Transplantacja głowy to temat dość kontrowersyjny. Mimo to nowatorski startup BrainBridge w dziedzinie neurobiologii i inżynierii biomedycznej chce wprowadzić system transplantacji głowy, który wykorzystuje zaawansowaną robotykę i sztuczną inteligencję. Ta technologia, rozwijana w laboratoriach BrainBridge, ma na celu połączenie głowy pacjenta z ciałem dawcy, oferując nowe możliwości leczenia nieuleczalnych chorób i uszkodzeń rdzenia kręgowego.
Czy to przełom w medycynie, który zrewolucjonizuje opiekę zdrowotną? Dowiedz się więcej o technologii, wyzwaniach i etycznych aspektach tej kontrowersyjnej metody.
Spis treści
Transplantacja głowy to pomysł sprzed lat
Transplantacja głowy od dziesięcioleci budzi zarówno fascynację, jak i kontrowersje w świecie medycyny. Nie jest to też nowa koncepcja, bo pierwsze, znane eksperymenty zostały przeprowadzone w 1908 roku, kiedy to pewien naukowiec postanowił podjąć próby transplantacji głowy na psie, bezskutecznie. Potem w historii transplantacji zapisały się eksperymenty radzieckiego dr. Vladimira Demikhova, który w latach pięćdziesiątych „przyczepił” głowę psa do tułowia innego.
Próby polegające na tworzeniu dwugłowych psów były jedynie preludium do bardziej zaawansowanych badań. W 1970 roku dr Robert White przeprowadził udaną transplantację głowy na małpie, choć zwierzę przeżyło tylko kilka dni.
XXI wiek i kontrowersyjne pomysły transplantologiczne
Sergio Canavero, włoski neurochirurg, zyskał międzynarodową sławę dzięki swoim kontrowersyjnym planom przeszczepu ludzkiej głowy. W 2015 roku ogłosił zamiar przeprowadzenia pierwszej na świecie operacji przeszczepu głowy. Twierdził (jak zresztą BrainBridge), że takie procedury mogą pomóc pacjentom z nieuleczalnymi schorzeniami neurologicznymi. Jak mówił, tak zrobił. W 2017 roku, podczas konferencji prasowej, ogłosił, że zabieg transplantacji głowy na człowieku już za nami. Przeszczep został wykonany… na zwłokach. Ludzkich, ale wciąż zwłokach.
Wcześniej przeprowadził próby na zwierzętach (niezbyt spektakularne). Naukowiec wziął się za przeszczep głowy szczura, przyszywając głowę jednego szczura do ciała innego. Jednakże eksperyment ten nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, a zwierzęta nie odzyskały pełnej sprawności. Podobne próby były prowadzone na małpach, gdzie głowa przetrwała operację, lecz nigdy nie odzyskała świadomości. Utrzymano ją przy życiu jedynie przez 20 godzin. Po takich „sukcesach” rzeczywiście mógł stwierdzić, że warto ze swoimi badaniami przenieść się na ludzki organizm.
W 2017 roku Canavero ogłosił, że udało mu się przeprowadzić przeszczep głowy na ludzkich zwłokach w Chinach. Miejsce nie zostało wybrane przypadkowo – jest tam mniej medycznych i etycznych praw ograniczających eksperymentowanie. Ta procedura miała na celu przygotowanie zespołu do przyszłych operacji na żywych pacjentach.
Canavero spotkał się z szeroką krytyką ze strony społeczności medycznej. Wielu specjalistów, w tym neurobiolog Dean Burnett, podważało etyczność i naukowe podstawy jego badań. Podkreślano, że dotychczasowe eksperymenty nie dowiodły skuteczności ani bezpieczeństwa takich operacji, a połączenie rdzenia kręgowego pozostaje ogromnym wyzwaniem.
BrainBridge chce wykorzystać roboty i AI
Na tej dynamicznej, acz kontrowersyjnej scenie pojawia się BrainBridge, nowatorski startup specjalizujący się w neurobiologii i inżynierii biomedycznej. Firma ta właśnie ogłosiła swój ambitny projekt: transplantacja głowy z wykorzystaniem systemu wspieranego przez zaawansowaną robotykę i sztuczną inteligencję. BrainBridge dąży do przełomu, który może odmienić życie pacjentów cierpiących na nieuleczalne choroby neurodegeneracyjne oraz uszkodzenia rdzenia kręgowego. Czy ta innowacyjna technologia rzeczywiście przyniesie rewolucję w medycynie, czy też stanie się kolejnym rozdziałem w historii kontrowersyjnych eksperymentów?
Startup opracowuje zautomatyzowany system, który ma połączyć głowę pacjenta z ciałem dawcy. Wykorzystując zaawansowaną robotykę i sztuczną inteligencję, dąży do precyzyjnej rekonstrukcji kluczowych struktur biologicznych. Technologia ta opiera się na obrazowaniu na poziomie molekularnym, co pozwala na dużą dokładność podczas operacji, w tym dokładne połączenie nerwów, naczyń krwionośnych i innych struktur biologicznych.
Jak ma wyglądać proces przeszczepu głowy
Operacja polegałaby na usunięciu głowy pacjenta i dawcy, a następnie połączeniu głowy pacjenta z ciałem dawcy przy użyciu robotyki. System ma zaś minimalizować ryzyko błędów i zwiększać szansę na powodzenie zabiegu. Startup jest obecnie w fazie koncepcyjnej, jak donosi serwis NeuroScienceNews i poszukuje najlepszych talentów w dziedzinie neurobiologii, inżynierii biomedycznej i robotyki. Współpraca z czołowymi ekspertami ma na celu opracowanie najbardziej zaawansowanych technologii.
Jednym z głównych wyzwań, jakie czeka autorów tego systemu, jest naprawa rdzenia kręgowego. BrainBridge intensywnie pracuje nad technologiami, które pozwolą na skuteczne połączenie rdzenia i przywrócenie funkcji neurologicznych.
Firma ewidentnie wyznacza sobie zarówno krótkoterminowe, jak i długoterminowe cele, dążąc do przełomów w technikach transplantacyjnych oraz stopniowego wprowadzania swoich technologii do praktyki klinicznej.
Kiedy system będzie gotowy?
Według predykcji zespołu badawczego BrainBridge system ma być gotowy do przeprowadzania kompleksowych procedur medycznych w ciągu następnych ośmiu lat, choć wydaje się to być dość wątpliwym terminem. Zwłaszcza w dobie miliona wytycznych medycznych i etycznych.
Oprócz samego procesu transplantacji głowy BrainBridge ma oferować kompleksową opiekę pooperacyjną, aby wspomagać gojenie i zapobiegać odrzutom, a także tworzyć spersonalizowany plan rekonwalescencji.
Firma zobowiązuje się do prowadzenia otwartej dyskusji z naukowcami, politykami i społeczeństwem, aby rozwiązywać złożone kwestie etyczne związane z transplantacją głowy. BrainBridge stawia sobie za cel wypracowanie wysokich standardów etycznych i medycznych. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Oby nie koszmar medyczny.
Źródło: Neurosciencenews.com. Zdjęcie otwierające: Fot. obraz wygenerowany za pomocą DALLE-3.