Widok zrzutu ekranu telewizora Google TV z listą zainstalowanych aplikacji, w tym Netflix, Prime Video, YouTube, Spotify, Google Play Music, Disney+ Hotstar i inne.
LINKI AFILIACYJNE

Nowa funkcja Google TV. Tu pojawi się jako pierwsza

2 minuty czytania
Komentarze

Google TV złapało wiatr w żagle, bo i rozwój tej wariacji Androida napędza niedawna premiera Google TV Streamer, czyli ewolucji stareńkiego Chromecasta.

Dlatego też nic dziwnego, że najnowsza aktualizacja systemu zadebiutuje właśnie na Streamerze, dopiero później trafiając do użytkowników telewizorów i starszych przelotek do odtwarzania VOD.

Google TV otrzyma dostęp do panelu Home

Na początek warto wspomnieć, jak panel Google Home działa na smartfonach rodziny Pixel. Pokazuje on ulubione urządzenia, wcześniej ustawione w aplikacji Home.

Z poziomu panelu możemy nimi sterować, a w przypadku kamer Google Nest nawet przełączyć się na wyświetlany przez nie obraz. Jeżeli nie widzieliście wcześniej tej funkcji akcji, poniżej zobaczycie materiał GIF przedstawiający oprogramowanie w działaniu.

Google Home, wkrótce w Google TV.
Fot. Google / materiały prasowe

Niestety, funkcjonalność panelu będzie ograniczona

Choć sam panel Google Home będzie wyglądał podobnie do tego na Pixelach, nie można tego samego powiedzieć o liczbie funkcji.

Przykładowo, inteligentny termostat nie włączy już wentylatora, a inteligentne lampki można włączyć i wyłączyć, ale Google TV nie poradzi już sobie ze zmianą koloru. Redaktor 9 to 5 Google był szczególnie zawiedziony faktem, że żadna z rozszerzonych opcji światełek Philips Hue nie jest jeszcze dostępna z poziomu telewizora.

Krótko mówiąc, mamy progres, ale jest zbyt powolny, aby wywołał ekscytację wśród największych entuzjastów technologii. Tak to już jest, firma z Mountain View ma na wszystko czas.

Źródło: 9 to 5 Google, Zdjęcie otwierające: Nwz / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw