wskrzeszenie zmarłych

Wskrzeszenie zmarłych stało się faktem – to głupi pomysł, a technologie są niedojrzałe

5 minut czytania
Komentarze

Ludzie nie mogą żyć wiecznie. Wyobraźcie sobie, co by się działo na Ziemi, gdyby ludzie żyli o 100 lat dłużej. Nasza planeta już jest przeludniona, a w wyżej wymienionym scenariuszu doszłoby do zagłady naszego ciała niebieskiego. Ludzkość stara się poradzić ze śmiercią w zupełnie inny sposób. Wskrzeszenie zmarłych to obszar, który coraz bardziej badany jest przez firmy technologiczne. Niestety, pomysły na które wpadają, często pozostawiają wiele do życzenia w kwestii etyki i moralności. Można też stwierdzić, że w wielu przypadkach są po prostu głupie. Jak bowiem można określić wskrzeszenie zmarłych poprzez symulowanie ich głos lub odpowiedzi na czacie.

Sprawdź też: Xiaomi Mi Band 6 najtaniej na rynku – z pewnego źródła!

Utrata bliskich to bolesny temat – naukowcy chcą przywrócić zmarłych do życia

Wskrzeszenie zmarłych to wręcz mityczny temat, który ciągle jest żywy szczególnie w religii chrześcijan. Jezus bowiem zmartwychwstał, co jest kultywowane w wielu kulturach. Od momentu tego niesamowitego wydarzenia, nic podobnego nie miało miejsca, a wiele osób bardzo by chciało przywrócić bliskich do życia. Żal i smutek po stracie ukochanej osoby jest nie do opisania. Większość ludzi bardzo źle znosi śmierć znajomych, przyjaciół, a przede wszystkim kogoś z rodziny. Część z nas nie lubi myśleć ani rozmawiać o śmierci, a co dopiero przeżywać utratę bliskiego.

wskrzeszenie zmarłych

Naukowcy próbują odpowiedzieć na nasze cierpienie starając się wydłużyć życie lub badając możliwości „przywrócenia zmarłych do życia. W 2017 roku rozpoczęły się badania, w których naukowcy mieli wykorzystać komórki macierzyste w zupełnie nowy sposób. Ich celem jest odwrócić proces śmierci człowieka. Ideą jest wstrzyknięcie komórek macierzystych do rdzenia kręgowego osób, u których stwierdzono kliniczną śmierć mózgu. Zmarli mieli otrzymać także zastrzyk z mieszanki białek, elektryczną stymulację nerwów i terapię laserową skierowaną na mózg.

Celem było wyhodowanie nowych neuronów i pobudzenie ich do łączenia się ze sobą, a tym samym przywrócenie mózgu do życia. Po 5 latach wygląda na to, że założenia naukowców nie zostały osiągnięte. Jednak takie próby należy pochwalić, w przeciwieństwie do tego, co wyprawiają firmy technologiczne.

Wskrzeszenie zmarłych przez firmy technologiczne – idiotyczne pomysły

Czytelnicy wiedzą, że lubię korzystać z ekosystemu Microsoft. Jednak w 2021 roku dowiedzieliśmy się, że gigant z Redmond opatentował kontrowersyjnego czatbota. Firma wpadła na pomysł, że ludzie będą mogli rozmawiać ze zmarłymi, w których wcieli się sztuczna inteligencja na czacie. W jaki sposób ma działać ta technologia? SI wykorzysta wcześniejsze konwersacje ze zmarłym użytkownikiem – np. parę tysięcy słów tekstu, aby dostosować sposób wypowiedzi do stylu denata. W ten sposób, gdy bliski zmarłego będzie miał trudny okres i zechce się do niego zwrócić – będzie mógł porozmawiać „z nim” na czacie. W asbstrakcie patentu można też przeczytać o wygenerowaniu modelu 2D lub 3D osoby, szkoleniu bota czy wykorzystaniu rozmów osoby zmarłej.

patent Microsoftu chatbot

Póki co, patent Microsoftu nie znalazł odzwierciedlenia w rzeczywistości i mam nadzieję, że tak pozostanie. Pomysł ten należy do jednych z najbardziej idiotycznych, jakie widziałem w świecie technologii. Nagięte zostałyby tu wszelkie zasady etyki i moralności, a ewentualne rozmowy z czatbotem udającym zmarłego, negatywnie wpłynęłyby na psychikę bliskiej osoby. Zacieranie granic między życiem a śmiercią nie wydaje się najzdrowszym sposobem radzenia sobie ze stratą.

Podobnie głupie było stworzenie hologramu zmarłego ojca Kim Kardashian – Roberta Kardashiana. Celebrytka otrzymała tak nietypowy prezent w 2020 roku na 40. urodziny.

Kolejny przykład porażająco „złej” technologii, która ma wskrzesić zmarłych to pomysł Amazona. Gigant wpadł na pomysł, żeby asystent głosowy, który dostępny jest w głośnikach firmy, mógł mówić głosem nieżyjącej osoby. Jest to sposób na utrwalanie wspomnień.

Jak to będzie działało? Alexa nauczy się głosu danej osoby w czasie krótszym niż jedna minuta, a potem będzie w stanie go symulować. Co gorsza, na prezentacji Amazon podkreślił, że Alexa może przeczytać bajkę używając głosu zmarłej babci – jeśli ktokolwiek ma wątpliwości, w jakim celu ta technologia została stworzona. ​​Amazon postrzega nową funkcję jako możliwość wspominania bliskich za pomocą głosu i obrazu. Jednak w rzeczywistości to nie prawda! Asystent głosowy mówiąc głosem zmarłego będzie fabrykował kompletnie nieprawdziwą rzeczywistość.

Póki co nie wiadomo, na jakim etapie zaawansowania jest funkcja, ale już pojawiły się obawy o jej bezpieczeństwo i próby podszywania się pod inne (żyjące) osoby. Już w tej chwili prób oszustw „na wnuczka” jest bardzo wiele, takie technologie dają przestępcom kolejne narzędzia w walce. Technologia ta budzi też obawy banków, bo mogłaby zostać wykorzystana do obejścia systemów bezpieczeństwa. Niektóre instytucje finansowe używają rozpoznawania głosu jako alternatywy dla haseł bankowości telefonicznej. Do tego dodajmy deepfake, który symuluje nieprawdziwą osobę i mamy przepis na kompletne zafałszowanie rzeczywistości.

Źródło: scientificamerican, bbc, theconversation, techradar, cnet

Motyw