szkoda jedynie, że producent nie pokusił się o wprowadzenie obsługi wyższej liczby nagrywanych klatek na sekundę. Poza tym otrzymujemy najbardziej zaawansowany wideorejestratora na rynku.

Budowa i jakość wykonania Nextbase iQ

Nie ukrywam, że zestaw sprzedażowy Nextbase iQ po prostu zachwycił mnie swoją okazałością. Bardzo dobre pierwsze wrażenie było kontynuowane już przy poznawaniu samych kamer. Zostały one należycie zapakowane i po całkowitym uwolnieniu ich z różnych folii możemy zapoznać się bliżej z dobrze wykonanym sprzętem.

Naturalnie dominują tworzywa sztuczne, ale ponadprzeciętnej jakości i świetnie spasowane. Przyczepić mogę się tylko do połyskliwych frontów, które łatwo się brudzą i zbierają odciski palców. Na szczęście nie będziemy zbyt często dotykać Nextbase iQ po zamocowaniu, więc bardziej pedantyczne osoby muszą pamiętać o przetarciu na koniec montażu.

Od frontu recenzowany wideorejestrator pokazuje się z wysuniętym, głównym obiektywem. Po przeciwnej stronie pojawia się kamera kabinowa, nad którą znajdziemy prosty wyświetlacz, informujący nas o stanie pracy urządzenia. W ich towarzystwie dojrzymy jeszcze mikrofon. Większa część urządzenia, do której doczepione są obiektywy, to jednostka sterująca. Przy tej ostatniej przymocowane są m.in. anteny (GPS, 4G). Możemy je odczepiać i ustawiać pod różnym kątem, a w przypadku aut, które blokują te sygnały, wyprowadzić okablowanie na zewnątrz.

Naokoło Nextbase iQ pojawia się slot na kartę pamięci (fabrycznie 64 GB) i jedyny fizyczny przycisk, którego główna rola to wywołanie nagrania awaryjnego. Jest on jeszcze podświetlany, gdzie kolor również oznacza tryb pracy. Wracając do głównego modułu, zsuwamy z niego podstawkę, którą przyklejamy do szyby. W jej towarzystwie dostępne są dwa złącza autorskie (prawdopodobnie wariacja USB-C), służące do podłączenia zasilania i tylnej kamery.

Sama kamera została zaczepiona na ramieniu, które pozwala wyłącznie na pionową regulację. Dlatego to bardzo istotne, aby odpowiednio ustawić oś (pion) podczas przyklejania. Tymczasem w poniższej galerii możecie przyjrzeć się zestawowi do montażu:

Tylna kamera Nextbase iQ

Naturalnie tylna kamera będzie nieco mniejsza i mniej rozbudowana, ale wciąż jej wykonanie stoi na bardzo wysokim poziomie, czyli dokładnie takim samym, co w przypadku głównego urządzenia. Również odnosi się to do połyskliwej czerni. Naokoło obudowy przechodzi biały pasek, który jest podświetlany zgodnie z trybem pracy głównej kamery. Z kolei głowica do montażu pozwala na obrót w każdą stronę świata, więc nie powinniśmy mieć problemów z przyklejeniem urządzenia do różnie wyprofilowanych szyb.

Montaż Nextbase iQ

Widoczne wcześniej zestawy montażowe pozwalają w bajecznie prosty sposób zarówno rozprowadzić okablowanie, jak i zablokować je tak, aby w ogóle nam nie przeszkadzało. Trytytki, dodatkowe mocowania, sama długość kabli – to wszystko sprawia, że nie musimy kombinować.

Kolejny plus to fakt, że Nextbase iQ może zostać podłączone do gniazda OBD lub bezpośrednio w skrzynce bezpieczników, samemu mając dodatkowe zabezpieczenia przed przepięciami. Brak konieczności wykorzystywania gniazd USB lub 12 V (tzw. zapalniczki) to na dłuższą metę ogromna zaleta. Nie wyłączamy z użytku żadnych złącz, a okablowanie możemy przeprowadzić w sposób całkowicie niezauważalny.

