Carsharing Traficar wywiad

Jak wygląda i jak będzie wyglądał carsharing? Zapytaliśmy odpowiedniej osoby

7 minut czytania
Komentarze

Carsharing to bez dwóch zdań jedna z najszybciej rozwijających się usług w branży transportowej. W dobie coraz bardziej zatłoczonych miast, drożejących samochodów, stref płatnego parkowania i coraz bardziej znikającego wolnego miejsca, samochód na minuty to dobra alternatywa transportu dla własnego pojazdu.

Aby zdobyć nieco więcej wiedzy w tym temacie, postanowiliśmy przeprowadzić wywiad u źródła. Na pytania udzielił odpowiedzi nam Konrad Karpiński, dyrektor operacyjny w firmie Traficar, za którym stoi zasługa wdrożenia pierwszej usługi Carsharingu w Polsce w 2016 roku. Teraz Traficar operuje w 26 polskich miastach, co tylko udowadnia sukces firmy.

Carsharing od kuchni. Wywiad z Konradem Karpińskim

Carsharing Traficar wywiad
fot. Traficar

Jakie są koszta, czas trwania przeróbki i cały proces przygotowania samochodów?

Cały proces przygotowania samochodów do wynajmu jest bardzo skomplikowany i składa się z wielu etapów. Traficar kupuje duże ilości pojazdów, stąd nie jest możliwe standardowe ich przygotowanie na terenie salonu dealerskiego danej marki. Cały proces realizowany jest w kilku lokalizacjach na terenie Polski, gdzie samochody są transportowane drogą morską, kolejową lub drogową. Wszystkie operacje odbywają się w jednym miejscu — klejenie brandingu, montaż urządzenia, przegląd samochodu, montaż kół, testy systemu. Samochód jest przygotowywany do transportu do docelowego miasta w momencie, kiedy przejdzie pozytywnie wszystkie testy jakości. Następnie pojazdy transportowane są drogą lądową do jednego z 27 miast, w którym Traficar ma strefę. Dedykowani pracownicy odbierają pojazdy, tankują je i udostępniają na ulicy dla klientów. Jest to ciągły proces, który trwa nieprzerwanie przez cały rok.

Co jaki czas samochody są przeglądane i co najczęściej ulega uszkodzeniom – jak wygląda proces serwisowy?

Samochody są serwisowane według ustalonych parametrów. Nad całością czuwa system operacyjny, który generuje na bieżąco zlecenia dla naszych pracowników technicznych. System bierze pod uwagę między innymi liczbę wynajmów, przejechanych kilometrów, zgłoszenia klientów oraz czas od ostatniej weryfikacji przez naszego pracownika. Oczywiście parametrów, które wpływają na serwisowanie jest więcej. Samochody podlegają standardowemu serwisowaniu: mycie, tankowanie, uzupełnienie płynów. Dodatkowo wykonujemy naprawy i przeglądy, które są sygnalizowane przez pojazd lub samego klienta. Posiadając flotę blisko 3000 pojazdów, ważne jest, żeby korzystać z informacji od użytkowników pojazdu, którzy na bieżąco z nich korzystają. 

Czy widać trendy związane z elektryfikacją aut – czy te są chętniej wybierane przez stałych, czy nowych klientów?

Klienci przede wszystkim zwracają uwagę na bliskość danego pojazdu i raczej nie ma to dla nich znaczenia czy pojazd jest spalinowy, czy elektryczny. Jeśli natomiast planują dłuższą podróż, to zdecydowanie chętniej wybierają pojazdy spalinowe, które mają większy zasięg i można je zatankować w wielu miejscach na terenie Polski. Samochody elektryczne użytkowane są chętniej przez osoby, które mają do pokonania małe dystanse i zamierzają unikać korków, jadąc buspasem. Myślę, że wielu klientów obawia się tego, że będą musieli ładować pojazd w trakcie wynajmu, co dla niektórych nie jest proste i wymaga poświęcenia większej ilości czasu, niż w przypadku standardowego tankowania paliwa.

Ile razy dziennie jeden samochód musi zostać wypożyczony, by na siebie zarobił?

Samochody są wynajmowane od kilku do kilkunastu razy na miesiąc. Klienci korzystają z nich w bardzo różny sposób: dojazd do pracy, na zakupy, do rodziny, ale również wyjazd za miasto, urlop. Jeden samochód może mieć kilka wynajmów i przejechać 50 kilometrów a drugi może mieć jeden, ale przejedzie w tym czasie ponad 200 kilometrów. Jest wiele parametrów, które wpływają na rentowność usługi. Z oczywistych względów nie ujawniamy szczegółowych danych na temat rentowności i parametrów. Niemniej Traficar udostępnia pojazdy od prawie 7 lat i nie jest to dla nas chwilowy projekt o charakterze marketingowym, ale biznes, na którym chcemy zarabiać. 

