Nie musisz wydawać fortuny, by się wyróżnić. Ciekawe samochody używane, które możesz dzisiaj kupić

Samochody kupujemy głównie ze względów ekonomicznych lub pod kątem aktualnego zapotrzebowania. Często obraz taniego samochodu kojarzy się z raczej nudnym wyborem, co może zniechęcać fanów motoryzacji, wszelakiej technologii (nawet tej wiekowej) i gadżeciarstwa do poszukiwania wymarzonego auta. Przejrzałem Otomoto, by znaleźć ciekawe samochody używane, które pozwolą się wyróżnić na ulicy, czy cieszyć fantastyczną i rzadko spotykaną technologią w motoryzacji.

Kilka perełek szczególnie zwróciło moją uwagę, szczególnie że zdarzyły się też pojazdy mieszczące się zaledwie w dwóch-trzech wypłatach przeciętnego „Kowalskiego”. Zobaczcie sami, co udało się znaleźć na portalu aukcyjnym.

Ciekawe samochody używane „na każdą kieszeń”

Zanim zacznę wyliczać, które auta uważam za „ciekawe samochody używane bez wydawania fortuny”, przedstawię swoje kryteria wyszukiwania. Przede wszystkim patrzyłem na nietypowe rozwiązania technologiczne, niezależnie od epoki, w których były stosowane. Niektóre wybory mogą być lepiej wyposażone niż dzisiejsze, przeciętne auta, inne mogą mieć technologię, która po prostu wyginęła i stała się wyjątkowa, wyróżniając się na drodze.

Kryteria finansowe „na każdą kieszeń” z kolei określam na budżet do 30 tysięcy złotych, który w dzisiejszych czasach (zarówno pod kątem rynku aut używanych, jak i nowych) jest stosunkowo niski.

Warto jednak pamiętać o możliwości finansowania swojego samochodu używanego. Z opcją Otomoto Pay jest to znacznie prostsze, szczególnie w przypadku możliwości rozbicia zakupu na raty dopasowane do własnych potrzeb. Jednocześnie masz pewność, że otrzymujesz możliwie najlepiej dopasowaną i najtańszą ofertę.

1. BMW Serii 5 (E39)

Pierwszym modelem będzie bardzo znana generacja BMW Serii 5, czyli E39, produkowane w latach 1996-2003. Samochód na portalach aukcyjnych można znaleźć w całej gamie różnych konfiguracji, rozpoczynając od słabszych wersji silnikowych, idąc przez mocne wersje, ale bez większego wyposażenia, kończąc na potężnych V8 z dopakowaniem technologicznym, którego nie powstydziłyby się dzisiejsze samochody.

Znaleziony przeze mnie egzemplarz to wersja kombi, czyli Touring. Samochód w 2000 roku z fabryki wyjechał z dość dużym silnikiem V8 o pojemności 4,4 litra i potężnym pakietem wyposażenia. W środku znajdziecie nie tylko „raczkujący” system multimedialny z wyświetlaczem (2000 rok!), ale też z bardzo zaawansowanymi, elektrycznymi fotelami z pamięcią i ustawieniem lędźwi, wielofunkcyjną kierownicą i dwustrefową klimatyzacją automatyczną. Wszystko w połączeniu z automatyczną skrzynią biegów i bulgotem widlastego silnika na pewno wyróżni się na dzisiejszych drogach. Co więcej, silniki benzynowe BMW dość dobrze współpracują z instalacją LPG, jednak dla modelu z V8 warto zwrócić uwagę na cenę takiej przeróbki.

2. Citroen BX

Drugi wybór jest podyktowany głównie dla osób szukających wyróżniającego się pojazdu hobbystycznego. Citroen BX to niezaprzeczalnie model wyjątkowy, który wyróżniał się nie tylko niepowtarzalnym designem francuskiej marki, ale też wykorzystywaną w samochodzie technologią.

Prawdopodobnie każdy petrolhead słyszał chociaż raz o zawieszeniach hydro pneumatycznych stosowanych przez Citroena w ubiegłym wieku. Chociaż sam wynalazek był często rozchwytywany również przez inne marki (między innymi BMW, czy Rolls-Royce-a), to pionierem w tej dziedzinie był właśnie Citroen z modelem Traction Avant w 1954 roku oraz z modelem DS rok później. Obecnie „dorwanie” któregoś z tych modeli jest dość sporym wyzwaniem, jednak gdy technologia ta stała się nieco bardziej popularna, tańsza i dopracowana, to była instalowana również do aut bardziej „dla ludu”.

Wśród nich znalazł się właśnie wybrany przeze mnie Citroen BX. Samochód jest już bez wątpienia prawdziwym klasykiem, który propozycją auta do jazdy „na co dzień” może pokusić tylko nielicznych, ale wciąż doskonale wpisuje się w pozycję auta weekendowego i sezonowego, szczególnie że znaleziony egzemplarz jest zarejestrowany jako zabytek.

Ten konkretny egzemplarz kusi również wersją silnikową. Pod maską BX-a znajduje się szesnastozaworowa jednostka o pojemności 1.9 litra, dysponująca mocą 158 koni mechanicznych. Lista wyposażenia nie jest kolosalna, ale znajdują się na niej na przykład elektrycznie sterowane szyby z tyłu, co w roku 1988 było rarytasem (Dacia Spring na przykład w dalszym ciągu ma korbki).

