Pozbycie się gotówki tylko przy niższych podatkach

Kolejne 1000 zł od rządu w związku z cenami energii. Oto kto je dostanie

2 minuty czytania
Komentarze

Najbliższy sezon grzewczy dla wielu może być bardzo trudnym czasem — ceny energii rosną jak szalone. Dodatek na ogrzewanie, nad którym pracuje rząd, ma części osób pomóc. Eksperci są tu jednak sceptyczni.

Kolejny dodatek na ogrzewanie — ile i dla kogo?

domowa stacja pogodowa
fot. Kaffeebart/Unsplash

O pracach rządu nad kolejnym dodatkiem na ogrzewanie poinformował Dziennik Gazeta Prawna. Pieniądze mają otrzymać ci, którzy ogrzewają domy energią elektryczną. Wsparcie ma wynosić 1000 złotych. Czy takie działanie rozwiąże problem? Eksperci pytani przez DGP uważają, że nie. Zaznaczają, że rządzący powinni przekonać spółki wytwarzające energię, by te ustaliły ceny dostosowane do ponoszonych kosztów.

Przypomnijmy — w sobotę prezydent podpisał ustawę o wsparciu odbiorców ciepła. System rekompensat będzie działał od października tego roku do kwietnia przyszłego roku. Przewidziano m.in. następujące jednorazowe dodatki:

  • 3000 złotych, gdy głównym źródłem ciepła jest kocioł na pellet drzewny lub inny rodzaj biomasy, z wyłączeniem drewna kawałkowego
  • 2000 złotych dla ogrzewania na olej opałowy
  • 1000 złotych w przypadku głównego źródła ciepła na drewno kawałkowe
  • 500 złotych dla ogrzewania LPG

Wnioski o dodatki będą składane do samorządów. Tam nastąpi weryfikacja, czy zadeklarowane źródła ciepła są wpisane do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Dodatek energetyczny będzie mógł być wypłacony jednorazowo dla danego gospodarstwa domowego.

Wprowadzenie dodatku energetycznego wzbudziło pewne kontrowersje. Rosną ceny nie tylko opału, ale również nowoczesnych form ogrzewania mieszkań. Są ludzie, którzy niedawno zmienili swoje źródła ciepła na bardziej ekologiczne, a teraz nie dostaną dodatku, który otrzymają ich sąsiedzi.

Kontrowersyjny okazał się również zapis zmieniający ustawę o jakości paliw, który wprowadził możliwość odstąpienia od norm jakościowych dla paliw stałych na dwa lata, jeżeli wystąpią na rynku nadzwyczajne zdarzenia. Pojawiły się obawy o to, jakim powietrzem będziemy oddychali zimą. Choć jakość powietrza w Polsce od dawna jest uznawana za poważny problem, to jednak w poprzednich sezonach grzewczych stawiano na kontrolowanie tego, czym ludzie ogrzewają domy.

źródło: Dziennik Gazeta Prawna/Business Insider, PAP, zdjęcie główne: Max Bender/Unsplash

Motyw