A11

Apple odrzuca Samsunga. Nowy procesor A12 wielką nowością na rynku

3 minuty czytania
Komentarze

Apple od lat wyposaża swoje smartfony w bardzo wydajne procesory. Szczególnie dobrze wypadają układy A10 Bionic i A11 Fusion. Ich produkcja była zwykle rozdzielona. Wygląda na to, że w tym roku, jedynym dostawcą procesorów dla najnowszych modeli iPhone’ów zostanie TSMC. Firma zyskała wyłączność na zamówienie kosztem Samsunga. Nie jest jasne czy Amerykanie w późniejszym okresie nie zamówią u koreańskiego giganta pewnej partii nowych chipów. Jednak na ten moment wygląda na to, że TSMC będzie odpowiedzialne za całe zamówienie.

Zobacz także: Kirin na wyłączność – taka decyzja Huawei

A11

Pierwszy taki układ na rynku

Procesor będzie napędzał nową generację iPhone’ów, która zadebiutuje we wrześniu tego roku. Nowy układ zyska nazwę A12, co jest oczywiście logicznym posunięciem. Niedawno pojawiły się informacje, że następca Huawei Mate 10, otrzyma procesor wykonany w technologii 7 nm. Jest to zupełnie nowy standard dla mobilnych urządzeń. Jednak to procesor A12, który zadebiutuje w gotowych produktach we wrześniu, będzie pierwszym w technologii 7 nm. Dzięki zamówieniu od Apple, TSMC ma zarobić fortunę, czyli wygenerować rekordowe zyski. Produkcja nowych chipów zostanie uruchomiona w fabrykach tajwańskiej spółki jeszcze w tym kwartale. Nie powinno nas to zaskoczyć. Wkrótce po tym, Foxconn i Pegatron rozpoczną produkcję nowych smartfonów dla giganta z Cupertino. Już rok temu Apple poradziło sobie z zamówieniami. Mimo sukcesu sprzedażowego iPhone’ów, tylko w pierwszym okresie był problem z ich dostępnością. Po kilku tygodniach znacząco się ona poprawiła.

A11

Samsung nie będzie poszkodowany

Mimo tego, że nie będzie produkował procesorów zajmie się czymś innym. Koreańczycy wyprodukują dla Apple ekrany OLED. Będą jedynym dostawcą, eliminując LG. Być może firma chce w ten sposób uniknąć pewnych różnić, które mogłyby wystąpić, mimo przyjętych standardów produkcji.

Co Apple pokaże jesienią?

Zobaczymy trzy telefony. Pierwszym będzie następca obecnego iPhone’a X, obok niego pojawi się większa wersja z ekranem o przekątnej 6,5-cala. Uzupełnieniem nowej gamy, zostanie 6,1-calowy iPhone z ekranem LCD. Ten ostatni to największa niespodzianka. Całkowicie nowe urządzenie w portfolio amerykańskiej firmy będzie produkowane w trzech różnych fabrykach. Największym wytwórcą zostanie Pegatron z udziałem w produkcji około 60%. Za 30% odpowiadać będzie Foxconn, a za 10% prawdopodobnie Wistron. Wyświetlacz wypełni praktycznie cały przód urządzenia. Telefon otrzyma kamerę TrueDepth, a co z tym związane funkcje Face ID oraz Animoji. Wycięcie w ekranie pozostanie identyczne jak w iPhone X. Bateria w nowym urządzeniu będzie prostokątna, jednokomorowa. Jej przewidywana pojemność to około 2950 mAh. Rama urządzenia wykonana zostanie z aluminium, a nie stali. Funkcja 3D Touch nie będzie obecna, aparat otrzyma jeden obiektyw, także pamięci RAM będzie mniej niż w droższych modelach z 2018 roku – prawdopodobnie 3 GB. iPhone X drugiej generacji, a także 6,5-calowa wersja otrzymają 4 GB RAM. Jak się można spodziewać, biorąc pod uwagę zwiększone wymiary telefonu, iPhone X Plus zyska o 25% większą baterię niż mniejszy model. Oznacza to pojemność około 3300-3400 mAh. Apple w obydwu modelach zdecydowało się umieścić dwukomorową konstrukcję w kształcie litery L. Z tego powodu nowy iPhone X i iPhone X Plus nie będą znaczącymi ulepszeniami względem obecnego modelu, oczywiście poza nowym, większym ekranem. Nie należy się w tym roku też spodziewać się żadnych zmian w systemie kamer TrueDepth. Analitycy przewidują wysoką sprzedaż, szczególnie nowego 6,1-calowego modelu, z uwagi na atrakcyjną cenę.

Źródło: 9to5mac

Motyw