Carsharing Traficar wywiad
fot. Traficar

Klienci chętnie podchodzą do ładowania samochodów elektrycznych we flocie, czy to raczej „robota” wsparcia technicznego?

Klienci raczej wolą korzystać z naładowanych pojazdów. Zdecydowanie chętniej tankują pojazdy samodzielnie kartami flotowymi, które znajdują się w pojeździe, niż ładują samochody elektryczne. Są dwie podstawowe bariery: proces ładowania jest odrobinę bardziej skomplikowany i dodatkowo trzeba poświęcić na niego więcej czasu.

Czy zdarzały się próby zatankowania paliwa do kanistra z karty paliwowej?

Cały pojazd łącznie z tankowanym paliwem jest monitorowany przez nasz system. Wszelkie próby obejścia systemu kończą się wygenerowaniem alertów i docelowo obciążeniem klienta, w tym usunięciem z usługi. Dokładnie wiemy, jaka ilość paliwa została pobrana z dystrybutora i jaka została wlana do baku. 

Często mierzycie się z mandatami za prędkość / parkowanie? 

Wydaje mi się, że liczba mandatów jest porównywalna do liczby mandatów generowanych na innych pojazdach w Polsce. Przy skali 3000 pojazdów i ogromnej ilości użytkowników, którzy z nich korzystają, jest to oczywiście znaczny proces. W organizacji korzystamy z nowoczesnych rozwiązań i wykorzystujemy do tego różnego rodzaju automatyzacje i roboty, aby ułatwić powiązanie mandatu z faktycznym użytkownikiem i dokonać obciążenia. 

Flota docelowo będzie całkowicie elektryczna?

Jest to zależne od kilku rzeczy. Przede wszystkim od prawodawstwa, polityki producentów samochodów, infrastruktury technicznej. Dzisiaj model carsharingu oparty tylko o elektryczne pojazdy jest nieopłacalny. Dlatego udział pojazdów elektrycznych we flocie Traficar stopniowo się zwiększa. Testujemy auta, tryb serwisowania i przygotowujemy się na to, że kiedyś samochody z silnikami konwencjonalnymi mogą być w mniejszości lub całkowicie niedostępne. 

Jak widzicie carsharing za kilka lat? Jakie kluczowe czynniki/kamienie milowe są przed nami?

Wzrost kosztów zakupu pojazdów, ograniczenia w ruchu dla pojazdów niespełniających określone normy, inne podejście nowego pokolenia do własności jako takiej — to jedne z tych czynników, które będą wspierały transport współdzielony, w tym carsharing. Do tego dochodzą aktualne problemy jak: koszt zakupu miejsca parkingowego, koszty paliwa, serwisowania, ubezpieczenia. Osoby mieszkające w mieście mają dostęp do usług komunikacji zbiorowej oraz innych środków transportu współdzielonego. Dodatkowo wiele firm już dzisiaj zastanawia się nad tym, jak zapewnić mobilność dla swoich pracowników. Kiedyś odpowiedź była prosta — samochody flotowe. Dzisiaj pojawia się coraz więcej współdzielonych flot wewnątrz firm. Dodatkowo pracownicy mogą korzystać z innych środków współdzielonych na koszt pracodawcy, jeśli potrzebuję wyjechać w delegację do innego miasta, czy dojechać do pracy. Coraz częściej do firm wchodzą pracownicy, którzy na co dzień prywatnie korzystają z carsharingu, więc bez obaw i oporów korzystają z carsharingu wewnątrz firmy. 

Na rynku nie pojawia się wielu konkurentów – jakie są przewidywania do struktury rynku w przyszłości?

W roku 2019 było prawie 18 systemów carsharingu w Polsce. Dzisiaj mamy praktycznie dwóch graczy, w tym Traficar. Większość projektów upadła z uwagi na brak doświadczenia czy pomysłu, jak prowadzić ten biznes. Część z nich straciła finansowanie lub zakończył się jakiś etap pilotażu w organizacji. Traficar powstał w Grupie Express, która wynajmem zajmuje się od 1989 roku. Całe nasze doświadczenie z tego obszaru wykorzystaliśmy do tego, aby wdrożyć nowoczesną, ale także zoptymalizowaną usługę.

Motyw