Nokia 3.1

Android One w praktyce – Nokia 3.1 dostaje Android 10, ale to niewiele zmienia

4 minuty czytania
Komentarze

Nokia 3.1 dostaje Android 10, czyli system, który swoją premierę miał już w zeszłym roku. Obecnie Google zajmuje się wersją 11, a sam fakt, że HMD Global dopiero teraz pokazuje harmonogram aktualizacji, świadczy o tym, że program Android One ma się ku upadkowi. Co niestety, ale można było przewidzieć już dość dawno temu.

Nokia 3.1 dostaje Android 10

Opisywany tutaj model smartfona, ma już swoje lata. Urządzenie debiutowało na rynku jeszcze w 2018, więc niedługo stukną mu 3 lata. Można powiedzieć, że w świecie nowych technologii, to cała wieczność. Szczególnie kiedy wielu użytkowników wymienia telefony co dwa lata, dłuższe wspieranie sprzętów przez producenta jest dla niego mało opłacalne. To jednak powoli się zmienia, co ostatnio zapowiedział Samsung. Ich smartfony mają dostawać aktualizacje dłużej, niż dotychczas i nie mówimy tutaj tylko o produktach z najwyższej półki.

Ratunkiem dla użytkowników, którzy chcieli mieć smartfon często aktualizowany, a jednocześnie nie wydawać na niego fortuny, mogli wybrać urządzenie z programu Android One. Google chciało zapewnić aktualizacja dla smartfonów (dwie duże plus łatki bezpieczeństwa), a jednocześnie mówimy tutaj o urządzeniach ze średniej lub budżetowej półki. Do tego, mieliśmy do czynienia z prawie czystym Androidem, więc można powiedzieć, same plus. Teoretycznie. Nokia 3.1 dostaje Android 10, a raczej dostanie w ciągu kilku najbliższych dni. Jednak w krajach, gdzie ma trafić paczka z aktualizacją, nie ma jeszcze Polski, więc użytkownicy tego smartfona będą musieli poczekać trochę dłużej.

Zobacz też: Asystent Google z trybem Gościa – o co chodzi?

Oprócz modelu Nokia 3.1 także smartfon Nokia 5.1 ma otrzymać aktualizację do Android 10. Oczywiście to dobra wiadomość dla wszystkich posiadaczy obu wyżej wymienionych modeli, ale jednocześnie pokazuje to, jak Android One nie ma już sensu. W końcu czekanie ponad rok na nową wersję systemu nie jest niczym miłym.

Android One w praktyce

Android One
Android One

Trzeba przyznać, że sama idea Android One była (i dalej jest) rewelacyjna. Smartfony ze średniej półki, czyli w zasięgu większości społeczeństwa, miały dostawać duże aktualizacje systemowe. Do tego dochodzić miały także regularne poprawki bezpieczeństwa dla urządzeń, a w zestawieniu z prawie czystym systemem, otrzymywało się kompletnego smartfona. Takiego, który miał służyć całe lata, bo Google obiecywało dwie aktualizacje systemowe. W przypadku Nokii 3.1 to się sprawdziło, bo smartfon startował jeszcze z Android 8 Oreo na pokładzie. Można więc spokojnie powiedzieć, że Google słowa dotrzymało, bo przecież będzie przeskok o dwa systemy.

Jednak czas, jaki był potrzebny na to, by to zrobić, jest przeraźliwie długi. Owszem, fragmentacja Androida od dawna stanowi problem i nic nie zapowiada tego, żeby cokolwiek w tej kwestii miało ulec zmianie. Android One miał to zmienić, ale wyraźnie widać, że tak się nie stało. Patrząc też na sprzęty, które dalej należą do programu, trudno oczekiwać poprawy. Mamy tam głównie smartfony od HMD Global, czyli Nokii, ale trafi się też kilka starszych urządzeń od Xiaomi, a także parę Motoroli. Kiedyś można było znaleźć tam jeszcze smartfony od LG, ale firma się z tego pomysłu wycofała. Nowe smartfony też jakoś niechętnie trafiają do programu, więc można założyć, że niedługo pożegnamy Android One i dalej będziemy skazani na łaskę producentów smartfonów.

Co dalej z Android One?

Android One
Część z telefonów w programie Android One

Wyjątkiem jest tutaj oczywiście Google, ale ich Pixele w Polsce kupić można przez dystrybutora, a to wiąże się ze sporymi kosztami. Nie każdy też ma ochotę czy odwagę zamawiać sprzęt zza granicy. Niektórzy producenci starają się dogonić Google, jak np. OnePlus, a aktualizacje pojawiają się u nich wyjątkowo szybko. Dalej jednak mówimy o smartfonach z wyższej półki, co nie gwarantuje dwóch dużych aktualizacji systemowych. Przyznam, że mam styczność z Android One osobiście, bo korzystam z Xiaomi Mi A2 Lite. Aktualizacja do Android 10 pojawiła się w maju i na szczęście nie sprawiła, że mój smartfon zamienił się w cegłę, choć były takie obawy. Jednak od tego czasu, nie dostałem żadnej aktualizacji zabezpieczeń, a przynajmniej żadna nie pojawiła się w naszym regionie. Wierzyłem w Android One i mocno mu kibicowałem, ale chyba pora pogodzić się z myślą, że niedługo nie będzie już komu kibicować.

Źródło: HMD Global / Android

Motyw