Ekosystem Microsoftu

Ekosystem Microsoftu kontra ekosystem Google – zwycięzca jest tylko jeden

5 minut czytania
Komentarze

Przedsiębiorstwa technologiczne oferują szereg aplikacji i usług. Najwięksi giganci starają się rozwijać w wielu obszarach, co pozwala przedstawić klientom wachlarz możliwości. Do tego typu firm zaliczają się Microsoft, Google czy Apple. W tym wpisie wezmę na tapetę ekosystem Microsoftu oraz Google. Z pewnością każdy użytkownik ma inne upodobania, jednak dla mnie zwycięzca tego pojedynku jest tylko jeden.

Sprawdź też: Tani tablet Surface z Windowsem w promocji!

Co decyduje o wyborze ekosystemu?

O wyborze czy dominacji danego ekosystemu w naszym użytkowania często decyduje kilka czynników np.:

  • Smartfon, którego używamy,
  • Komputer i system na nim zainstalowany,
  • Zabezpieczenia i prywatność,
  • Indywidualne preferencje użytkownika.

Warto jednak pamiętać, że wiele firm obecnie dostarcza swoje rozwiązania na systemy operacyjne konkurentów. W związku z powyższym to doświadczenie użytkownika i wrażenia są najważniejsze i często decydujące o wyborze ekosystemu. Tak było w moim przypadku.

Ekosystem Microsoftu

Dziesięć lat temu Microsoft był uważany za „obciachową” firmę, z której usług korzystali tylko Ci, co musieli (czyli większość społeczności komputerowej). Windows 8 czy Windows Phone były naprawdę koszmarne w użytkowaniu, dlatego naprawdę nikt wtedy nie lubił Microsoftu. Firmami na czasie były Apple i Google, które robiły wszystko lepiej od giganta z Redmond. Jednak od tego czasu, naprawdę wiele się zmieniło. Microsoft odrobił zadanie domowe i przez wiele lat dopracował swoje usługi niemal do perfekcji. Korzystanie z Windowsa 11, Office’a czy Teams to bajka o pozytywnym zakończeniu, która powstała na bazie koszmaru. Ekosystem Microsoftu tu produktywność i efektywność pracy, które są na bardzo wysokim poziomie.

Microsoft Office za darmo

Microsoft ma duży atut pod względem aplikacji biurowych. Każdy zna Office’a i jego części składowe np. Word, Excel czy PowerPoint. Bez tych programów nie wyobrażam sobie funkcjonować w pracy. Aplikacje Microsoftu zapewniają standardowe formaty plików typu: docx czy ppt za pomocą jednego kliknięcia – nie trzeba niczego konwertować. Można też ja w łatwy sposób udostępnić za pomocą OneDrive lub pocztą.

ekosystem Microsoftu Microsoft 365

Inną usługą, którą gigant z Redmond stale rozwija jest Microsoft 365. Jest to możliwość dostępu np. do Office’a w trybie online. Usługa ta posiada wszystkie popularne narzędzia pakietu Office oraz wiele innych, dodatkowych narzędzi w chmurze. To wszystko zostało zrobione w celu umożliwienia pracy grupowej w firmach. Pandemia COVID-19 miała w tym dużą „zasługę”. Wystarczy spojrzeć na to, co Microsoft zrobił ze słabą, niepopularną aplikacją Teams, która z marszu stała się światowym hitem do nauki i pracy zdalnej.

Od razu widać, że ekosystem Microsoftu jest ze sobą powiązany i stworzone z myślą o pracy zespołowej. Jak dostaję maila z pracy z terminem spotkania, to automatycznie zapisuje mi się w kalendarzu Outlooka, skąd mogę włączyć Teams i połączyć się online. Warto dodać, że spółka technologiczna stara się zaskakiwać użytkowników nowymi aplikacjami i aktualizacjami. Przykładowo, dwa lata temu zadebiutowała nowa przeglądarka Edge, która obecnie jest na drugim miejscu pod względem udziału w rynku. Oferuje znacznie więcej funkcji niż bardziej popularne Google Chrome. Edge to kolejny przykład na idealną synchronizację programów Microsoftu.

Nowości w Microsoft Edge

Warto dodać, że aplikacje firmy świetnie współgrają z Windowsem 11. Ich powiadomienia są wbudowane w system operacyjny, a całe doświadczenie użytkownika jest płynne i pełne. To wszystko sprawia, że nie wyobrażam sobie wracać do konkurencyjnego ekosystemu, jakim jest środowisko Google.

Ekosystem Google a ekosystem Microsoftu

Problemem ekosystemu Google już na starcie jest to, że sprawdza się on przede wszystkim na urządzeniach typu Chromebook z ChromeOS na pokładzie. Tam, wszelkie usługi giganta działają świetnie. Niestety, ogromna rzesza użytkowników korzysta z Windowsa, którego kompatybilność z ekosystemem Google nie zachwyca.

10 lat Chrome OS

Google to gigant, który swoje początki oparł na wyszukiwarce i przeglądarce internetowej. Widać to w czasie użytkowania niektórych aplikacji giganta (tzw. Progressive Web Apps), kiedy to otwierane są w przeglądarce internetowej np. Dokumenty czy Arkusze Google. To jest naprawdę niewygodne i bywa wkurzające. Według mnie, przeglądarka internetowa służy do wyszukiwania informacji z sieci, a nie do tworzenia ważnych dokumentów. Sam fakt, że nie znajdziemy aplikacji biurowych w Sklepie Microsoftu to duży minus korzystania z ekosystemu Google. Przy okazji, warto dodać, że najważniejsze aplikacje Microsoftu są dostępne na Androida – czyli jednak można stworzyć świetnie działające programy na platformę konkurenta.

Ponadto, pliki z narzędzi Google np. Dokumentów, Arkuszy, Prezentacji trzeba konwertować do tych bardziej popularnych formatów np. doc czy docx. To też może być denerwujące i zaburza efektywność pracy.

Google Workspace

No dobrze, ale skoro Google jest bardziej „internetowe” niż Microsoft, to może usługi świadczone w chmurze są lepsze? Niestety nie. Google Workspace (wcześniej nazywany G Suite) został zaprojektowany do użytku online, ale wrażenia i łatwość użytkowania nijak się mają do narzędzi giganta z Redmond w Microsoft 365.

„Internetowość Google” oznacza też, że powiadomienia powiązane są systemem przeglądarki, który nie zawsze działa tak, jak powinien. Ponadto, wyraźnie widać, że Google stawia na progresywne aplikacje internetowe – to dobrze i źle. Zamiast wprowadzać swoje programy na platformy typu Sklep Microsoftu, gigant wydaje aplikacje powiązane z przeglądarką Chrome np. Google Chat na Windowsa, którego zainstalujemy jako PWA przeglądarki. To mi się nie podoba i nie zawsze działa tak, jak powinno!

Źródło: phoenixedge, saarsound, syvantis, medium

Motyw