3. Mazda MX-5 (NA)

Pamiętacie nasz test obecnej generacji Mazdy MX-5? Już w tytule napisałem „kupujcie, póki jest”. Zdecydowanie bardziej to dotyczy pierwszej wersji małego roadstera, który dość dosłownie wyginął z rynku i przez miłośników marki jest traktowany jako prawdziwa perełka. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim jedno ciekawe rozwiązanie technologiczne z lat 80. i 90.: otwierane lampy, czyli pop up lights.

Tego typu światła to prawdziwy „dinozaur” motoryzacji, który wyginął śmiercią naturalną w związku z podniesieniem standardów bezpieczeństwa, w tym przypadku szczególnie pieszych. W dzisiejszej motoryzacji nie znajdziecie już żadnego nowego samochodu z takim rozwiązaniem.

Oczywiście nie tylko lampy zadecydowały o obecności MX-5 na liście „ciekawe samochody używane”. To także bardzo dopracowane zdolności jezdne z potężnym potencjałem nawet do amatorskich (i po odpowiednich przeróbkach także profesjonalnych) wyścigów na torze. Warto zauważyć, że MX-5 miało idealnie rozłożoną masę przodu do tyłu (50/50), co gwarantowało rewelacyjne prowadzenie auta.

W budżecie do 30 tysięcy złotych jest możliwe znalezienie godnego egzemplarza, chociaż warto obserwować rynek. To także dość dobra lokata na przyszłość ze względu na stale rosnącą wartość auta na rynku wtórnym. Jeśli więc znaleźliście swój wymarzony egzemplarz, to warto wziąć pod uwagę odpowiednie finansowanie, by okazja nie uciekła wam sprzed nosa.

4. Honda Prelude IV generacji

Na czwartej pozycji znalazł się kolejny przedstawiciel wymarłego gatunku, czyli budżetowego „sportowego” coupe. Poza wyjątkowym na dzisiejsze czasy segmentem Prelude IV generacji zwraca na siebie uwagę ponadczasowym designem i wyjątkowym projektem kokpitu.

Deska rozdzielcza tego modelu zdecydowanie zapisała się w historii motoryzacji. Sam projekt kokpitu nawiązuje do lat 90., ale szczególnie zwraca na siebie uwagę wnęka, w której umieszczono zegary i cyfrowy wskaźnik temperatury silnika oraz stanu paliwa. To z kolei wypchnęło nawiewy skrajne z deski na boczki drzwi, tworząc nieco klimat statku kosmicznego. W połączeniu z karoserią coupe, fotelami półkubełkowymi, cyfrowymi zegarami i wyjątkowo zabudowanym, nowoczesnym na tamte czasy wnętrzem, Prelude zdecydowanie wpisuje się w listę ciekawych samochodów na każdą kieszeń. Szczególnie że w dobrym stanie i nawet z automatyczną skrzynią biegów (chociaż w tym wypadku raczej bardziej rozchwytywana będzie przekładnia manualna) bez problemu znajdziecie dobry egzemplarz poniżej 20 tysięcy złotych.

W przypadku Prelude warto rozejrzeć się również za innymi generacjami, bo każda z nich była na swój sposób bardzo ciekawa.

5. Saab 900

Ostatni na dzisiejszej liście jest kandydat ze Szwecji. To bardzo ciekawa konstrukcja, która zarówno technologicznie jak i wizualnie przenosi nas do jedynego w swoim rodzaju świata samochodów marki Saab. Z racji tego, że producent historycznie powiązany był z samolotami, to już na samym początku można zaobserwować kilka ciekawych rozwiązań.

Jednym z nich jest stacyjka, nie została ona umieszczona tak jak w większości samochodów w kolumnie kierowniczej, ale w tunelu, obok lewarka zmiany biegów.

Innym, wymarłym już rozwiązaniem, jest maska podnoszona do przodu. W Saabie, w przeciwieństwie do starych BMW, czy Łady, jest to o wiele bardziej widowiskowe, bo monstrualna klapa po otwarciu zasłania niemal cały front auta.

Jeszcze inna ciekawostka kryje się pod maską samochodu. Znajdziecie tam silnik umieszczony wzdłużnie, mimo napędu na przednią oś. Podobne rozwiązanie można było znaleźć także w Audi, a warunkowało ono niezwykle długi przód pojazdu. Chociaż wyposażenie prezentowanego egzemplarza nie jest bardzo rozbudowane, to już możecie znaleźć tam taki gadżet, jak podgrzewane fotele. Warto zauważyć, że przy odrobinie szczęścia uda wam się kupić także wariant cabrio.

Podsumowanie

Jak widzicie, nietrudno znaleźć sobie auto, które będzie wyróżniać się na ulicy i oferować ciekawe gadżety i rozwiązania technologiczne już fabrycznie. Pamiętajcie jednak, że wszystkie przedstawione wyżej samochody powoli ocierają się o klasyki (lub już nimi są), więc mogą wymagać dokładnych oględzin przy zakupie ze względu na ich wiekowość.

Warto też zwrócić uwagę, że każdy z powyższych pojazdów nadaje się doskonale na lokatę kapitału. Wszystkie z nich, mimo że nie są idealne, będą tylko rosły na wartości, a to oznacza, że ich zakup po czasie może zwrócić się z niemałym zyskiem. Tym bardziej warto zainteresować się tematem, szczególnie jeśli myślicie o zakupie waszego wymarzonego auta (tańszego, czy droższego) i sprawdzić możliwości finansowania samochodów na portalach aukcyjnych.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.