Wrażenia z użytkowania Nextbase iQ

Skoro już mamy za sobą montaż kamer, to czas na pierwsze uruchomienie, prawda? Nie do końca, bo jeszcze przed pójściem do auta warto pobrać aplikację Nextbase iQ, która dostępna jest za darmo w Sklepie Play i App Store. Ona również uwzględnia proces montażu sprzętu w aucie z opisaniem szczegółów związanych z różnym okablowaniem. Od razu też otrzymujemy podgląd z kamer, więc mamy pewność poprawnego ustawienia obiektywów. Cały proces powinien zająć około 20 minut z uwzględnieniem dodatkowych aktualizacji oprogramowania.

Przy okazji omawiania cen wspomniałem o abonamencie i to jeden z tych punktów, o którym decydujemy przy okazji pierwszej konfiguracji. Oczywiście nie musimy od razu czegoś wybierać i płacić, ale… wtedy traci sens Nextbase iQ. Wraz z subskrypcją otrzymujemy dostęp do dodatkowych usług i pamięci w chmurze, z którą kamera łączy się za pomocą wbudowanej karty SIM (4G). Dlatego wtedy zawsze mamy dostęp do podglądu na żywo, powiadomień i nagrań awaryjnych.

Do wyboru mamy jeden z dwóch pakietów i szczegółowe różnice możecie poznać w powyższej galerii. Istotne w tym wyższym wariancie są pozycje związane z trybem SOS i stałym wykonywaniem kopii zapasowej. Niemniej spodziewam się, że Nextbase jeszcze rozszerzy zakres swoich usług.

Jeszcze raz podkreślam, że Nextbase iQ nie jest klasycznym wideorejestratorem, który skupia się tylko na nagrywaniu filmów. W pamięci i chmurze zostają przede wszystkim nagrania awaryjne, z wykryciem ruchu wokół auta lub jego samego. Dlatego filmy trwają 30 sekund, choć w opcjach pojawia się przełącznik, który pozwala wydłużyć ten czas. Jednak w moim przypadku nie udało się uruchomić tej opcji.

Nextbase iQ jest przede wszystkim strażnikiem samochodu. Z pomocą czujników ruchu, przeciążeń i samej analizy obrazu kamera może nas stale powiadamiać o potencjalnym zagrożeniu i zapisywać urywki nagrań. Wszystko odpowiednio skategoryzowane i uwiecznione w ramach filmów z trzech kamer. Naturalnie nie musimy być w pobliżu samochodu – wystarczy stały dostęp do internetu.

Ogólnie rzecz biorąc, Nextbase iQ jest jednym z tych urządzeń, które ma być stale rozbudowywane o nowe funkcje. W momencie naszych testów zapowiadana jest usługa Roadwatch A.I., której rolą jest dokładna analiza innych uczestników ruchu, co by dokładnie określać przyczynę zdarzeń drogowych.

Stety lub nie, ale muszę też oddać, że z aplikacją Nextbase początkowo musiałem się dotrzeć. Inaczej, każda kolejna aktualizacja programu, a wręcz codzienna praca z kamerą sprawiała, że całość działała po prostu lepiej. Początkowo nie do końca udawało mi się pobierać filmy, z czasem to ustało. Pierwsze aktualizacje były mozolne i przerywane, a ostatnie już szły błyskawicznie. Dlatego pokazuje mi to, że Nextbase teoretycznie jest na początku przygody z iQ, ale szybko się rozwija.

Z innych detali, na które warto zwrócić uwagę, to konfiguracja czułości poszczególnych powiadomień. Początkowo dostawałem ich mnóstwo, bo wystarczyło, że wiatr zawieje. Z racji, że nasza recenzja była realizowana w aucie z twardym zawieszeniem (patrz: test Ford Puma ST X), tak też uskoki na drodze potrafiły wzbudzić kamerę. Jednak to sprowadza się do zalety, bo Nextbase pozwala na całkiem sporą regulację czułości.

Jakość nagrań Nextbase iQ

Zanim przejdziemy do filmów, to trzeba je zgrać. Możemy zrobić to z poziomu karty pamięci, ale nie po to mamy dostęp do danych w chmurze, żeby z nich nie skorzystać. Tu pojawia się największy niuans, bo nagrania w standardowej rozdzielczości pobierają się błyskawicznie, ale w pełnej… trwa to bardzo długo i nie jesteśmy w stanie ich kolejkować. Niemniej podgląd na żywo jest jak najbardziej w porządku. Liczę, że jest to jedna z kwestii, którą uda się zaadresować w kolejnych aktualizacjach.

