huawei p20 pro

Potrójne aparaty to przyszłość mobilnej fotografii. Która firma będzie kolejna?

3 minuty czytania
Komentarze

Premiera Huawei P20 Pro wywołała wreszcie trochę emocji w świecie smartfonów. Inni producenci niestety zawiedli. Po szumnych zapowiedziach Sony, otrzymaliśmy smartfony tylko dla miłośników firmy. Mieszanka modeli kilku innych firm, w postaci Xperii XZ2 raczej nie będzie hitem sprzedaży. Zawiódł też Samsung. Lider mobilnego rynku przedstawił dopracowanego, jednak zwyczajnie „odgrzanego kotleta”, w postaci Galaxy S9. Ten smartfon nie ma szans wywołać żadnych emocji. Huawei przedstawił trzy nowe modele. P20 Lite pomińmy, ten smartfon nie został stworzony po to, a by być obiektem marzeń. P20 to spadkobierca P10. Urządzenie tak samo „bezpłciowe” jak poprzednik.

Zobacz także: TOP5 nowych smartfonów z minionego kwartału

Pojawia się on…

huawei p20 pro

Na szczęście jest Huawei P20 Pro. Nie wszystko w tym telefonie mi się podoba. Ma on nawet pewne wady, wynikające z jego konstrukcji. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego został wyposażony w „notch”, skoro na dole mamy wielką belkę z czytnikiem linii papilarnych. Chyba chciano pogodzić modę z wygodą. Wygląda to kiepsko, ale w zasadzie się udało. Na pewno skaner z przodu, to zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż to, które od pewnego czasu stosuje konkurencja. Jest to kontrowersyjne, jednak powoduje jakieś dyskusje. Nowy flagowiec chińskiej firmy wyposażono też w element, o którym możemy wypowiadać się nie tylko pozytywnie, ale wręcz w samych superlatywach. Konkurencji zapewne spędza on sen z powiek. Nikt nie spodziewał się, że nudny i odtwórczy Huawei, opracuje aparat fotograficzny, który na ten moment wyprzedza wszystkie inne firmy. Rozwiązanie to jest o tyle nietypowe, że składające się z trzech obiektywów. Każdy z nich dysponuje optyczną stabilizacją obrazu. Co ciekawe spółka nie pochwaliła się tym na konferencji. Nowy obiektyw Leica Vario-SUMMILUX z trzykrotnym zoomem, umożliwia wykonanie zdjęć z pięciokrotnym zoomem hybrydowym bez utraty jakości. Przysłony obiektywów to: f/1,8, f/1,6, f/2,4. Dzięki takim rozwiązaniom aparat pozwala uchwycić niesamowite szczegóły. Wykonane fotografie wyróżniają się ostrością. Zalety nowego smartfona potwierdza ranking Dx0Mark, umieszczając P20 Pro na szczycie listy. Wielu kwestionuje tę listę, jak każdy inny konkurs. Jednak jak lepiej ocenić jakość aparatu?

Która firma będzie kolejna?

iphone-triple-lens-camera

Wygląda na to, że w tym roku żaden konkurent nie będzie gotowy, aby zaprezentować podobne rozwiązanie. Informacje sprzed kilku dni, pochodzące z Tajwanu mówią o tym, że potrójny aparat chce zastosować Apple. Jednak pierwszy iPhone z nowym obiektywem ma zostać pokazany dopiero w 2019 roku. Raport przewiduje, że smartfon amerykańskiej firmy otrzyma obiektyw z sześciokrotnym zoomem. Nie znamy jednak szczegółów – czy będzie on optyczny, cyfrowy, czy hybrydowy? iPhone’a 8 wyposażono w pięciokrotny zoom cyfrowy. iPhone 8 Plus oraz iPhone X mają dwukrotny zoom optyczny i dziesięciokrotny cyfrowy. Tylna kamera, taka jak w Huawei P20 Pro zapewnia wiele korzyści, których nie zapewnią inne rozwiązania. Choćby lepszą wydajność przy słabym oświetleniu. Na takie rozwiązanie u Apple, musimy poczekać. Tegoroczne modele raczej nie przyniosą wielu zmian. Konkurencja nie jest gotowa, by odpowiedzieć Chińczykom.

Źródło: MacRumors

Motyw