Przechodząc już do samych nagrań z głównej kamery, nie ukrywam, że moje oczekiwania były nieco większe. Przedstawione w tym materiale filmy to właśnie pozycje pobrane w wysokiej rozdzielczości. Fakt, okres testowy przypadł na bardzo zróżnicowaną pogodę, gdzie dominował deszcz, więc warunki bojowe. W słoneczne dni przyczepić mogę się tylko do stosunkowo wąskiego kontrastu, ale poza tym wszystko wypada w porządku. Oczywiście szkoda jeszcze, że nie pojawia się 60 kl./s.

Jednak w nocy już odczytanie tablic rejestracyjnych nawet w obszarze zabudowanym może stanowić wyzwanie. Miejscami pojawia się też dodatkowy szum, więc widać, że Nextbase ma jeszcze przestrzeń do poprawy swoich algorytmów. Nie wykluczam, że dołożenie 100 złotych do modelu 4K znacznie poprawi szczegółowość nagrań. Nie zdziwię się również, gdy z czasem producent dorzuci do swoich usług formę poprawy jakości lub wykorzystania sztucznej inteligencji chociażby do odczytywania wspomnianych tablic.

Skupiając się na nagraniach z tylnej kamery, ponownie można czuć pewien niedosyt, gdy patrzymy na cenę Nextbase iQ, ale jak na dodatkowe filmy, to całkiem dobre ujęcia. Problemy tak naprawdę są takie same, co w przypadku głównej kamery, czyli zbyt wąski kontrast i to z grubsza wszystko. Naturalnie mówimy o dobrych warunkach oświetleniowych.

Jak zawsze istotne jest też umiejscowienie kamery, więc oprócz sugestii, które dodaje od siebie Nextbase podczas montażu, pamiętajcie, aby zwrócić uwagę, gdzie sięga wycieraczka tylnej szyby, o ile znajduje się ona na wyposażeniu waszego auta.

W nocnych nagraniach z tylnej kamery Nextbase iQ dojrzymy szum, który wyraźnie ogranicza możliwość odczytania tablic rejestracyjnych.

Na koniec dwa ujęcia z kabiny, czyli za dnia i nocą. W tym wypadku nie mogę mieć większych uwag do jakości, bo ta jest bardzo dobra, a podczerwień (noktowizja) sprawdza się znakomicie. Bardzo szeroki kąt obiektywu pozwala obserwować nie tylko wnętrze, ale jednocześnie to, co dzieje się po bokach auta. Tym sposobem to właśnie dzięki temu rozwiązaniu Nextbase iQ idealnie uzupełnia przedni i tylny wideorejestrator.

Recenzja Nextbase iQ. Podsumowanie i nasza opinia

Kamera samochodowa Nextbase iQ zamontowana na przedniej szybie, recenzja Nextbase iQ.
Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Za nami recenzja Nextbase iQ, a więc wideorejestratora, który jest naszym asystentem i swego rodzaju inwestycją. Ewidentnie czuć i widać na każdym kroku, że jest to projekt długoterminowy, a nie skończony już produkt, który nie będzie dalej wspierany. To zarówno zaleta, jak i wada, bo w dużej mierze kryje się za tym pewna niewiadoma. Niemniej zapowiedzi producenta są obiecujące, więc jeśli okażą się one równie dobre w rzeczywistości i stale będą pojawiać się nowe funkcje, to cena abonamentu jest w pełni zrozumiała. Naturalnie już sam fakt integracji z chmurą i stałe podłączenie do internetu wiele tłumaczy.

Z typowych wad, które Nextbase iQ już fabrycznie ma przypięte do siebie, to wysoka cena zakupu, a co za tym idzie, przeciętna jakość nagrań. Częściowo koszt rekompensuje świetne wykonanie i zestaw sprzedażowy, ale mimo wszystko musi to być świadomy zakup.

Zdj. otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Produkt na okres testów został udostępniony przez Nextbase. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw